DT - Kettle i inne :-)

Z ciekawości znalazłem dziennik Antoniego i muszę zaprzeczyć jakobym odkwaszał się soda oczyszczoną. Stosowałam ja w innym celu,o którym pisałem w swoim dzienniku.

Na film z kółkiem nadal czekam.

Wit C lewoskretna - taka stosowałam, bo była polecana. Efekty były w postaci dzialan prewencyjnych. To chyba od Zieby wyszło żeby lewoskretna była. Nie czytałem książek, ale tak mi się wydaje.
Przeziębienia nie uswiadczylem.
A że wyszło potem, że ta cała lewoskrętnosc nie ma znaczenia - to nie ma znaczenia kupiłem to za 30zl i miałem na całą jeaien/zimę.

Co do książek i nowinek tak żeby była jasność.
Odnotowuje obecność pewnych publikacji, ale to nie tak, że zaraz je wszystkie kupuje, czytam i stosuje!
Nie mam kasy, czasu, cierpliwości.
Wybiórczo niektóre patenty testuje. Jak po miesiącu nie widzę efektów to zazwyczaj tracę zapał i znajduje coś nowego
Sporo przerobiłem: pyłek pszczeli, algi, Wit c, zielony jęczmień i inne takie witaminki czy superprodukty..
Chyba niczego mi nie brakowało bo efektów nie było..

Bruce Fife polecał terapię woda utleniona, ale kupioną taka w 5l baniaku i rozcienczona woda destylowana. Bałbym się tego dotknąć! Pisał o natlenieniu komórek.
Pytam różnych osób o różne rzeczy, bo kto pyta najmniej błądzi
Chociaż niektórzy się denerwują

Akurat Antos przerabia rzeczy o których jedynie czytałem to pytam

Co innego jak kumpel autora książki ją zrecenzuje, a co innego jak zrobi to osoba postronna.
Nie ważne czy to książka, suplement, metoda treningowa, czy jeszcze coś innego..

A za ostrzeżenie odnośnie wody utlenionej poważnie: DZIĘKI!

@Szajba
Wybacz w takim razie moja pomyłkę.
Po co te sode spozywales?


Zmieniony przez - panteon w dniu 2018-10-18 20:33:16

Dajmy pokój tej witaminie, to taki symbol paranauki i szuryzmu, i jakoś głupio pomyślałem że każdy powinien to wiedzieć. Mój błąd, przepraszam. Popieram też otwartość na nowe rzeczy i bycie niepokornym i poszukującym. No ale otwartość musi iść w parze z dociekliwością a niepokorność z pokorą. A do tego wszystkiego instynkt samozachowawczy na wysokim levelu. Takie moje zdanie, ot tyle.
Trzymaj się.

ps. A propos wody utlenionej, to nie wiem jaki procent zatorów płucnych kończy się dobrze ale obstawiam, że nieduży.

paawo

U Antosa pisać nie mam zamiaru więc muszę u Ciebie.
Sodą się nie zabijesz ale na wodę utlenioną to muszę się odezwać.
Naprawdę życzę Ci dobrze i proszę abyś weryfikował te teorie głoszone przez Antosa.
Rozumiem, że to forum pakerów i duży silny to może być odebrane że mądry ale tak nie jest.
Wszystkiego dobrego.

Chciałabym się podpisać pod tym co napisał Paawo!!!!


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-10-19 08:16:30

Ok

Pompki 6x20 /50s przerwy

Serie 1-3 z akcentem; czas 30s
Serie 4-6 normalne pompki; czas około 20-25s.
Od razu uznałem że od 4. serii bez akcentów będzie.
Wycwiwel kiedyś pisał żeby skupić się na serii 1. i 2. a resztę po prostu zrobić.
W 3. akcenty już zacząłem czuć.
Potem przy normalnych pompkach pobudzilem mięśnie nieco inaczej. Pompa i te sprawy.
Przerwy skrócilem o 10s. Kilka treningów tak pociągnie.

Po wpisaniu w papierowy dziennik okazało się że jest tych pompek 9005
Czyli zrealizowałem plan na wrzesień.. Tysiąc pompek miesięcznie.
Jak na taką przerwę (trochę w wakacje i cały wrzesień) to i tak dobrze! Pomijając ten rok, to pompek daaaaawno nie robiłem w większych ilościach. Chyba odkąd kettlami zacząłem ćwiczyć. Może były jakieś epizody jedynie..

Taka tam.. automotywacja


Zmieniony przez - panteon w dniu 2018-10-19 18:58:17

Pompki 6x20 /50s

Chyba przejdę na tygodniowe wypiski.

Szakszuka

Podsumowanie tygodnia:

PN - off
WT - pompki
SR - off
CZ - pompki
PT - off
SO - pompki + wymachy
ND - ???
Średnia zrobionych kroków - 11 726 dziennie (chociaż to powinno być od poniedziałku do jutrzejszej niedzieli,ale że wpis robię dzisiaj to od zeszłej soboty do wczoraj jest podliczone)

Dzisiejszy trening:

Pompki 6x20 /50s przerwy
Wymachy oburącz (16kg) - "drabina oddechów":
10 wymachów
10 oddechów przerwy
10 wymachów
9 oddechów przerwy
10 wymachów
...
10 wymachów
1 oddech
10 wymachów
2 oddechy
...
10/10.
w sumie - 20serii po 10 wymachów
Najsłabsze ogniwo - stawy nadgarstkowe. Nawet nie że chwyt puszczał, tylko w stawach jakiś dyskomfort, słabość, niemoc (odwykłem).
Najciężej było się wspiąć po połowie tak do 5 oddechów. Potem juz OK.

120 pompek
200 wymachów 16kg
Akurat córka spała (a ja z nią nie zasnąłem i była moc, to fajny trening nawet. Byle tak częściej!)

Pompki 7:05
Wymachy 11:00.
Całość 22min

Coś dużo tych off!

Te kroki to liczą się także z tymi do łazienki i lodówki?

Ćwiczeń jak na lekarstwo.. Wiem.
Dzisiejsze wymachy to i tak święto!
Ogólnie bida z nędzą. Wiem..

Kroki liczą się przy większych ilościach. Znaczy jak przejdę z 10 kroków po mieszkaniu to mi tego nie policzy. Gdzieś tak od 15 chyba się nabijają. Nie liczy się machnięcie ręką (chyba, że machnę +10 razy, to wtedy się zaczyna liczyć)
Za to też czasem liczą się kroki jak jadę autem.
Jakaś tam organizacja zaleca minimum 8000 kroków dziennie, a ja przycelowałem w minimum 10000, ze względu na błąd pomiarowy. Autem dużo nie jeżdżę i myślę, że te niezliczone kroki w domu uzupełniają mi te "kroki" z auta