DT - Kettle i inne :-)

Bent press ze sztangą no no :) nigdy nie próbowałem a wygląda kozacko! Zwłaszcza jak są talerze. Podobnie TGU.

_Szajba_

Kill-Bill

ja ostatnio zrobiłem wiosło 90 kg x 10 i ciągle biadolę, że mam słaby gen, chyba powinienem zmienić nastawienie

Jeśli MC robisz w zakresie 125x5, to zastanawiam się czy te wiosło to jeszcze wiosło czy już szrugsy

Nie do końca. Ostatnio zrobiłem 135 x 4. W tym momencie bardziej koncentruję się na przysiadach po wyleczeniu kolana.

Nie lubię oszukiwać innych, a najbardziej samego siebie. Kąt pochylenia jakieś 45 stopni i podchwyt. Sztanga cały czas po udzie.

Kill-Bill

_Szajba_

Kill-Bill

ja ostatnio zrobiłem wiosło 90 kg x 10 i ciągle biadolę, że mam słaby gen, chyba powinienem zmienić nastawienie

Jeśli MC robisz w zakresie 125x5, to zastanawiam się czy te wiosło to jeszcze wiosło czy już szrugsy

Nie do końca. Ostatnio zrobiłem 135 x 4. W tym momencie bardziej koncentruję się na przysiadach po wyleczeniu kolana.

Nie lubię oszukiwać innych, a najbardziej samego siebie. Kąt pochylenia jakieś 45 stopni i podchwyt. Sztanga cały czas po udzie.

PANOWIE !!! nie badzmy DZIECMI pierdzielic 45stopni i zdzieranie ud !
MASTI ROW ! ladujemy ile na PATYK wlezie i ogien ! a nie jakies pitu pitu

No nie. To akurat bardzo siłowa wersja. Krótkie ruchy po udzie, bardzo dynamiczne. Tak to odgapiłem od Wodyna i jest super.

http://kulturystyka.pl/old-scool-wioslowanie-by-wodyn/


Zmieniony przez - Kill-Bill w dniu 2017-07-05 08:30:35

@Szajba
Pobiadoliłem już sobie, a teraz skupiam się na tym co robię, jak już uda się coś porobić
Ciężko o progres przy takiej częstotliwości treningów. Najwięcej do zrobienia jest na drążku, bo cienizna straszna. Gdybym wszedł w zakres 6 i więcej powtórzeń, to już mogłoby się jakoś przełożyć na sylwetkę. W kettlach się nauczyłem, że ponad 5 nie wychodzę!

@Nieraz
BP z gryfem. Pustym. Ale olimpijskim - technicznie, to jakbym miał gryf z dwoma 5kg talerzami, bo jest na końcu pogrubiony. I jak zacznie się bujać i kręcić..
W prawej ręce sprawnie powstrzymałem rotację. W lewej - prawdziwa walka była!
Może i nie wygląda to szałowo, taki sam gryf, ale jeden gość powiedział, że "to jak na tych starych fotografiach, tylko, ze tam sztanga takie kule na końcu miała" - czyli dawna sztanga, bo nie o kettla mu chodziło.

Jak masz gdzie, to próbuj!
Nie wiem, czy potrafiłbym odrzucić sztangę, gdyby mi miała na łeb lecieć. Powykręcany taki człowiek w tym ćwiczeniu. Górę z dołem można pomylić!!

TGU ze sztangą to wyższa szkoła jazdy! W BP wystarczy (!) utrzymać sztangę nieruchomo i pod nią wejść, a potem się wyprostować. W TGU dodatkowo trzeba się przemieszczać w pionie. Kettle są w tych przypadkach sporo wygodniejsze, ale trzeba się jakoś rozwijać, urozmaicać sobie te zabawy Nie tylko za ciężarem gonić

Nie goń za ciężarem.
Trenuj kiedy możesz aby utrzymać to co osiągnąłeś a może nawet progresować
Dla sylwetki najważniejsza jest dieta i trochę prostego treningu z własnym ciałem

Nie gonię
W sumie, to nawet nie używam ciężarów (dodatkowych).

KARDIO Z WÓZKIEM 2h, a w tym z pół godzinki:
dipy - 7,7,7,7,7,5
podciąganie (różne chwyty) - 4,4,4,3,3,2,2,2
dipy (znowu) - 5,5

Drążek (kierownica od harleya) - najpierw nachwyt, potem neutral, potem wąski nachwyt (na kolanku) i wąski podchwyt (na kolanku z drugiej strony) - w sumie po 2 serie na chwyt.
Na koniec jeszcze dipy, żeby dojechać do 50x


Kombinuję z chwytami, bo jest trochę opcji na tym sprzęcie.

Ogólnie, to fajnie że udaje się dodać drążek do dipów, przynajmniej jest w miarę równomierny trening góry - push/pull.

To jeszcze nogi przysiadami zaatakuj i będzie git :) Tylko nie ściemniaj, że nie ma kiedy, bo bez obciążenia to można wszędzie trzaskać :)

Sporo wózka - w sumie +3h

W planie były drążki, ale jeszcze mam zakwasy po poprzednim razie, to mam nadzieję, przełożyłem na jutro.

Wpadły kettle:

Wyciskanie pochylone:
2/2x (20,20,24,24,28,28,28)

Przeplatanka CKB - wymach jednorącz:
(20,24,28kg) po 5powt:
20L/P, 24L/P, 28L/P
20L,24L,28L
20P,24P,28P
20L,24P,28L
20P,24L,28P

Wyciskanie pochylone (24) - 3/3 na koniec

Zajęło to z pół godziny.
Wyciskanie pochylone OK, wymachy też całkiem całkiem.

Czytam książkę:



https://vitalni24.pl/248146-kod-otylosci-sekrety-utraty-wagi-010011204.html
(jest fragment do pobrania)

Okładka trochę nietrafiona - pod publikę, a zawartość - jak u Gary'ego Taubes'a, tyle, że szczegółowo omówiona.

Ciekawe rzeczy!
Mit kalorii spożytych kontra spalonych obalony.
Teoria węglowodanowo-insulinowa dokładnie omówiona (np. opisany jest mechanizm, dlaczego podwyższony kortyzol powoduje otyłość)
Polecam!


Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-07-08 22:27:17

Udało się wyskoczyć na plac street workout !

podciąganie nachwytem - 5,4,4,3,3
dipy - 7,7,7,6,5
podciąganie chwytem neutralnym - 4,3,3,2,2
pompki na niskich poręczach (35cm) - 15,15,15,12,12
wiosłowanie ciałem - 10,10,10,9,8
pompki na jednej poręczy, szeroko (35cm) - 10,10,10,10,10
60min

Byłem sam, więc trening był "po mojemu"
Żadne obwody. Za to mieszałem sobie ćwiczenia pull/push. Może i lepszą opcją byłoby najpierw wykonać wszystkie pull, a potem push (albo odwrotnie).
Mniejsza o to.

PULL:
Łapy i tak mi się szybko spompowały i drążek w neutralnym chwycie ledwo wszedł.. Wiosłowanie ciałem na drążku na wysokości pasa - fajne ćwiczenie. Czułem!
Niski zakres powtórzeń w podciąganiu, czyli raczej idzie w siłę. Oby! Wiosłowanie jest dobrym dodatkiem.

PUSH:
Dipy spoko, pompki na niskich poręczach też ok, no i na koniec 5x10 pompek na poziomym drążku, trochę na dopompowanie i szeroko - żeby szło w klatę, bo rękami już ledwo ruszałem
Zakres powtórzeń idealny - jest szansa na poprawę klaty! 5-15powt Różne kąty. Jest dobrze! W sumie to priorytet.



W prawym rogu owe niskie poręcze. Spoko sprzęt!

LEGS:
nogi mi do dupy włażą od spacerowania... i nie chce mi się ich dodatkowo ćwiczyć. Wiem wiem...
Zakres powtórzeń - "redukcyjny", bo w tysiącach

Czyli siło-maso-rzeźba wchodzi!

Jak na konkretny niedoczas, to treningowo całkiem zgrabnie weszło w tym tygodniu!
Był SWPark we wtorek, stacja do dipów z drążkiem w czwartek, kettlowanie w sobotę, a dziś SWPark
Do tego spacery - już nawet ich nie liczę..

StreetWorkoutPark - zajmuje sporo czasu, bo 2x15min na dotarcie i godzina na trening.
1 ćwiczenie w 5 seriach, tak co 2min wychodzi = 10min na jedno ćwiczenie.
Może obwody byłyby szybsze. Pewnie mniej powtórzeń by było.. Coś za coś. 90min to takie minimum.

Podsumowując - jestem zadowolony
Na psyche też dobrze robi taka sesja jak dzisiaj!


Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-07-09 16:01:29