Przestudiowałem książkę Whitley'a o Bent Press'ie.. Jakbym miał się na nim skupić
Jednak ma być dodatkiem do treningu sylwetkowego opartego na ćwiczeniach z masą własnego ciała...
60kg w BP - może kiedyś.. Raczej "przy okazji" niż "jak najszybciej" !!
Pokuszę się o krótką reckę Kettlebell Muscle, chociaż został jeszcze jeden ciężki trening.
Dzisiaj rano się poważyłem, pomierzyłem - ten jeden trening raczej nic nie zmieni.
Pomiary.
Waga i obwody w rejonie korpusu - bez zmian.
Udo - bardziej muskularne, ale pomiar obwodu uda jest obarczony takim błędem, że ciężko coś powiedzieć. Jakby bez zmian.
W ramieniu - jakby przybyło z 0,5-1cm.
Tyle z tego co dało się zmierzyć.
Odczucia i efekty wizualne - góra się troszkę poprawiła, chociaż większą różnicę zauważyłem przy Moving Target (jednak to było z 2x20kg, a KBM - 2x16).
Uda - muskularne bardziej, zresztą uda zawsze miałem mocne.. Trochę te głowy wyraźniejsze, choć do "rzeźby" mi daleko.
Bicki - same bicki to nie wiem czy urosły, ale łapa jest konkretna - typuję, że jestem tak zmęczony, że już te zarzuty i rwania z bicepsa jadę i stąd miewam pompę po treningu (nawet przyjemna).
Jest tam odrobina tłuszczu i wody pod skórą, ale jak złapię się za bark, czy bicki/tricki - oj czuć gęste mięso!!
Kondycja - jak tak patrzę jak robiłem na początku, a jak idzie mi teraz - widać, że kondycja/wytrzymałość poszła do góry.
Nie mam opcji sprawdzenia tego w jakiś inny sposób niestety, ale pewnie lepiej biegałbym za piłką
Przemyślenia!!
Nie mam pojęcia, komu mógłbym polecić ten program!!
Nie wiem. Poważnie!
Komu i do czego??
Jak ktoś lubi wyzwania, to może łyknąć, ale to 12tyg - chyba zbyt długo na jakiś challenge.
Treningi są krótkie - można je niemal wszędzie zmieścić. W zależności jakim kto dysponuje czasem i jak u niego z regeneracją. Akurat ten element u mnie słabo wypada. Cienka regeneracja w połączeniu z kulawą miską nie wróży niczego dobrego.
Miałem lepsze i gorsze dni. Jechałem "as written" i jeśli chodzi o umysł, to sporo zyskałem!
Pewnie te osiągnięte efekty dałoby mi kilka innych programów i to po miesiącu, a nie po trzech, ale przynajmniej jak mnie ktoś spyta, to z czystym sumieniem wyrażę swoją opinię.
Dodam jeszcze, że nawet dopięta miska raczej niewiele by zmieniła.
Trochę tutaj odarłem z magii te kompleksy. Właściwie to "
program treningowy oparty na kompleksach".
Uwielbiam (uwielbiałem??) kompleksy, ale taka dawka spowodowała, że już nie jestem tak ochoczo do nich nastawiony.
Nie wiem..
Gdyby one tak nie zajeżdżały..
Robiłem Birth Of The Hero Flynn'a i tam tych kompleksów zawsze było 12 na trening (6 kompleksów i każdy po 2x), robiło się w swoim tempie, odpoczywało się ile musiało się odpoczywać - ciężko było, ale było "mniej stresująco". Redukowałem na tym, kondycja szła
Trochę szkoda, że zawiodłem się na takim kultowym programie (kultowy, a może dobry PR!!??). A może to ja dałem ciała w trakcie jego wykonywania..
Nigdzie nie czytałem jaką miskę należy mieć przy tego typu treningach. Moja micha to o pomstę do nieba woła, ale Geoff radzi low carb, a skrobię tylko po treningu.
Ciężko byłoby te treningi wykonywać przy cienkim jedzeniu.
Novyneo jest zachwycony, a ja jestem niezadowolony, bo przez te 12tyg mogłem zrobić coś.. coś co dałoby jakieś zamierzone efekty..
Trochę szkoda mi poświęconego czasu. Nie wiem czy zmarnowanego, to już zbyt ostro!! Sporo się dowiedziałem o sobie i może dlatego warto było przebrnąć przez KBM.. Jak tak spojrzeć ile czasu "zmarnowałem" na początku kettlowania, to te 3 miechy to dobra inwestycja w siebie
Wyszło filozoficznie, ale jestem niezdecydowany co do opinii.. Może to ze zmęczenia..
Reklama KBM obiecywała coś innego
Cieszę się że to koniec.
Znaczy jutro!!
Od poniedziałku chyba jakieś restrykcje kulinarne wrzucę.. Coś jak u Ojana - jajka, ser, mięso, chleb, masło, dżemy, owoce (nie za dużo), owsianka, serek wiejski, kefir, ryż, kasza, makaron. No i warzywa!!
Podoba mi się takie "proste" podejście, ale mam apetyt na różne śmieci..
Proste jadło - jak 100 lat temu.. Jak Artur Saxon i Sig Klein