Wyciskanie żołnierskie (28) - 12x1/1 - po 1x/minutę
Przysiady (2x24) - 5,5,5,3, - odpuściłem ostatnią serię
Wymachy jednorącz (20) - 10x10/min = 100x
+ deko mobilności i rozciągania dwójek
Wyciskanie - próbowałem patentu z dostawianiem nogi. Sprawdziłem swój naturalny rytm - przy kuli w prawej ręce wygodniej mi się dostawia lewą nogę, takie przyzwyczajenie. Nie zwracałem nigdy uwagi na timing. Czasem dostawiałem w trakcie, czasem jak już kula była w racku, a czasem - nie dostawiałem.
Robiłem świadomie - prawa ręka + prawa noga - kula zmieniała nieco trajektorię lotu co wybijało mnie z rytmu.
Jak większość patentów dodających kilka kg w wyciskaniu - tak i ten mnie dekoncentrował i bardziej przeszkadzał niż pomagał.
Jednak to pierwsze świadome próby. Kula ciężka. Pewnie 3000 powtórzeń z lżejszą kulą sprawiłoby, że ruch stałby się bardziej płynny i naturalny. Będę zwracał uwagę na ten patent Wydaje mi się, że zbyt wąsko stawałem, przez co traciłem stabilność. Nie zrobiłem też wiele powtórzeń, bo kilka rozgrzewkowych + 12 roboczych na stronę. Za mało by oceniać, a skoro ktoś poleca - trzeba spróbować
Przysiady - 10x10 z 2x20kg było już jakiś czas temu... 5x5 z 2x24 weszło zaraz po tamtym. Dziś już nie weszło.
Wymachy - dla odmiany jednorącz. Dobrze weszły. Pomiędzy setami 5 oddechów przerwy. Pot popłynął, serce mocniej zabiło, ale bez sensacji