DT - Kettle i inne :-)

Zauważcie, że problemem nie jest normalna ilość takich produktów. Problem zaczyna się gdy dostarczymy organizmowi 150-200 g białka (bardzo dużo) opakowanego w taki miks. Np. z takiej kury fermowej.
Rąbię obecnie <100 g białka dziennie. Oznacza to 5 jaj i jeden spory kawałek mięsa. I dlatego mogę się nie przyglądać przez lupę problemowi. Takie spożycie mięsa mieli ludzie od dziesięcioleci.

Markety w UK. Co się dzieje u nas?
http://www.polishexpress.co.uk/opublikowano-liste-supermarketow-sprzedajacych-zakazone-kurczaki-skala-zjawiska-przeraza/

I cytat. Długo nie szukałem. Naprawdę nikogo do niczego nie namawiam. Kupiłem dzisiaj dwa steki z łopatki wołowej w Biedronce. 440 g wołowiny. 4 dni jedzenia. Umiar przede wszystkim.

@panteon-To są 2 różne tematy:
1. czy zdrowo TO jeść (np. nabiał)
2. czy TO (nabiał) jest zdrowy/naturalny produkt pod kątem procesu produkcji i zawartych w nim dodatków


To zależy kogo spytasz. Dieta śródziemnomorska grecka,włoska ocieka serem,jogurtem,kefirem . Fakt że nie jest to krowi nabiał ale głównie owczy i kozi .Natomiast Chińczycy szczycący się najstarsza kuchnią na świecie nie cenią nabiału uważają go za produkt śluzotwórczy (reumatyka,zapalenia różnego rodzaju itd)odpowiedzialny za wiele chorób. Co do diet monotematycznych typu tłuszczowe,białkowe,owocowe osobiście mi nie smakują .Ale jak ktoś to lubi smakuje mu to i czuje się na nich dobrze to indywidualna sprawa.A tak na marginesie co się stało z Janem Kwaśniewskim twórcą diety optymalnej.Jeszcze parę lat temu może z 10 udzielał się prowadził Arkadie robił wykłady.A teraz się gdzieś zaczaił.

Arkadie chyba dalej działają. A i sam doktór się czasem odzywa. Gdzieś ostatnio czytałem nawet jakieś "wskazówki i napomnienia" Też kiedyś myślałem, że Kwachu żeni dietę eliminacyjną. Ale to nieprawda. Tam są wszystkie składniki. Może mało owoców i warzyw tylko. Ale ja jem.
Kefiry, jogurty, sery podpuszczkowe to jednak nabiał przerobiony przez bakterie.

Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno indyki nie znoszą tak dużych dawek antybiotyków jak kurczak i w związku z tym niby są mniej szprycowane. Może to jest jakieś rozwiązanie?

Ryszard Rećko (ten pan co zaleca dietę zgodną z grupą krwi i miał chyba MP w kulturystyce, a kiedyś był chyba trójboistą - generalnie dźwiga od lat) mówił, że "indyka nie da skarmić się jego własnymi odchodami i jest to lepsza opcja niż kurczak".

Też zjadam kilka jajek i kawałek mięsa dziennie. Mniej mięsa u mnie to lekkość brzucha, a jak zjem 2-3x dziennie mięcho to czuję się ociężały i brzuch taki pełny..

@MaGor-Może mało owoców i warzyw tylko. Ale ja jem.


Z tego co czytam to obecnie w ŻO jest tendencja do zjadania większej ilości warzyw przy zachowaniu proporcji 1B:3T:0,5W. Kwaśniewski zaleca zjadanie około 0,8g W na kilogram wagi ciała. Przy wadze powiedzmy 100kg wychodzi 80g W .Jak chcesz pokryć te zapotrzebowanie z warzyw lub kwaśnych owoców wychodzi tego dość sporo. To dieta dla osób zdyscyplinowanych i o dużej wiedzy. To nie jest dieta paleo czy keto dla osiłków. Przy nonszalanckim podejściu na zasadzie żrem byle tłusto można rozj**ać wątrobę a przy dużej podaży mięsa,wędlin ogólnie białka to i nery.

Maciek pisał, że białka ma niewiele (poniżej 100g), a kawał chłopa z niego.
Pójdę z ogólnym nurtem jeśli chodzi o dietę, a teraz jest to paleo i samuraj.
Wywalę nabiał i już będzie PALEO
Z czystym sumieniem zjem pseudozboża (czyli gluten free jakąś kaszę czy ryż) i już będzie SAMURAJ.
Okazjonalnie wpadnie śmieciowy posiłek, czy jakiś ferment/destylat

Kawa z masłem chyba mi się już opiła. Właśnie wydoiłem kubek + 50g kerrygold i zero podniety.

Zaraz wybywam na 4km spacer, a potem w planie wyciskanie i wiosło.


Zmieniony przez - panteon w dniu 2016-09-14 09:08:54

Maciek może jeść tak jak lubi - on nie ma parcia na sylwetkę. Chociaż ostatnio jego sylwetka nabiera twardego kształtu!

Mnie też kawa nie podnieca - nigdy tego nie robiła.
Kiedy trening?

@Panteon-Maciek pisał, że białka ma niewiele (poniżej 100g), a kawał chłopa z niego.


Ja to wiem że MaGor jest facetem zdyscyplinowanym mocno zmotywowanym i o dużej wiedzy. Natomiast tobie @Panteon odradzałbym ten typ żywienia. Z tego co czytam masz lekceważące podejście do tematu żywienia tu jakaś kawa z masłem tu jeszcze coś tam jakieś zboża tu cos słodkiego. Normalnie się bawisz odbezpieczonym granatem Jak bedzisz dobijał do 50 tki może się to zemścić,

@Ojan
Trening po powrocie, ale może nie od razu, może w międzyczasie zjem śniadanie.

@Godula:
Maciek = wiedza + dyscyplina. Wiem!

Dietę tłuszczową odpuściłem. Kawa z masłem została, bo mam sporo masła.
Nie nadaję się do takiego reżimu.. Nie chcę się też jakoś specjalnie udręczać.

Podoba mi się podejście Ojana i DrazkaM, ale jednak oni też jakąś tam dyscyplinę mają. Dodatkowo Ojan robi masę kilometrów. Wiem że różnica wieku działa na moją korzyść i powinno być mi łatwiej pod pewnymi względami, ale na praktykę mi się nie przekłada.
Podpytuję kogo się da i staram się naśladować. Pewne rzeczy też testuję na sobie - taką kawę z masłem. Może mi zastąpić śniadanie, ale na sylwetkę mi się to nie przekłada (brzuch nie maleje), mimo iż kalorii spożywam mniej, ale też sił na trening mam mniej..