DT - Kettle i inne :-)

To co napisałeś (pompki, przysiady, drążek, brzuch, wyciskanie na barki) robić można 3 razy w tygodniu po 3-5 serii (ilość powtórzeń zbliżona do maksymalnej).
Można to podzielić na sesje w zależności od czasu do dyspozycji.
Efekt będzie taki sam a nawet lepszy niż robienie wszystkiego jednym ciągiem.

Jaki zakres powtórzeń trzymać? 6-10?

3 dni po 5x10 pompek to na klatkę nie za mało?? Podobnie z resztą..?

Mogę robić pompki takie, że zrobię 30 w serii, a mogę takie, że będzie problem ze zrobieniem 10.. Wolniej, trudniej, dynamiczniej - jest cała gama opcji..
Ćwiczenia z ciężarami łatwiej utrudnić.
Jakich wytycznych się trzymać?

Na razie mamy trening całego ciała 3x w tygodniu i do tego codziennie brzuch (jaki zakres powtórzeń w seriach i ile serii? tak mniej więcej?)

Ćwiczenia można dobrać tak, że będzie spoko 20powt, a można i tak, że po kilku będzie dosyć.

Napisałem, że ilość powtórzeń zbliżona do maksymalnej.
Oczywiście, że powtórzenia wykonywane w sposób kontrolowany i nie przesadnie zwolniony.
Więcej niż 10p raczej bym nie robił - chociaż 20p np. w pompkach (gdzie nie możesz dołożyć obciążenia też może być. Najważniejsze aby było to zbliżone do maksa - wtedy mięsień jest zmuszony do rozwoju.
Sam robię WL 3 serie rozgrzewkowe z rosnącym ciężarem a potem tylko 3 serie ze stałym ciężarem i na drugi dzień mam zakwasy!

No to tak dobrałem ćwiczenia i wszystko inne, że trzymam się pańskich założeń.
Teraz tylko czekać na efekty

Krótko:

PRZYSIADY (2x20kg) - 10x6 - na sucho, bez pasa, set co 2minuty.
DRĄŻEK NACHWYTEM:
1,2,3
1,2,3
1,2,3
1,2
1,2 = 24x
SPIĘCIA NA BRZUCH NA PODŁODZE: 30,25,25
+
ROLKA I RESETY
50min

Przysiady - nawet fajnie weszły, ale potem cienko z drążkiem.
Drążek - ciężko od samego początku - następnym razem zacznę od drążka chyba
Spięcia - coś na brzuch. Na razie postaram się budować nawyk trenowania brzucha.
Kiedyś katowali ludzie brzuch aż ktoś powiedział, że to mięśnie jak każde inne i nei trzeba ich często trenować. 1-2x tyg. wystarczy.. Niektórzy ze starej szkoły kulturystyki radzą jednak nawet codziennie (w moim wieku), to wystartuję tak pośrodku.
BRZUCH NA KONIEC TRENINGU SIŁOWEGO.

Poranek to nadal nie najlepsza pora na trening dla mnie.

Jest też Pavel T. który twierdzi, iż mięśnie brzucha są na tyle obciążone przy innych ćwiczeniach z kettlami, że nie trzeba ich dodatkowo katować. A Darek W. twierdzi, że najlepsze na kratę na brzuchu są wymachy jednorącz (prócz diety oczywiście).

50min. trening - wreszcie jakaś porządną jednostka. Oby tak dalej.

No no - takie jednostki już 6x były.
20min to takie minimum na jedno ćwiczenie.
Ćwiczenia wykonywane naprzemiennie średnio mi wchodzą. Wolę najpierw jedno, potem drugie.
Przysiady + drążek to chyba najcięższy dzień.

Brzuch wg metodyki - rób inne ciężkie ćwiczenia a brzucha nie ruszaj - już robiłem..
Mam tam jakieś mięśnie. Wszędzie mam. Tylko trochę ukryte.
Przysiady i wyciskania męczą mi trochę prostowniki grzbietu, dlatego ciężko potem robić wymachy. Już 10x10 by mnie uszczęśliwiało.
Ćwiczenie A = 20min,
Ćwiczenie B = 20min
SWINGI = 5-10min
brzuch = 5min
= godzinka..

Siła spokojnie idzie do przodu. Był problem z przysiadami w drabinach (1-5), a teraz 10x6 już dwa razy weszło.
Pozostanę na 10 seriach (jak trzeba to zejdę do minimum 8), ale zacznę dodawać powtórzeń. Coś w stylu:
6,7,6,7,6,7,6.. jak się uda. Tak, żeby nie zejść poniżej 6. Jak zejdę - to trudno

Pompki też już bardziej w klacie czuję niż w trickach - spoko.
Dziś treningowa laba!
Jutro chyba wyciskanie i wiosło

Get stronger or die tryin'

A propos wcześniejszego wątku o serach (nabiale). W "Diecie optymalnej" (która jest pierwszym etapem żywienia optymalnego, jeśli dobrze rozumiem) znalazłem taki fragment:

"W zasadzie nie powinno się kupować mleka w jego normalnej postaci. W mleku kupujemy przecież około 90% wody. Raczej należy kupować skoncentrowane produkty pochodzące z mleka, pozbawione wody, a przy tym te, które zawierają dużo białka i tłuszczu, a możliwie niewiele cukru. Do produktów takich należy wysokoprocentowa maksymalnie zagęszczona śmietana, a przede wszystkim sery. Sery mogą w zupełności zastąpić mięso, a w niektórych przypadkach nawet przewyższają je wartością odżywczą. Sery, obok jajek, powinny być podstawowym produktem spożywczym człowieka odżywiającego się w sposób optymalny. Bardzo dobre są sery twarogowe, sery białe, sery twarde i topione. Ale przede wszystkim one są za chude dla potrzeb organizmu człowieka, wymagają więc dodatku tłuszczu.
Sery mogą być spożywane w postaci naturalnej, najlepiej z dodatkiem śmietany, majonezu lub masła, albo też przetworzone na różnorodne potrawy z dodatkiem jajek, masła lub innego tłuszczu zwierzęcego czy dobrej margaryny. U ludzi dorosłych odżywiających się w sposób optymalny od dłuższego czasu spożycie różnych serów kształtuje się od 100 do 200 g na dobę." (str. 18).

To jak to jest z tym nabiałem?

Ojan zrobił formę na twarogu - i to chyba był twaróg ze sklepu ALDI (zaznaczam, ale może sam napisze).
Zaraz mogą dojść wypowiedzi, że twaróg TAK, jajka TAK, ale nie z marketu, tylko od zaprzyjaźnionego rolnika.. Podobnie z warzywami, mięsem - ze wszystkim właściwie..

W czasach kiedy optymalny doktor opracowywał DO i ŻO mleko produkowali rolnicy indywidualni, którzy sprzedawali je do mleczarni. Krowy pasły się na łąkach. Dodatkowo rolnik dbał o krowę i nie wyniszczał jej przedłużoną laktacją. Wiedział ile i kiedy zrobić krowie przerwy w dojeniu żeby była zdrowa.

Obecnie mleko produkuje się na skalę przemysłową. Krowy żyją w wielkich skupiskach. Żeby ochronić je przed infekcjami i chorobami profilaktycznie ładuje się w nie antybiotyki. Żeby wydłużyć laktację dostają hormony. Krowa wycofana z eksploatacji trafia do ubojni. System jest brutalny, w miarę tani i skuteczny. Z tego mleka produkuje się sery itp. I to chyba największy zarzut: antybiotyki i ich resztki oraz pozostałości hormonów (gł. żeńskich), które mogą działać na nasz organizm. Mogą, ale nie muszą. Nie wiadomo jak to będzie wyglądało po kilkunastu latach regularnego ciachania takich nowoczesnych serów.

Powiem po sobie: dobrze mi bez nabiału, a wiele lat nie wyobrażałem sobie świata bez niego. Wyjątek: sery podpuszczkowe z dużym umiarem. Podroby są lepsze. I tańsze.