DT - Kettle i inne :-)

@Nieraz
Dawno temu to chciałem zrzucić brzuch - nie był duży, ale był, a może mam taką budowę, że brzuch odstaje nawet przy niższym BF.
Było to prawie 10kg temu.
W stare spornie się nie mieszczę.
Ćwiczyłem i jadłem oszczędnie - były jakieś tam efekty. Żadne ekstrema i żadne megawypasione rezultaty. Po czasie i one były zaprzepaszczane..

Odkąd posiadam 2x20kg - chyba ze 2 lata, to zacząłem robić właśnie takie programy siła/masa - sił przybywa bez dwóch zdań. Masy też. Mam nadzieję, że nie tylko tej niechcianej, ale spokojnie z 10cm z pasa mógłbym zrzucić. Na czczo to jeszcze jeszcze, ale wystarczy posiłek, czy jedna kawa...

Także nie jestem wiecznie na redukcji.

@MaGor/Skrzypek
Zaraz wyjdzie że Kerrygold jest szkodliwe!
Trochę przeraża mnie to co aktualnie robię: wrzucam ćwierć kostki masła do wiaderka kawy i wlewam to w siebie.

Rozumiem, że ma mnie to nasycić bez podbijania insuliny. Powinno też (przy niskich węglowodanach) spowodować przełączenie się organizmu na palenie tłuszczu - najpierw tego co zjadłem a potem (z rozpędu) tego w który obrosłem.
Taki efekt powinno też powodować spożywanie oleju kokosowego.
Niech ktoś mnie naprostuję, jeśli źle to rozumiem?
(Muszę uważać z rodzynkami!! Skoro MaGor dopuszcza 25g glukozy, to znaczy że 25g rodzynek jest bezpieczne )

Notka degustacyjna - masło President - ładnie pachnie, pieni się dobrze i piana długo się utrzymuje
5,99zł

Na razie wygląda to tak w mojej hierarchii:
1. Kerrygold
2. President
3. Pilos

Skrzypek1988

Co do masełek. Dziewczyna z grypy od Mauricza robiła na własną rękę badania tych wszystkich maseł i okazało się, że Kerry sprzedawane w PL ma niewiele wspólnego z tym od przeżuwających prawdziwą trawę krówek. Taka bardziej margaryna.

Zepsułeś mi światopogląd. Białowąs polecał. Ale mnie zawsze dziwi ta miękkość po wyjęciu z lodówki! Trzeba będzie poszukać.

Fakt - PRAWDZIWE masło powinno być twarde, a Kerrygold jest takie miękkie. Lepkie!
Smakowo na razie najlepsze.

Nie mogę znaleźć nic w Internecie na ten temat... Ziarno wątpliwości kiełkuje.

MaGor

Nie mogę znaleźć nic w Internecie na ten temat... Ziarno wątpliwości kiełkuje.

U mojej babci masło było miękkie. Krowy w lecie wypasała na trawie a w zimie jadły siano i sieczkę.
(Ale ona nie miała lodówki!)

nieraz

@Szajba: masz jakieś przykłady na skuteczność tej recepty? Bo coś w ten deseń stosuję i wiele to nie zmienia, choć z drugiej strony trochę uchodzi płazem...

Wiele nie zmienia, ale trochę uchodzi płazem - sam jesteś tego przykładem. Dorzuć trochę aktywności lub obetnij kalorii i będą efekty. Plusem takiego układu jest to iż rano nie chodzę głodny, a wieczorem mam energię na trening zasypiam bez problemów. Ze dwie godziny przed treningiem wciągam jakieś 100g węgli, po treningu ok 200g i myślę że całość bez problemu zostanie właściwie ulokowana.

Skrzypek podesłał mi linka do tego tekstu na FB. Nie odpuszczę sprawy. Będę atakował www.kerrygold.pl Jak się okaże, że od pół roku piję kawę z margaryną, to podam sk***esynów do sądu, albo im maczugami przerobię auta na kabriolety. Nawet kupiłem dla porównania dwa "najlepsiejsze" masła z tego testu. I też są miękkie po wyjęciu z chłodni!

Jak to nie tajemnica, to też bym prosił - tu, czy na PW.. Obojętnie.

Powiem tak - masło to tam nie wiem, mam nadzieję nie zaszkodzi, ale tyle kawy co dzisiaj wypiłem... Czułem się jak na rauszu.
Treningu nie zrobiłem, bo najpierw nie było jak, potem się bałem a potem mi się nie chciało.. Jestem z synem w domu, także ciężko tak po prostu poćwiczyć.

Wpadło masło - 2x50g - to Pasłęckie. OK. Jakiejś specjalnej różnicy nie czułem pomiędzy nim a President'em

Za to spacer po olej zaliczyłem - około 4km.. Tyle dobrego.

Jutro rano wpada 20g masła + 20g kokosa.
A może 30-40g kokosa jedynie? Tak dużo to nigdy nie dawałem. Kiedyś to dawałem łyżeczkę - jak jakąś przyprawę.. Dr Fife - tzw. dr Kokos zaleca 3 łychy oleju kokosowego dziennie! Aby jakieś korzyści odczuć nic innego nie trzeba zmieniać. Samo się zmieni (np. nie będziemy głodni i automatycznie mniej będziemy jeść). Bałem się tyle jeść! Już się chyba nie boję.
Pokombinuję, a jak coś, to w kwietniu zainwestuję w rozpiskę ułożoną przez fachowca (czy tam automat). miesięcznie 30-40zł wyjdzie a wystarczy do wakacji
Może będą powielkanocne promocje!

Co do 100gWW przed i 200gWW po treningu - niezły to lowcarb. W sumie to nie lowcarb. Musiałbym mieć naprawdę konkretny cheat day, żeby tyle węgli spożyć.
Chyba, że zjadłbym pół kilograma zbóż, ale to się nie zdarza!!

Newsletter od Geoffa - koleś go pyta co ma zrobić, gdyż niebawem skończy KBS i będzie miał 30 (albo 60) dni do ślubu. Chce kozacko wyglądać. Jaki program zastosować pyta (KBBurn czy KBMuscle)..??
Odpowiedź:
- obetnij 200kcal
- ww tylko po treningu i tylko w dni treningowe - ostro!!
- KBM poleca - czyli kompleksy.

Inny pomysł Geoffa - hardcore'owy - rano kawa z kokosem i żelatyną. W południe też. Wieczorem normalny rodzinny obiad - taki wiecie, amerykański. Biesiada taka..
Nie chcę się pakować w tego typu szaleństwa, ale chyba pierwszy krok już za mną!!

Ja zacząłem dodawać więcej masła niż kokosa. Masło dłużej "trzyma". Wychodzi mi tak duża łyżeczka kokosa i 3 duże łyżeczki masła. Masło mam z mleczarni Czarnków od teściowej, jak wyciągam z lodówy to twarde. Niestety nie mam ekspresu do kawy. Robię zwykła zalewajkę, przelewam po chwili przez sitko, dodaję tłuszczu i mieszam spieniaczem do mleka. Smak jest git. Mimo że "trzyma" to na śniadanie też by się miejsce znalazło... piję taką tylko rano. Rodzynek nie dodaję, żeby nie maślić za bardzo

Odliczasz dni do Intro?

Do intro po cichu odliczam

Chyba od piątku zacząłem: "za 2 tyg będę wyjeżdżał"... W niedzielę o 11: "za dwa tyg będzie się zaczynał niedzielny trening"...



Jeszcze "wczoraj" czytałem Twoją reckę i zastanawiałem się, a dzisiaj już się pakuję !! Zleciało!!

Specjalnych sportowych przygotowań nie czynię. Bardziej organizacyjne, ale raczej wszystko dograne. Przydałoby się jeszcze w jakiś niewielki plecak zmieścić..
No i wygrać kulę!!!

----------

Kawę zrobiłem w średniej ilości (około 220-250ml), zacząłem ważyć kokosa - 30g to taka solidna łyżka stołowa!!
Zmieszałem spieniaczem. Tak sobie smakowało, to dodałem 1/6 kostki masła Pasłęckiego - czyli jakieś 30g..
Pojawił się mleczny aromat i pianka - to działa jak narkotyk.
Rodzynek nie dawałem.

Też piję takie coś rano. Wczoraj wypiłem dodatkowo w południe.. Za dużo kawy, albo za szybko jedna po drugiej.. Dziwne uczucie.

Tak na oko, to dawałbym 1/6 kostki masła i łyżeczkę kokosa.
W tabelach kalorii pokazuje, że 100g oleju kokosowego ma 100g tłuszczu. Masło ma 82gT/100g produktu.

Do niedzieli spędzam poranki w domu, także będę takie coś zapodawał.
Poza tym, że smaczne... to nie widzę jakichś bonusów. Na śniadanie miejsce jest.

Zobaczy się.

Ze śmieci to wczoraj wpadła kostka czekolady jedynie
Chleba 140g.