Kawa.. bez dodatków.. Potem owsianka z twarogiem i rodzynkami na mleku na śniadanie..
Lepiej mi się po tym ćwiczy niż po śniadaniu BT.
Pompki - 12,10,
6x18 /45s przerwy.
=130x
Tabata na nogi:
przysiady - 15x
wykroki naprzemienne - 12x
przysiady - 13x
wykroki naprzemienne 12x
przysiady - 12x
wykroki naprzemienne - 11x
przysiady - 12x
wykroki naprzemienne - 13x
Historia treningu
Pompki, poszczególne serie wyglądały tak:
1. 25s - OK, akcent na górze
2. 30s - OK, akcent na górze
3. 30s - OK, akcent na górze, ale już słabszy, musiałem wprowadzić mikroprzerwy; już zaczynało być ciężko
4. 25s - bez akcentu.. ale zaliczone!
5. 30s - bez akcentu i 2-3 przerwy po 2-3s w górnej pozycji
6. 30s - joga-pompki
Wszelkie "psy" i inne figury wplotłem, żeby tylko nie przerywać serii
Płuca OK, zaczęło się robić ciężko w trzeciej serii. Pojawiła się pompa. Akcent ma znaczenie! Niby jest to moment odpoczynku, ale jak Wycwiel napisał - bardziej się w tyłek dostaje, znaczy w łapy.
Jak to się nazywa, że jest już pełno krwi czy czegoś tam w mięśniach i fizycznie nie da się zrobić powtórzenia. Ktoś niedawno o tym pisał w dziale, w temacie o suplach chyba..
Pompki trwały 6min 30s. 165s to pompowanie i przerwy w trakcie serii.
Skupiłem się na 2-3 początkowych setach (akcent jest, co do zejścia głębszego, to mam nadzieję, że jest ciut głębsze) i moim zdaniem jest tego efekt.
Pompowanie z akcentem, to jak jakiś automat by robił. Ciężko mi to opisać. Pilnowałem wyprostu w łokciu zawsze, ale bez przesady. Jest jakoś inaczej i w sumie zadowolony jestem. Bełkot nieco, ale nie potrafię jaśniej.
@Wycwiel, co robić pomiędzy seriami, żeby tę pompę zmniejszyć? O dziwo - najbardziej doskwierała dziś pompa w bicepsach!
Tabata - płuca OK, ale nogi już siadały od połowy (jeszcze mam zakwasy po poprzednich przysiadach).
Całość trwała niecałe 20min.
Teoretycznie - można dorzucić coś na brzuch..
Szkoda, że drążek tak dużo czasu mi zajmuje
Robota zrobiona, można się łikendować
Zmieniony przez - panteon w dniu 2018-04-07 10:31:07