DT - Kettle i inne :-)

panteon

Będzie możliwa edycja? Szajbie edycja działa.

Działa. Nawet Twoje posty mogę edytować

Za Adamem. Ładnie idą dipsy, ale nie skupiaj się tylko na samej klacie, bo jak Ci cycki urosną to dzieci będą do Ciebie - Mamo - wołać

Jak dobrze klatę wyrobię, to przestaną wołać mama!
Przyznaję - moja wina - mam drążek na chacie i nie chce mi się na nim cisnąć - mam zero wymówek, poza lenistwem.

Skromnie, ale weszło:

Wyciskanie pochylone po 2 powtórzenia z kulami 16, 20, 24, 24, 24kg =10x/str
Wyciskanie żołnierskie (2x16) - 5x10powt.
Wymach (24kg) - oburącz, jednorącz, w setach po 10 powt. =100x
30min.

Pochylone - spoko! 2 powtórzenia to moje optimum 1 to mało, 3 to już za dużo, a 2 - to CEL - PAL!
Żołnierskie z parą szesnastek - klasyka kulturysyki Trochę gniotło w mostku i w 4. i 5. serii już się pięknie odchylałem, bo inaczej by 10powt nie było.
Wymachy - zero mocy!

Moje kettlowe umiejętności podupadły, ale nie ma się czemu dziwić. Mam lekki niedosyt po tym treningu. Jutro przyceluję w plecy i może nogi - jeśli da się coś poćwiczyć.

Kawa z masłem i spacer:

kardio z wózkiem - 90min

Trochę żenada takie rzeczy odnotowywać jako trening..

Napiszę jak zadzieje się coś ciekawego.

panteon

Kawa z masłem i spacer:

kardio z wózkiem - 90min

Trochę żenada takie rzeczy odnotowywać jako trening..

Napiszę jak zadzieje się coś ciekawego.

Niekoniecznie. Dopisz że pod górkę, z hamulcem i w szybkim tempie, będzie OK

Było chwilę pod górkę, a potem z górki. Tempo iście spacerowe. Poważniejszy trening zaplanowałem na jutro. Niebawem czas do pracy.. Poręcze minąłem, bo wczoraj było push robione i czuję w barach.

spacer z wózkiem przez 2 albo i 3 h to wcale nie jest taki pikuś. zależy czy teren czy lans w centrum miasta możesz kupić wózek nawet z którym można biegać - tkz. joggery - ja taki miałem z ręcznym hamulcem

I ja na rolkach pchałam wózek bliźniaczy...

Dzisiaj taki raczej lans, ale na obrzeżach a nie w centrum (ćwiczyłem lansiarskie tempo!).
Były 2 odcinki polną drogą, do tego jedna premia górska (na trzeciej polnej dróżce).
Generalnie bez szału - spacerek dosłownie.

Wy to cisnęliście, to takie rzeczy można wrzucać do worka "aktywności dnia".

Plany na dziś były konkretne, a dokładnie - drążek i dipy na street workout park, ale że wiatr, deszcz, to nie było opcji.

Weszło w domowym zaciszu:

Drążek nachwytem - 5,4,4,4,3
KBComplex (2x16kg):
5 high pull
5 snatch
5 military press
5 squat
x4 / 2min przerwy pomiędzy

Wyciskanie pochylone (20) - 5 x 2/2

Drążek - nie wiem czemu, ale jakiegoś powera dostałem i doszedłem do 5 powt. Gdybym się rozgrzał, to może 6-7x by w maksie weszło. Może. Nie było czasu na drabiny, dlatego 5 serii "na maksa" poszło. OK
Kompleksy kettlowe - załatwiają mięśnie i kardio, więc się zdecydowałem. Ciężko było - czułem kaptury i mięśnie barków.
Po treningu spróbowałem pompek, ale nie było mocy.

Mostek czułem przy drążku i przy kettlach, ale jak dalej będę tak cienko ćwiczył, to sylwetka nie ruszy. Na ile mogę, to przycisnę.