Dziękuję..
Właśnie, te kilka kilogramów tłuszczu.. Ciężka sprawa. Cyklicznie z tym walczę.
Walczę aż opadnę z sił. Na chwilę odpuszczam. Znowu walczę.
A kilogramów i obwodów przybywa.
Mam taką teorię, że jak człowiek osiądzie (ożeni się) to przestaje godzinami spacerować ze swoją lubą. Przez takie długie schadzki człowiek też niedojadał (no, czasem się pojadło śmieciowego żarcia, ale raczej się niedojadało) - żyło się miłością..
Było to lekkie cardio (nieszkodliwe dla mięśni) połączone z IF.
Potem nagle człowiek zamiast godzinami łazić, to godzinami siedzi..
Miałem 2 epizody, gdzie tak poważniej zrzuciłem kilka kg.
1. jak "zainteresowałem się dietetyką", trochę poczytałem o węglach i białku. Coś tam podźwigałem, trochę pobiegałem i tyle. To ponad 10 lat temu. Czyli młody chłopaczek byłem.
2. jak stosowałem dietę z "potreningu.pl" - wykupioną stosowałem. W sumie 4 miesiące. 2-3lata temu. 3-4x chciałem wrócić do rozpisek - nie daję rady.
Nie lubię marnować jedzenia. Ogólnie niczego nie chcę marnować! Miesiąc temu podmieniałem sobie w tych rozpiskach a to mięso na twaróg, albo odwrotnie. A to ryż na makaron, na musli itd.. I się posypało po 2-3tygodniach.
Na razie szykuję się do "siłomasy" - 8-12tyg.
W marcu ruszam z redukcją. Nie wiem na czym miałaby polegać, ani jak to miałoby wyglądać. Za daleko, żeby coś planować.
Nie wiem też, czy byłoby to 1. marca, czy może 31..
Po głowie chodzi mi Moving Target (KLIK!), albo jakaś opcja z 5x5. Push-Pull-Legs.
Nawet już po części obmyśliłem:
Push - military press, albo clean&press + może coś z wyciskania na podłodze wyciągnę, albo jakieś inne pompki. W innym przypadku może MP z C&P zamiennie ? Może w końcu kupię solidne krzesła i będzie opcja dipów!!
Pull - drążek nachwytem + drążek podchwytem
Legs - przysiady z 2 kettlami + wykroki z 1-2 kettlami
A) C&P + drążek podchwytem
B) drążek nachwytem + wykroki
C) przysiady + MP
Powtórzenia - na początek dążenie do 5x5, a potem do10x5.
Gdzieś tam deczko rwań (czy to jako POWER na początek - 3x3 ciężko, a może jako METCON - na koniec nieco żwawiej, lżej a ostrzej), czy wymachów.
Podobnie z wyciskaniem pochylonym (uwielbiam!) i TGU (nie przepadam,ale czuję, że warto robić - tak mnie nakręcono! Maciek ciągle chwali..)
Generalnie, ta moja opcja różni się od Moving Target obecnością drążka.
Są jeszcze wykroki - siłowy cykl FHOM mnie do nich przekonał. Warto robić. Czuć. Tyle że na spokojnie i odpowiednio ciężko
Właśnie, te kilka kilogramów tłuszczu.. Ciężka sprawa. Cyklicznie z tym walczę.
Walczę aż opadnę z sił. Na chwilę odpuszczam. Znowu walczę.
A kilogramów i obwodów przybywa.
Mam taką teorię, że jak człowiek osiądzie (ożeni się) to przestaje godzinami spacerować ze swoją lubą. Przez takie długie schadzki człowiek też niedojadał (no, czasem się pojadło śmieciowego żarcia, ale raczej się niedojadało) - żyło się miłością..
Było to lekkie cardio (nieszkodliwe dla mięśni) połączone z IF.
Potem nagle człowiek zamiast godzinami łazić, to godzinami siedzi..
Miałem 2 epizody, gdzie tak poważniej zrzuciłem kilka kg.
1. jak "zainteresowałem się dietetyką", trochę poczytałem o węglach i białku. Coś tam podźwigałem, trochę pobiegałem i tyle. To ponad 10 lat temu. Czyli młody chłopaczek byłem.
2. jak stosowałem dietę z "potreningu.pl" - wykupioną stosowałem. W sumie 4 miesiące. 2-3lata temu. 3-4x chciałem wrócić do rozpisek - nie daję rady.
Nie lubię marnować jedzenia. Ogólnie niczego nie chcę marnować! Miesiąc temu podmieniałem sobie w tych rozpiskach a to mięso na twaróg, albo odwrotnie. A to ryż na makaron, na musli itd.. I się posypało po 2-3tygodniach.
Na razie szykuję się do "siłomasy" - 8-12tyg.
W marcu ruszam z redukcją. Nie wiem na czym miałaby polegać, ani jak to miałoby wyglądać. Za daleko, żeby coś planować.
Nie wiem też, czy byłoby to 1. marca, czy może 31..
Po głowie chodzi mi Moving Target (KLIK!), albo jakaś opcja z 5x5. Push-Pull-Legs.
Nawet już po części obmyśliłem:
Push - military press, albo clean&press + może coś z wyciskania na podłodze wyciągnę, albo jakieś inne pompki. W innym przypadku może MP z C&P zamiennie ? Może w końcu kupię solidne krzesła i będzie opcja dipów!!
Pull - drążek nachwytem + drążek podchwytem
Legs - przysiady z 2 kettlami + wykroki z 1-2 kettlami
A) C&P + drążek podchwytem
B) drążek nachwytem + wykroki
C) przysiady + MP
Powtórzenia - na początek dążenie do 5x5, a potem do10x5.
Gdzieś tam deczko rwań (czy to jako POWER na początek - 3x3 ciężko, a może jako METCON - na koniec nieco żwawiej, lżej a ostrzej), czy wymachów.
Podobnie z wyciskaniem pochylonym (uwielbiam!) i TGU (nie przepadam,ale czuję, że warto robić - tak mnie nakręcono! Maciek ciągle chwali..)
Generalnie, ta moja opcja różni się od Moving Target obecnością drążka.
Są jeszcze wykroki - siłowy cykl FHOM mnie do nich przekonał. Warto robić. Czuć. Tyle że na spokojnie i odpowiednio ciężko
