DT - Kettle i inne :-)

Dzięki wielkie. Jak wrócę do zdrowie, to chyba właśnie wypróbuję S&S plus ćwiczenia na moje kontuzje. Przynajmniej tak gdzieś do czerwca, bo potem mam przerwę w boksie i planuję Strong Lifts przez trzy miesiące. Z moje doświadczenia mogę powiedzieć, że w boksie kettle raczej nie pomagają, ok. da się nimi zbudować moc, ale w moim przypadku, dość mocno spinają lędźwia, przez co, nawet pomimo mobilizacji, mam mniej luzu w biodrach przy skrętach i cios na pewno nie jest mocniejszy. Podejrzewam że w przypadku sportów chwytanych sprawdzą się lepiej.
Mimo to mam zamiar znów parę miesięcy pomachać, bo frajda jest duża:)

S&S
goblety (16) - 3x5
wymachy jednorącz (24) - 5x10/10 =4:47
1min przerwy
tureckie wstawanie (24) - 5x1/1 =6:40
całość 12:27

+ chwila dodatków.

20min!

Miał być dzień lżejszy, ale postanowiłem spróbować zmieścić się w limitach z kulą 24. Nie było problemu
Problem był z podjęciem treningu, bo ciągle coś/ktoś. Weszłyby pompki, ale się udało.

Dzień może nie był idealny, ale ogólnie - do przodu!

Za 40dni impreza garniturowa. Jest okazja do spięcia pośladków - żeby wbić się w ten fajniejszy!
Jestem przejedzony tym odświętnym jedzeniem i całą resztą - nie powinno mnie specjalnie ciągnąć. Zobaczymy..




Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-01-23 21:10:02

Z tym wbiciem się w garnitur to będzie może nawet ciężej niż myślisz :)

Garniturowy challenge zawsze kończył się porażką...
Chciałem sobie wyznaczyć jakiś cel - konkretny, z datą.

S&S
goblety (16) - 3x5
wymachy jednorącz - 5x10/10 - (24,28, 28, 28, 28) =9:20
1min przerwy
tureckie wstawanie - 5x1/1 - (24,28, 28, 28, 28) =10:50
=21:10

całość 30min,

nie wiem czy jest sens za każdym razem pisać ile co zajęło. Może będę podawał tylko bardziej spektakularne wyniki czasowe

SWINGI - dobrze weszło. O dziwo - lewa ręka lepiej chwyta (odciski nie dokuczają, a w prawej skórę mi ciągnie). 10powt/min - mój standard, ale spokojnie.
TGU - poczułem, ale ogólnie - bardzo fajnie weszło!

Takie przemyślenia - postaram się nie zwracać uwagi na czas... Znaczy - nie patrzeć, czy zrobię wymachy w 10min, czy w 11, czy 8..
Przy normalnych treningach - trening ma rozwijać, a nie zajeżdżać (nie zawsze przynajmniej!).
Podobnie z TGU.
Początkowo chciałem robić wymachy w 10min i tgu w 10-15min, ale raczej nie będę się tego ściśle trzymał.
Testy oczywiście pozostają testami - jazda na maksa.

Najważniejsze!
Po 3-4tyg jakiegoś programu, zaczynam kombinować. Co by tu zmienić, co dodać, co wywalić i w ogóle..
Teraz NIE MAM TAKICH MYŚLI
Robię swoje, widzę że nawet jest chęć żeby odpuścić presję czasu. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Myślami już jestem przy wykonywaniu całości z 32kg kulą. Śrubowanie wyniku w zadanym czasie zostawię sobie na później
Dojrzałem??

Czuję ciężar! Czuję też moc!

(miska przyzwoita! )


Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-01-25 19:36:48

"Czuję ciężar! Czuję też moc!

(miska przyzwoita! ) "

Sądzę, że to trafienie w sedno treningów.
Niczego więcej bym nie chciał oprócz dodatku sylwetki fit.

Jak to już Nieraz pisał - zmiana sylwetki jest efektem ubocznym.
Myślę, że jak będę stosował ciężary, których jeszcze nie stosowałem - a 28kg to taki właśnie ciężar (nie wspominając o 32kg), to jakaś zmiana nastąpi.
Ćwiczenia też takie... no, nieco zapomniane przeze mnie.
Nie jest to trening kulturystyczny, więc sylwetki tym nie zbuduję. Nie ćwiczę też 4-6xtyg; średnio 3xtyg.
Do redukcji mam nadzieję się nada, bo redukuję w kuchni
Więc nieważne, jak będę ćwiczył.

O misce napiszę więcej, jak będzie jakiś pozytywny efekt.

S&S
goblety (16) - 3x5
wymachy jednorącz - 5x10/10 (28, 28, 28, 28, 28)/ 90s =13:49
1min przerwy
tureckie wstawanie - 5x1/1 (28, 28, 28, 28, 28)/1min =9:22
całość 24:11


Dyspozycja dnia - niespecjalna, bom niewyspany. Coś tam oko przymknąłem popołudniu, ale sen to to nie był.
W każdym razie pod wieczór strzeliłem napój:



pooglądałem MEGASKNERY i poszedłem ćwiczyć.

SWING - skóra cierpi, a poza tym - OK. Nie są to tak dynamiczne wymachy jak z 20 czy 24, ale uczciwy poziom klatki piersiowej jest. Im cięższa kula, tym bardziej pojawia się element przysiadania..
10powt i odpoczynek do końca 90s, to sporo czasu

TGU - bez niespodzianek. 10tgu w 10min z 28. Dobrze weszło! Jestem silniejszy niż wytrzymalszy, bo progres w swingach idzie przeważnie szybciej niż w turkach. Dołożyłem kilogramów i nadal mieszczę się w testowym limicie czasu

Teraz pozostaje mi zagęszczanie wymachów i pozostanie na tym ciężarze, albo dokładanie 32kg i w sumie - nieprzejmowanie się limitami czasowymi przy 28kg.
Może dojść do wszystkiego z 32kg (niechby to nastąpiło za 3 miesiące czy kiedyś tam) i dopiero wtedy test z 28???
Właściwie element testu to tylko sprawdzian SIMPLE i SINISTER. Nic nie ma w książce, o przechodzeniu do kolejnej kuli po zmieszczeniu się w limicie czasowym z mniejszymi kulami.

Muszę podmienić kulę 20 na 32 w podręcznej szafce.
Będą tam: 16, 24,28,32 MOC!

Elegancko!

W S&S jest chyba test co dwa tyg w postaci treningu, w którym idziesz na całość.

Dokładaj, dokładaj zwłaszcza w TGU, bo jest zapas.

W S&S jest o teście - zrób na maksa swingi lżejszą kulą.
Powiedzmy, że zrobiłbym test swingów oburącz - 24kg. Potem znowu i znowu..
A mam zagwozdkę odnośnie tego czy zagęszczać pracę z 28, czy dodawać 32 już do poszczególnych serii.
Napisałem do mojego Mistrza, to dam znać. Może czegoś nie doczytałem..

Nie pamiętam, żeby było - zrób całość w odpowiednim czasie i weź cięższą kulę.
Było raczej - rób na spokojnie, dodaj ciężką kulę tu i tam jak czujesz się na siłach. Jak się nie czujesz na siłach - lepiej zrobić trening lekki niż żaden.
Raz na dwa tygodnie idź na maksa. Lżejszym kettlem (chyba!) i maksymalna seria oburącz, albo jednorącz i zmiana co 10powt..
Raczej w celu sprawdzenia poprawy kondycji niż badanie progu przejścia.

W TGU zapas jest. Jestem w szoku. Zacząłem łagodnie, bo z 20kg, ale że tak szybko do 5x28kg doszedłem, to się dziwię Pozytywne zaskoczenie!
Czasy przyzwoite. Jestem za tym, żeby dokładać kilogramów.. i delikatnie zagęszczać wymachy..