DEEP SIX RKC
(niby)
1. Zestaw z 16kg
2. Zestaw z 20kg z przerwą w trakcie..
3. Zestaw z 20kg zmiana ręki co cwiczenie
4. Zestaw z 16kg
Złapałem za 20kg, ale ciężko w kompleksach.. Zwłaszcza wyciskanie! No i kondycyjnie.. Za to jak na koniec wziąłem 16 to niemal nie czułem ciężaru
W drugim zestawie jak już przeszedłem na prawą rękę i zacząłem wyciskać, to moja młodsza Wymówka przewróciła się za ścianą i mnie wzywała..
Żona przy niej byla, ale dodać otuchy mogłem tylko ja.. No i trening wziął w łeb poniekąd. Nie dość że przerwałem kompleks, to jeszcze przerwa trwała kilka minut.
W międzyczasie jeszcze ze 2x Wymówka pukala mi do drzwi a na koniec znowu za mną płakała.. Dlatego piątego zestawu już nie zrobiłem.
No i taki to trening. Dlatego wolę opuszczać niż się tak denerwować..
Kompleksy mają potencjał, bo dają mi popalić. W sumie dzień później nie mam jakichś specjalnych dolegliwości.
Po pompkach mam większe zakwasy. W pompkach dostają głównie pracujące mięśnie, a w Deep six to męczy mnie tylko wyciskanie no i kondycyjny zajazd jest (dlatego bym przy nich został, albo
kompleksy sztangowe! Ale nie uprzedzam faktów! Może.. )
W trakcie kilku minut pompowania Córa też potrafi coś wykombinowac
Nie wlazi na mnie jak kiedyś ale muszę ją ratować z różnych dziecięcych opresji..