Popołudniową porą weszło:
C&P (24) - 6x(1,2,3) !! =72x
GUSU (20) - 5/5 =60x
LUNGE (20) - 6/6 =72x
6x !!
Zmieściłem się w czasie 15min na każdy segment!
Planowałem zrobić tyle drabin C&P nawet jakby miały mi zająć ze 20min.
Planowałem też zrobić 5 par GUSU+LUNGE, bo zazwyczaj było 5x GUSU i 4x LUNGE, a tu miłe zaskoczenie! Weszło 6x jedno i drugie!
Ostatni set wykroków to już zasuwałem i technika cieniutka, ale.. zaliczam sobie
GUSU - fajne ćwiczenie, nawet niespecjalnie męczące, bo to tylko rolowanie na łokieć + wyprost do siadu. Trzymanie kuli chyba najcięższe z tego wszystkiego
Ale czasochłonne!
C&P - moje ulubione ćwiczenie, to się już nawet nie wypowiadam
12
treningów za mną.
Wyniki przedstawiają się tak:
TGU (20) - 14,18,22,23,25,20 --- 14 a 25..
C&P (20) - 72, (przejście na 24kg) 54,60,54,62,72 --- 72powt. z 20 a z 24!
GUSU (16) - 40,50,60, (przejście na 20kg) 50,40,60 --- 40x z16, a 60x z 20!
LUNGE (20) - 40,50,48,48,48,72
GOBLET (20) - 45,45,50,55,60,36
WIOSŁO (20) - 90,90,120,132,120,72
SWINGI - nie chciało mi się liczyć...
-----------
Kolejny etap, to:
A)
TGU 3/3 - tutaj może będę musiał przejść z 20 na 16kg.. Zobaczę.
GB 8-12
WIOSŁO 8-12/str
B)
C&P 3/3
GUSU - 5-6/str
WYKROK - 8-12/str
WYMACHY jednorącz w interwałach - będzie 20, albo 16kg. Wyjdzie w praniu.
Ciężary raczej się nie zmienią (chyba, że zaznaczyłem taką obawę).
Jak zerknę wstecz - szybko zleciało. Nawet nie było nudy, ale dobrze mi zrobił tydzień bez wymachów
Na spokojnie.. Dzisiejszy nawet bez dnia przerwy się udał. Dobrze
Jutro się pomierzę i zważę, ale planuję ładnie trzymać menu i takie poważniejsze ważenie będzie w niedzielny poranek. Oficjalne ważenie!
Potem "majówka" i rodzinna impreza..