20minut
4 zarzuty
4 przysiady
x17
=68powt.
Koniec tygodnia drugiego.
Dobrze szło!
Serie 1-12/70s, a potem już różnie.. 80-90. Na czuja, ale ustawilem cel minimum 15 serii, żeby przebić poprzedni wynik.
Poprzednim razem było 19x3powt. Czyli 57powt.
Tak właściwie, to czy sety są po 3 czy po 4powt, to ich czas trwania nie jest dużo dłuższy, tylko mięśnie szybciej się męczą i przydałoby się dłużej odpoczywać.
Płuca OK, nogi poczułem, zarzuty praktycznie bezemocjonalnie, prostowniki mi się najszybciej spompowaly. Skumulowalo mi się to jeszcze z wczorajszymi wymachami.
Gdyby nie prostowniki i ramy czasowe 20minut, to jeszcze kilka serii by weszlo. Nie ze zostal jakiś spory zapas, bo cisne ile wlezie (ok, trochę się oszczędzam, żeby przepraowac całe 20min).