DT - Kettle i inne :-)

Graty. Wyszły Ci w praktyce przesmarowane gwinty

No i to jest piękny wynik! Gratulacje!

Mi takie proste układy odpowiadają. Dołóż do tego przysiady albo balistykę i prosty skuteczny plan gotowy.

Odnośnie mojej pralki (i laptopa), to nie było tak, że się zepsuły, tylko miałem dylemat, wydać kasę na Intro czy na sprzęty domowe, którymi nie dysponuje... żadnego fatum nie ma, ale gdybyś z wpłatą wstrzymywał się do teraz, to kto wie, jaka byłaby decyzja...

Jak nagrywasz, to dorzuć kilka cleanów i poobserwuj, czy masz dobrze kręgosłup ustawiony, bo ten ból może wynikać ze zbyt wysokiego trzymania dupska (wiem z autopsji).

Dzięki dzięki!

Też skojarzyło mi się ze smarowaniem gwintów

@Nieraz
Też się cieszę, że mam już zapłacone, bo zero dylematu. Gdybym jeszcze nie wpłacił, to pewnie niczego by to nie zmieniło, a tak sumienie mam czyste.

Dzisiaj jeszcze laba, a jutro już coś porobię.
Do podręcznej szafki trafiły kule:
16,20,20,24,28
Dodatkowo na podorędziu mam:
drążek, kółko ab wheel, niskie poręcze parallettes.

Na pierwszy ogień chyba pójdzie jeden trening z Prometeusza:
C&P (2x20) - 10x5
SQ (2x20) - 10x5 - nie wiem czy temu podołam.
Można też robić naprzemiennie. Sam fun do intro!

Smarowanie gwintów szybko się kończy (nie potrafiłem kontynuować) a korzyści nie zauważyłem.

ojan

Smarowanie gwintów szybko się kończy (nie potrafiłem kontynuować) a korzyści nie zauważyłem.

A Pan nie robi trochę takiego smarowania gwintów? Codziennie trening, na tyle mocny żeby poczuć, a jednak nie taki żeby następnego dnia nie dało się wstać z łóżka. Taka jest chyba idea smarowania gwintów. Pisze Pan, że "ciężko", ale nie pamiętam nigdzie wpisu: do upadku mięśniowego. Raz trening cięższy, raz lżejszy - w zgodzie z własnym organizmem, ale stanowczo i w stronę celu. Myślę, że "Protokół Ojana" to jeden z najbardziej rozsądnych treningów w naszym dziale.

Zresztą w tych samych celach chcę sobie kupić sztangę, stojaki i ławkę do dużego pokoju. Będę sobie przerywał trening wyjściem do pracy

Korci mnie to Intro... Ale wiem, że nie pojadę. Na 100%. No na 95%

panteon

Dzięki dzięki!

Sam fun do intro!

4 tygodnie laby - sporo...

Ja bym nie odpuszczał 2xKB24: Prometeusz + ciężkie TGU + dodatki i wjazd na Intro na pełnej...

Prometeusz z 2x20.. chociaż jeden trening chce taki zrobić. Z C&P nie powinno być problemu, a przysiady się zobaczy.
Laba nie znaczy, że nic nie będę robił. Nie będę jechał jakimś konkretnym programem! Programowa laba.

MaGor

A Pan nie robi trochę takiego smarowania gwintów? Codziennie trening, na tyle mocny żeby poczuć, a jednak nie taki żeby następnego dnia nie dało się wstać z łóżka. Taka jest chyba idea smarowania gwintów. Pisze Pan, że "ciężko", ale nie pamiętam nigdzie wpisu: do upadku mięśniowego. Raz trening cięższy, raz lżejszy - w zgodzie z własnym organizmem, ale stanowczo i w stronę celu. Myślę, że "Protokół Ojana" to jeden z najbardziej rozsądnych treningów w naszym dziale.

Zresztą w tych samych celach chcę sobie kupić sztangę, stojaki i ławkę do dużego pokoju. Będę sobie przerywał trening wyjściem do pracy

Ze mną było trochę inaczej niż myślisz.
Oprócz serii wstępnych to wszystkie pozostałe były na granicy upadku i to przy lekkim oszukiwaniu (w podciąganiu na drążku). Bez asekuracji nie mogłem robić do upadku. Każdy trening był ciężki. Dlatego dzielony na dwie sesje w ciągu dnia. Tak było do wczoraj gdy stwierdziłem, że jest tego za dużo jak na moje zdolności regeneracyjne i zaczynam się cofać a ból jest zbyt duży!
Myślę, że częste treningi mogą być tylko przy zmniejszeniu ilości serii. Zwłaszcza na redukcji tkanki tłuszczowej!

Smarowanie gwintów to metoda na uzyskanie siły, a nie sylwetki.
U mnie przy pistoletach się sprawdziła.

Pierwszy freestyle'owy trening

CLEAN & PRESS (2x20) - 10x5
FRONT SQUAT (2x20) - 10x5 - ćwiczenia wykonywane naprzemiennie średnio co 2min = 40min
+
kilka wiatraków i wyciskań pochylonych
+
trochę się porozciągałem i porolowałem

Ćwiczenia naprzemiennie żeby się nie zajechać, ale też dla wykorzystania efektu palenia fatu (ćwiczenie na górę/na dół/itd).
Podobno jest coś takiego. Pot popłynął już po 2-3 parach! i serce mocniej zabiło.
W Prometeuszu jest najpierw 10xC&P a potem 10xSQ, ale też kiedyś polecał tak jak ja zrobiłem (chociaż to już nie czysty Prometeusz jeśli mam być ścisły )

Jak wyciskanie nie idzie to jest takie uczucie czytelne - nie dam rady i już. Albo "jest ciężko".
Jak przysiady nie idą - to całe ciało się męczy. Tak jakoś mam. Weszło każde powtórzenie i zadowolony jestem, ale czułem nogi, oj czułem..
Dlatego trochę się porozciągałem
Przez ostatnie 2 miesiące zrobiłem kilka gobletów i nic więcej na nogi nie robiłem.

O C&P się nie bałem, ale mam nieco pokiereszowane dłonie i taki pomysł mi przyszedł do głowy:

PPL - push/pull/legs
- wyciskania żołnierskie/pompki
- przysiady
- drążek nachwytem/podchwytem

Pomysł na kiedyś tam..

W ogóle, gdyby cleany nie bolały, t ow C&P miałbym lepszy rekord! Gdyby nie ciągnęły skóry dłoni, a dawały tę chwilę wytchnienia


Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-02-24 11:40:50