Nie odżegnuję się od kulturystyki. Sylwetki godne pozazdroszczenia (głównie ci z klasyków i fitness).
Nie widzę się na siłowni. Mam w domu sztangi, sztangielki, trochę obciążenia - w sumie to wyniosłem do piwnicy, bo mam małe dziecko i w domu nie mam miejsca na przechowywanie tego. Nawet z treningiem byłby problem (no i nie mam stojaków).
Dlatego celuję w trening z masą ciała (oj bardzo zaniedbany!!) i kettle - tymi już trochę ćwiczę i jakoś od 2 lat zacząłem trzaskać programy ułożone przez fachowców. Kule łatwiej mi "rozłożyć" i potem schować. No i fajnie się nimi bawi
Nie ważne co bym robił - gdyby dieta była przyzwoita, to brzuch by zmalał - czy bym robił pompki, czy wyciskał kule, czy sztangę na ławce.
Bardzo Podoba mi się Pana podejście do treningów i sam często Pan pisze, że wystarczy drążek, kawałek podłogi, ewentualnie podpórki/taborety i już można budować sylwetkę fitness.
Odżywianie jest w tym niezmiernie ważne i zdaję sobie z tego sprawę.
Akurat tak wsiąkłem w kule, że to co miały mi rozbudować to rozbudowały, a reszty nie ćwiczyłem. Jest dysproporcja.
plecy, barki, ramiona ogólnie, tyłek, uda - twarde, ubite, masywne
klata słaba, a brzuch.. no, brzuch.
W tym roku planuję to podciągnąć.
BADASSGYM:
W pełni się z Tobą zgadzam.
Naświetlę mój tok rozumowania i moją sytuację.
Sylwetka - najkrótsza droga, to iść na siłownię i ćwiczyć jakby pod kulturystykę; do tego odpowiednia miska
Siła - siłownia, ciężkie podstawowe ćwiczenia; do tego miska taka nawet w miarę
Wychodzę z innego punktu.
Mam kettle. Uwielbiam z nimi ćwiczyć. Nawet nie rozważam pójścia na siłownię.
Wybieram drogę "przyjemną", pewnie wcale nie lżejszą, a bankowo dłuższą (o ile doprowadzi mnie ona do mojego siłowo-sylwetkowego celu).
Nie chodzi mi o to, żebym wywijał kulami 24kg raz do roku. (Filmy zacne wrzuciłeś! Kula jak ta dla strongmanów! Jestem pełen podziwu. Wiem, że ci kettlowi masterzy zbudowani jak playboye, to nie jadą na samych kulach, a pewnie większość z nich ma przeszłość trójbojową/pakernianą/ciężarową/itp).
Chodzi o to, żebym zaczął te kule podnosić. Następnie, żeby sprawiały mi one coraz mniejszy problem.
Potem podejmę jakieś kolejne wyzwanie, czy cel..
Przy okazji chciałbym poprawić swój wygląd. Ty masz spoko sylwetkę
Idąc kulturystycznym tropem - siła ---> masa ---> rzeźba wybrałem coś na siłę (na pograniczu siły i masy też byłoby ok).
Brakowało mi tylko formatu - jak to wszystko dźwigać.
No i już mam. Trochę sobie tutaj głośno pomyślałem, trochę mnie naprostowano. W kuchni domowej zapowiada mi się mała rewolucja, bo żona ma postanowienie noworoczne, także może będzie mi trochę łatwiej niż do tej pory..
Głównie to ta miska mnie ciągnie w dół..
Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-01-02 21:58:44