DT - Kettle i inne :-)

Jak daję 2 posty jeden pod drugim, to się chyba powiadomki nie wysyłają..

W ogóle nie widzę. Ciebie, Amidomana i Evo. Może coś macie w ustawieniach profilu albo zależy od... Sam nie wiem czego. 40kg kulka może mi przejść koło nosa przez tę komunię

A, to nie wiem...

Tak sobie rozmyślam (wiem, że miałem w założeniu pisać rzadziej itd.!!).. Merytorycznie!

Jak podejść do diety??

Zbilansowana - to pewne!
Z postami 24h 1x w tygodni - do wykonania!
Z cheatem 1xw tygodniu - też do wykonania!

Flynn pisze:
- jedz do 100g WW dziennie - najlepiej okołotreningowo!
- raz w tygodniu - BINGE - jedz co chcesz i ile chcesz!
(problem w tym, że np. do godz 18:00!)
- potem 24h postu
- i od nowa!

Zazwyczaj cheaty łączą się u mnie z alkoholem - a to zazwyczaj o 18:00 to się ewentualnie zaczyna!
Psychicznie nie mam problemu z wypiciem piwa/drinka o poranku :)
Ale otoczenie... Wiecie.. Krzywo patrzy
Dżentelmen nie pije do południa, ale niektóre whisky były pijane do śniadania! Trochę mi to koliduje z pracą...

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-05-19 23:06:24

100 g węgli to LC pełną gębą
Ja na Twoim miejscu (gdybym kurczowo trzymał się diety zrównoważonej)
zrobiłbym tak:
- wszelkie przetwory zbożowe precz od pn do soboty
- dużo warzyw zielonych, jak najwięcej liści i kwiatów(sałata, szpinak, brokuły, kalafiory) - jak najmniej skrobi. Do tego spożywane na surowo pomidory i papryka
- jeżeli planujesz duchowy reset w sobotę, to po kolacji w pt post 24h (przerywany kawą z MCT/o. kokosowym) i ograniczasz spożycie wody przez cały dzień. Pijesz z umiarem.
- po poście hulaj dusza piekła nie ma - gorączka sobotniej nocy
- niedziela totalnie "zdrowa" i zbilansowana dieta z lekkim deficytem kalorycznym (białka nie za dużo, 25% kcal z tłuszczu (połowa z roślinnego: oliwa, olej lniany, rzepakowy) i połowa ze zwierzęcego), a całość dopełniona owocami (do południa), kaszami, ziemniakami w ograniczonej ilości.

Oczywiście jest to półśrodek, ponieważ prawdziwe szczęście i kosmiczną harmonię gwarantuje tylko dieta bogata w tłuszcze zwierzęce. Ale ona bywa domeną samotnych niedźwiedzi, które nie muszą się oglądać na domowników
Fajnie jest, bo można taką "okazję" wpisać w plan występów towarzyskich i potraktować to jako ładowanie. No i w każdej knajpie dostanę pieczone mięso, rybę itp. Można do tego zamówić pół kostki masła i wypić dwa kieliszki wina. Oczywiście jestem raczej hulaka-teoretyk, bo nie chadzam po knajpach i ograniczam życie towarzyskie do minimum. Relacje międzyludzkie są przereklamowane A jakbym jeszcze miał je budować w oparciu o wspólne zjadanie martwych zwierząt i spożywanie sfermentowanego zboża, to już całkiem czułbym się zakłopotany

Zazwyczaj jak pojawia się cheat i post, to właśnie w takiej kolejności - cheat ---> post.

Najlepiej byłoby w ogóle nie cheatować!! Albo sporadycznie (tak właśnie się staram, ale w dłuższej perspektywie czasu jest "problem ze sporadycznością").

Odnośnie postu - jak w EAT STOP EAT - najbardziej pasowało mi jak szedłem na popołudnie do pracy - jem przed 12:00, w pracy zapijam się wodą, kawą, herbatą i następnego dnia jem megapóźne śniadanie - o 12.

Miałem taki epizod.
Tylko, że po 4 tyg (4x24h postu) nic specjalnego na wadze się nie wydarzyło. Może zdrowie/organizm coś tam zyskało, ale nie wiem.

Zbyt słabą psychikę mam do takich mocnych postanowień.
Tak, to nigdy bandziocha nie zrzucę. Musiałbym pewnie na jakiś obóz wyjechać!

POSTANAWIAM ZACHOWAĆ UMIAR, A NAJLEPIEJ MINIMALIZM W SPOŻYWANIU ŚMIECI!

Całkowita eliminacja jest niemożliwa.

Skąd pomysł na ograniczenie spożycia wody??????

Jak opijesz się wody dzień przed to czity Ci ją zatrzymają. To niedobre dla samopoczucia i motywacji. Po wyskoku możesz sobie pić. Mówię tylko o szykowaniu się na strzał w stopę.

Spróbuję jakoś poprzycinać to i owo.. Same posty, to nie wiem czy wprowadzę - to była luźna myśl

Dziś w programie 2x(4,4,5) - aż się boję!!
Może uda się poćwiczyć popołudniu zamiast w nocy!

Mam jakby dzień opóźnienia w treningach, bo ćwiczyłem niedziela/środa, ale widzę, że 2 dni wolnego dobrze mi zrobiły.

2x(4,4,5)
33min

Już niemal jakbym robił program 3x5 :)
Przeskok w pierwszej serii - z 2 do 4powt) to 100% wzrostu, a teraz takie 4 czy 5, to ledwie ułamek

Sprytnie to obmyślanie i wydaje mi się że działa.
Trochę mnie może nudzi, ale będę ćwiczył charakter i wytrwam!
Nie tyle nudzi, co np. wczoraj nie czułem się na siłach, ale zapowiadają mi się dwa dni wyrwane z życia, to czw/pt na trening odpada - i już by się zrobił niemal tydzień wolnego (po 2 tyg!), a to nie wypada..

Trening zrobiony. Wszedł jak trzeba!

No i dobrze tak trzymaj, wytrwasz to do konca!!

Nie jest tak źle!
Ciężko mi, a nie przywykłem do tego, to marudzę.
Zazwyczaj brakowało tchu, albo takie klasyczne u mnie przemęczenie mięśni.
Tutaj odczucia są inne.
Po treningu dobrze się czuję.

Lżej mi było zrobić 4,4,5 niż 3,4,5 :) Niby różnica niewielka, ale może już powoli trening przynosi pożądane efekty.

Wczoraj ewidentnie był moment na odpuszczenie, albo wykonanie go z 2x16kg - jako trening zastępczy
Jednak raz odpuściłem z powodów niekoniecznie ważnych (dzień wolnego, ciepło, wiadomo..) to jakbym wczoraj odpuścił, to bym praktycznie zaprzepaścił cały program!!
Może uwzględnię 2dni odpoczynku pomiędzy treningami, bo to mi chyba służy. Zobaczę..

Zmieniony przez - panteon w dniu 2014-05-22 15:18:52