Takie pytanko - Otóż duka się tu i ówdzie w zasadzie wszędzie że niewielka ilośc powtórzeń z sporym obciążeniem angażuje przede wszystkim włókna mięśniowe szybko kurczliwe które są znacznie większe od włókien wolno kurczliwych i te włókna najczęściej odpowiadają za nasze wymiary. Z NACISKIEM NA NAJCZĘSCIEJ . Czytam sobie czytam i tu nagle -
http://www.fitnow.pl/pl/silownia-dla-niego/nauka-stojaca-za-budowaniem-miesni?page=1 dokładnie to - Gdy rozpoczynasz pierwsze prawdopodobnie 10 powtórzeń, masz wysoki poziom energii i nie czujesz bólu, a obciążenie wydaje się relatywnie lekkie. Twoje mięśnie muszą się napinać, by poruszyć ciężar. Napięcie zachodzi w włóknach mięśniowych, gdy wyspecjalizowane białka strukturalne nazywane aktyną i miozyną współdziałają ze sobą. Nerwy ruchowe wysyłają sygnał, który powoduje przejście sodu do włókien mięśniowych oraz wydostawanie się potasu. Ten proces, zwany depolaryzacją, przede wszystkim zmienia ładunek elektryczny włókien i powoduje uwalnianie wapnia do komórek, co sprawia, że miozyna przyłącza się do aktyny, która może ją wciągnąć. Ten proces powoduje skracanie mięśni i przesuwanie ciężaru. Im głębiej miozyna wniknie do aktyny, tym bardziej mięśnie się napinają.
Podczas pierwszego powtórzenia nerwy ruchowe angażują do pracy głównie wolnokurczliwe włókna mięśniowe.
Są one słabsze niż większe od nich włókna szybkokurczliwe, ale ponieważ szykokurczliwe włókna męczą się gwałtownie, organizm wie, że powinien oszczędzać je na moment, gdy seria stanie się trudna. Wolnokurczliwe mięśnie napinają się poprzez wciąganie aktyny coraz dalej, aż do momentu, gdy ciężar będzie podniesiony na określoną wysokość. Gdy obniżasz obciążenie, mięśnie zaczynają się opierać, pozwalając aktynie powoli powrócić do jej pierwotnej pozycji.
Artykuł wydaje mi się w miare sensowny i w miarę zrozumiałem co w nim przekazują lecz z takiego wniosku wynika że najlepiej ciągnąć spopularyzowaną wersję kulturystów - serie do maxymalnego oporu(załamanie mięśniowe). A natomiast inne podają że przy takich treningach włókna nerwowe dostają po tyłku do takiego stopnia że nie są w stanie się regenerować i albo łapie nas stagnacja albo wręcz osłabienie wyników(Osobiście to przerobiłem na klatce XD ). Więc ... zgubiłem się aczkolwiek wiadomo że różni ludzie reagują inaczej i na jednego zadziała to na drugiego tamto. Ale te tezy przynajmniej według mnie są wręcz przeciwstawne i obie wydają się sensowne... więc jak to jest ?