Panowie,
nie chodziło o to, że ktoś stwierdził (słusznie bądź niesłusznie), że kółko nie jest dla mnie..
Boję się łączyć te 3 ćwiczenia ze sobą.
Pompa po drążku pogarsza trening pompek. I odwrotnie.
Po kółku zawsze mam zakwasy w tricepsach (znaczy, jak je regularnie robię, to nie mam).
Z kolan w miarę sprawnie idzie. Ze stójki - jest taki punkt, którego przekroczenie grozi katastrofą. Normalnie - ściana taka! Dlatego nie robię.
Było kilka sporadycznych treningów na kółkach podwójnych. 5x5. Nawet nie raz na tydzień od świąt.. Bardziej próbowanie i oswajanie się niż trenowanie.
Ale, weszło dziś:
POMPKI NA PODŁODZE
rozgrzewkowo - 5, 10
serie właściwe - 6x 18 /1min odpoczynku
PODCIĄGANIE NACHWYTEM - 5,4,4,3,2 /co 2min rozpoczynałem kolejny set
KÓŁKO Z KOLAN (pojedyncze) - 4x10
31min bez rozgrzewki
Pompki - szły dobrze, poczułem już ich ciężar w 4. serii (poprzednio w 3.), ale nie było wielkiej pompy, a już skamieliny to bankowo nie było. Pot też już nie był tak obfity jak poprzednio. Zajęło to 6:55
7min przerwy.
Podciąganie - krótkie przerwy jak na ćwiczenie po pompkach, bo jednak nie do końca do siebie doszedłem. Ogólnie OK, choć technicznie lepiej jest na świeżo
Kółko - ze strachu złapałem za to pojedyncze - szło... że palce lizać! Może źle robiłem.. brzucha jakoś specjalnie nie czułem. W czwartej serii za to poczułem łokieć, więc piątej serii już nie było. Potem jeszcze złapałem za kółka podwójne, żeby porównać, ale nawet jednego powtórzenia nie zrobiłem. Zero kontroli.
(właśnie zrobiłem 5x)
Różnica w poziomie trudności jest spora. W kółku pojedynczym wystarczy się spiąć, jakbyśmy chcieli złamać rączkę i już człowiek jest ustabilizowany. Za to na tych podwójnych - każda ręka musi się sama stabilizować - można się rozjechać na różne sposoby.
Przed chwilą zrobiłem 5powt. z kolan na podwójnych kółkach - poczułem brzuch (albo teraz zapracował, albo czuję po poprzednim kółku pojedynczym, a ćwiczyłem z pół godzinki temu).
Rano wyjdzie, jak tam zakwasy. Czy brzuch dostał czy nie.
W każdym razie - w końcu udało się to kółko podczepić do sesji treningowej. Był też na to czas.. No i mała pompa po pompkach i drążku (o dziwo)
Zerknąłem w dziennik treningowy z 2018r.
Kettle zrobiłem 6. stycznia, a od 11. stycznie podciąganie zacząłem (dziś 14. trening), pompki 19. stycznia zacząłem (2x(5,10,15,20,25)).
Kettle mogę pominąć, bo dużo ich nie było. Za to trening z masą ciała - jest widoczny progres. Pamięć mięśniowa działa chyba
Pamięta co było lata temu i z 10kg temu..
Dawno tyle nie wypompowałem ani się nie popodciągałem.
Możliwe że pompki i podciąganie przełożyło sie na dzisiejsze kółko.. Bo kółko ostatnio się nie pojawiało.
Pompek zrobiłem w tym roku chyba 861
Do 19. lutego jeszcze czas, więc 1000 powinien pęknąć w ciągu miesiąca, a idąc dalej tym tokiem - 12000 w roku
Może najpierw niech poleci 6000 do końca czerwca. O! Cel!
@Jsdolan
Ćwiczę pompki - oficjalnie komunikuję
Zmieniony przez - panteon w dniu 2018-02-04 17:06:14