Kilka słów o mnie:
Wiek: 23 lata – junior w dziale ;)
Wzrost: 160 cm – a więc niedużo ;)
Waga: 53-55 kg
Wracam do prowadzenia dziennika po kilku problemach zdrowotnych – kolana. W tym roku przeszedłem artroskopie obu kolan: pierwsza w styczniu, druga niedawno, bo 20 sierpnia. Pierwsza – poważna (2 miesiące kicałem o kulach), druga sporo lżejsza. Ale jestem, ładnie to nazwijmy, w okresie poartroskopwym i ćwiczę na "pół gwizdka" ;)
W międzyczasie złapałem zajawkę na (uwaga, to będzie ogromne zaskoczenie, coś niespotykanego i nowego w dziale ;) ) triathlon ;) Trochę dlatego, że chciałbym spróbować czegoś nowego, trochę dlatego, żeby nie klepać tylu km, trochę dlatego, że… taka moda w dziale ;) Ale jak wiadomo triathlon to 3 dyscypliny (+ czwarta: siłownia – ją też w sumie warto uwzględnić) – jak to wygląda u mnie?
Bieganie – póki co jeszcze nie biegam ;) Muszę odczekać 3 tygodnie od artroskopii.
Rower – jeżdżę – takie zalecenie od lekarza ;) Póki co ma crossie, ale szosówka w drodze – tu ogromne dzięki dla Xzaara za pomoc w wyborze i wyrażaniu swojej opinii. Wiem, że byłem upierdliwy
Pływanie – w zasadzie miałem ochotę już się przejść na basen, ale… zapomniałem, że jestem świeżo po zdjęciu szwów. Profilaktycznie, żeby czegoś nie złapać, jeszcze odpuszczę. A jak u mnie wygląda pływanie? Teoretycznie pływać umiem – tzn. nie utonę A jak wygląda to sportowo? Nie mam pojęcia – bo nie byłem w basenie sportowym chyba z 10 lat Jednak wychodzę z założenia, żeby wziąć pana instruktora na pierwsze (kilka) zajęć – niech pomoże, niech doradzi, niech opieprzy jak trzeba.
Siłownia – w zasadzie podstawowe ćwiczenia. Po przejrzeniu kilku artów dochodzę do wniosku, że dla mnie najlepsze byłby tzw. złote ćwiczenia, czyli drążek, pompki na poręczach, martwy ciąg (tu myślę odmanie rack-pull) i przysiady. Jednak na ostanie perypetie z kolanami przysiady bym odpuścił... W ich miejsce dałbym ćwiczenia z… beretami ;) Bo prawdę mówiąc nie zdawałem sobie sprawy jaki potencjał jest w tych ćwiczeniach. Oprócz tego sporo ćwiczeń stabilizacyjnych: planki klasyczne i boczne, supermeny, ćwiczenia na mięśnie pośladkowe, coś na wzmocnienie okolic pasma biodrowo-piszczelowego.
A zatem, jak widać, póki co, taki ze mnie triathlonista, że mogę jeździć na rowerze i ćwiczyć na siłowni Liczę, że w połowie września już zacznę wracać „do żywych” we wszystkich dyscyplinach (zwłaszcza bieganiu), a od października będzie już w 100% normalnie ;) Na razie też nie piszę konkretnego planu aktywności (choć już mi coś świta), bo na razie bieganie i pływanie mnie nie dotyczy ;)
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html