Strangeman gratuluje, pamietam jak ja szaprnolem pierwszy raz ciezar "zero zero", bylem szczesliwy przez cale 2-3 minuty, bo se pomyslalem ze stowka to tak jakos pusto przydalo by sie tak ze 105-110. Ja tak mam z kazdym rekordem, ze cieszy mnie przez kilka minut a potem znowu dolek.
Yarek no wiesz kruszyna bym siebie nie nazwal Osobiscie nie uwazam, zeby karate bylo lzejsze od break`a. My rowniez robimy troche akrobatyki.
Jesli chodzi o szrugsy, to nie lubie tego cwiczenia, wrzucam je tak co 3 rozpiske, ale nie zchodze w serii ponizej 100kg na szrugsy, a robie przewaznie 12 ruchow.
Jesli chodzi o wyciskanie w skosie, to mysle ze ponad 100 dam rade.
Jak robicie rekord na plaskiej to mostkujecie?? bo ja np. w ogole nie potrafie mostka, parkatycznie cale plecy leza na lawie (procz odcinka ledzwiowego, z wiadomego powod).
.:Aktualnie Mottor 25:.