To raczej "sprawa ud".
Każdy ma jakiś tam typ budowy i tyle. Wiecie - gruszki, jabłka, klepsydry, kwadraty... Ja dążę do V,chociaż bliżej mi do X (dzięki udom)
Sprawa powraca jak mam się wbić w garnitur, bo co kupię kolejny, to za jakiś czas - zbyt opięty w udach..
Jakoś tak spodnie szyją, że z brzuchem sobie radzą, a z udami już niespecjalnie.
Ze 2x w roku mam taką imprezę, to i temat cyklicznie wraca.
Bieganie i siłownia - chcecie mnie zabić. Wykończyć psychicznie..
Przy 10k Dana w udach poleciało
Innego przypadku sobie nie przypominam. Sam pomiar obwodu uda, to dla mnie dramat - co pomiar, to inaczej wychodzi..
Dobra, trening wszedł:
1. TGU (20) - 5x1/1
2a. drążek podchwytem 3x
2b. pompki na podpórkach 10x (raczej szerzej)
10x
3. 2hand swing (20) - w sumie 100x
+rocking, mostki, lekkie rozciąganie - z 5min.
50min (łącznie ze zrobieniem kanapki i obraniem jajka)
Samopoczucie OK. Chyba pozostanę na razie na 10 seriach. Akurat zajęło to równe 20min.
Z każdym treningiem postaram się zwiększyć objętość
30 podciągnięć i 100 głębokich pompek - fajnie!
Nie było jakoś specjalnie ciężko, tak bardziej kulturystycznie Spompowane ramiona itd.