DT - Kettle i inne :-)

Lekki zastój, ale miałem 2x ospę w domu.. Idzie ku dobremu już

Waga 75,8kg (do góry, ale wczoraj późna śmieciowa kolacja była) - typuję na okolice 75kg.
Pępek 91cm (+2 w stosunku do "przed świętami")

Kawa z masłem pożegnana na dobre - z tydzień nie piłem. pewnie czasem wpadnie, ale nie będzie podstawą poranków. W ogóle, to kawę ostatnio piłem w czwartek.. Wczoraj yerba mate weszło. Dzisiaj też. Novum jest alko..

Jajka na boczku i kokosie (też mniej tego kokosa daję)
Yerba mate

TRENING:

300 KB CHallenge Maxwella (16kg) - 28:28min.
+ Pochylone (16) - 3x2/2
+ brzuchy 4x25 / 10oddechów przerwy

300 - zdychałem... Trochę chyba oszukiwałem przy deck squatach - jak było leżenie z kettlem za głową, to kettla opierałem o podłogę i leżałem

Ciekawostka:





forumowicz sfd
Dieta - paleo (a raczej samuraj, bo wpada ryż/kasza na obiad).

Obejrzyj jego filmiki. Ja mam kulawą technikę, ale ten kolega bije mnie na głowę

Oglądałem.
Nawet mu pisałem, ale ogólnie to chodziło o metamorfozę z kettlami. Teraz już miksuje ciężary i kalistenikę, z tego co mi pisał (w dziale domowego treningu się udziela).
Techniczne niedociągnięcia przy niskich ciężarach jeszcze organizm wybaczy (też do czasu!).

Mnie w mostku zaczęło boleć od deck squatów - tak tego kettla tuliłem.. Musiałem go wysunąć do przodu, żeby wstać. Zamach i wyrzut w przód. To to ćwiczenie:





Kiedyś zamiast niego robiłem goblety, bo po prostu nie byłem w stanie go wykonać.
Z Twoją mobilnością Szajba, to byś to zrobił z bestią. Mi kettel pomaga - jako przeciwwaga, tyle że takie ściskanie go i wychylanie się z nim mi szkodzi na kręgosłup i mostek (coś jak kiedyś dipy)

Oj, 300 KB challange Maxwella to jest wyzwanie! Zakwasy min 5 dni dla mnie najgorszy jest cossac curl (nie pamiętam jak się poprawnie pisze) i pompki na odwroconym kettlu - nigdy nie robiłem poprawnie... jednorazowy wybryk czy coś więcej kombinujesz?

raczej jednorazowy, bo zawsze po mówię sobie - nigdy wiecej!

Cossack curl - to to dopiero koślawo robię!!

Kiedyś próbowałem jechać 300 regularnie - sił starczyło chyba na 4-5 sesji w 2 tygodnie.
To ciężki trening do którego nie ma jak zbytnio się przygotować - po prostu zrobić. Odpoczywać w miarę potrzeb.
Odpoczywałem klęcząc na jednym kolanie a na udzie miałem kettla..
Można by robić i co któreś ćwiczenie odkładać kulę np. na 30-60s.. I tak budować wytrzymałość. Czy jest sens?

Ciężko mi coś planować, bo w chacie mam jedną wielką niewiadomą (z dwójką dzieci i żoną )

Nigdy tego deck squata nie próbowałem, a moja mobilność jest przereklamowana.
Mówisz, że szkodzi Ci to na kręgosłup? Nie wydaje mi się, żeby to mogło zaszkodzić. Jesteś trochę, że tak się wyrażę, skostniały, ot co. Zmiana pozycji na nietypową, do tego obciążenie i zaczynają się budzić uśpione dotąd mięśnie i ścięgna itp
Podobnie masz z dipsami. Nigdy nie pracowałeś w takim rozciągnięciu stąd dolegliwości. Tak myślę.

Zawsze jeśli czasu brakuje na wymachy z kettlem, czy też podciąganie na świeżym powietrzu, bo rozumiem jak to jest mieć w domu dwójkę maluchów, możesz popracować nad mobilnością lub się nieco porozciągać. Każda aktywność jest ok, bo lepsza niż jej totalny brak.

@Szajba
Dipy - kiedyś (!) mnie bolało w mostku od nich - takie jakieś przeciążenia się tam kumulowały - jak w architekturze przy łukach Teraz jest git! Aż mnie to dziwi! Ale cieszy neizmiernie!

Deck Squat - jestem zmęczony, przytulam się do kettla dosłownie (zaokrąglam plecy) kładę się, przenoszę go za głowę, a potem robię zamach, przenoszę go miedzy nogi (zaokrąglam plecy i jeszcze się pochlam) - a kula ciągnie mnie do przodu (pogłębia moją złą pozycję) - dzięki czemu przechodzę do pozycji kucznej i mogę wstać. To jedno powtórzenie..
Z kulą za głową, rączką opartą o podłogę - zdarzało się odpoczywać..
Bez dynamiki tego nie zrobię.

Twoja mobilność nie jest przereklamowana, a technika o której pisałeś - sam nie wiem co powiedzieć, jak chcesz uczyć się techniki z kulą 32.. Ciężkie to.
Wiele technicznie dobrych osób nie zrobi tego co Ty z 32

@Novy
wiem wiem..

Plan jest taki, żeby jednak teraz uderzyć w kompleksy. Nie chodzi o zajeżdżanie się, ale o różnorodność. Niby dalej będzie to 5-6 podstawowych ćwiczeń, ale w nieco innych warunkach.
A) kettle - kompleksy, albo jak się uda - 5x5 ---> 5x10, czy tam 8x8
C&P, MP, SQ, SN (jeszcze nie wiem czy na ciężko, czy lekko a więcej - w zależności od sił), TGU, BP - no podstawowe ćwiczenia średniociężko.
B) trening z masą ciała - pompki, podciąganie na drążku, brzuchy i może: przysiady/wykroki (jeśli kettle ich nie załatwią).

Trening z kettlami obciąża, ale może udałoby się dzień po nim zrobić trening z masą ciała.
W drugą stronę nie da rady, bo po bodyweight mam zakwasy i obolały jestem

Dzisiaj to jeden wielki zakwas ze mnie (głównie tyłek i uda, nieco mniej góra pleców - miłe uczucie!), a do tego nie mogę rozwałkować piersiowego odcinka kręgosłupa.. Czuję że mam garba..

Ideałem byłyby 4 sesje w tygodniu. O trening kettlowy muszę walczyć, a trening z masą ciała - mam nadzieję będzie wchodził jakoś - choćby na raty.

Nie wiem jak dobrać serie i powtórzenia. Może ktoś pomoże.

Pompki - 10x20 dam radę. Jest sens? Jak to rozwinąć? długo trwa taka sesyjka..
Myślę o robieniu 5-6 serii ale coraz dłuższych, albo trudniejszych. GTG mi nie podpasowało, bo ciągle spompowany byłem.
2-3 warianty pompek po 3-4 serie. Niemal na maksa - czy to będzie 20-30powt, czy np 10.. a takie diamentowe to z 5

Przysiady - podobnie jak z pompkami, a nawet więcej dam radę.. 3x40 czy ile tam.. nie wiem czy jest sens, ale byłby komplet

Brzuchy - j.w. - ile się da, najlepiej na zakończenie każdej sesji tak 100-200powt.

Podciąganie - tutaj za dużo nie wymyślę, bo cieniutki jestem. Drabiny do 3powt, czy tam sety w przedziale 1-3 (z czasem mam nadzieję więcej).

Kettle - dla zabawy i aktywności w ogóle
Bodyweight - pod sylwetkę - najlepiej FBW, bo nie ma miejsca na splity..

Trzymajcie kciuki i doradźcie jak te sety - repy najlepiej robić.

Z kompleksów to zawsze lubiłem Man Makera: tam jest Renegate Row, który można robić z pompkami pomiędzy wiosłowaniem, to miałbyś i kettle i bodyweight. :)

Myślałem sobie ostatnio również o RKC Deep 6 - Magor to nawet na treningach w klubie wałkował jako program i chwalił - z pompkami, przysiadami na rozgrzewce też mogło by Ci przypasić.

Odnośnie samych pompek: jak idziesz bardziej freestajlowo, to różnicuj ilość powtórzeń i serii: lekko - średnio - ciężko oraz różne rodzaje pompek. No chyba że chcesz iść w jakiś program. to za bardzo się nie orientuje. Dodam tylko, że warto jakbyś pomyślał o HSPU - chwalą, że dobrze robią na wyciskanie nawet przy poskramianiu Bestii.

Man Maker, to który??
Znam MANMAKER'a od Keitha Webera jedynie ale to na jednego kettla..

Kompleksy - jako po prostu różnorodna aktywność ze średnim ciężarem. Brak mi sił na ciężkie kule.

Będzie freestyle, ale jakoś bym go ukierunkował