rion10Pytacz_123Panowie sprawa tak wyglada mam 23 lata a wyglad nadal jak nastoletni niecwiczacy.. mam przepukliny,wypukliny , po niektorych aktywnosciach(przysiady, bieganie) dosc mocne bole kolan(niby na usg wyszlo ze tylko powierchnie stawowe są nadużyte), przeskakujacy łokieć.Uniemozliwia mi to rozwój w trzech najwazniejszych ćwiczeniach siłowych i nigdy w nich nie osiagnąłem trzycyfrowego wyniku mimo cwiczen w przeszłosci.Chodzilem na jakies prady ,masaze ultragowno itp ale nie pomoglo.MOZNA JAKOS sie tego pozbyc ? Zebym mogl cwiczyc jak czlowiek a nie tylko sie frustrowac?
Są rzeczy, których nie da się przeskoczyć, niestety ale ograniczenia zdrowotne u wielu sprawiają, że pewnych celów nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Wszystkie rzeczy jakie wymieniłeś potencjalnie eliminują Cię z ciężkiego treningu siłowego.
Co ważne to znaleźć ogarniętego lekarza/lekarzy i trenować na tyle na ile to możliwe pod okiem lekarza. To jest ważne aby chwilowa chęć zrobienia formy nie zniszczyła zdrowia.
A dokładniej jak to zrobić kolego ? Pamiętam że zmienilem lekarke rodzinną juz dwa razy i obecnie mam faceta.Wydaje sie troche lepszy. Zmienialem ich bo kiedy mowilem o silowni i ze chce cwiczyc,ze jestem mlody to pierniczyly jakies bzdury ze mam przestac cwiczyc i zajac sie czyms innym itp. Chetnie zrobilbym cos takiego o czym mowisz tylko jak w praktyce mialoby to wygladac? Zacząć od rodzinnego i przedstawic mu sprawe prawdziwie czy nie wiem jakas wizyta prywatna za hajs u sportowego?