@Badassgym: Moje sugestie:
1. Wyciśnięcie ciężaru równego połowie ciała w wyciskaniu żołnierskim. Obie stopy na podłożu, żadnego odrywania. Głowa nie może przekroczyć linii bioder, bo wyjdzie wyciskanie boczne. Jak połowa ciała to będzie mało, to oczywiście śrubuj wynik. Jedna kula, żadnych choinek czy dodatkowych talerzy. Ew. obciążenie na rzepy doczepione do uchwytu. Ciężar "połowa ciała" też nie musi być co do grama.
2.
Podciąganie z ciężarem jak wyżej. Pas na biodrach, odważnik przyczepiony do pasa zwisa luźno między nogami. Broda ponad drążek. Jak masz więcej siły, to oczywiście zwiększaj ciężar.
3. SSST: odważnik 24kg żeliwny, nie sportowy. Stopa na ziemi, pełen wyprost ręki. O ile możliwe, nie odrywaj pięt. Nie będę się czepiał o detale, chodzi o to, by jednak był to jak najbardziej hard style a nie gs. Odważnik opuszczasz od razu w dół bez zrzutu na bark. Nie wolno się podpierać. Rękę zmieniasz kiedy chcesz, odpoczywasz kiedy chcesz i ile chcesz, można odstawić kettla. W przeciwieństwie do Panteona wolałbym byś nie "owijał" kuli na górze, ale jak masz tracić czas na naukę techniki, to też nie będę się upierał. Min. 200 powtórzeń w 10min. Można robić więcej. Można wziąć większą kulę, ale w osobnym teście.
W żadnym ćwiczeniu nie używamy rękawiczek, pasków i innych wynalazków. Można używać magnezji.
Oprócz tego możesz zmierzyć się również z TGU, też ciężar połowy ciała, ale wspominałeś, że coś Ci nie leży, więc musu z mojej strony nie ma. Jest jeszcze pistolet, zasady podobni jak TGU. Chłopaki ścigają się również, kto pierwszy wyciśnie 60kg, więc możesz też się sprawdzić, ale oni mają jakieś dziwne zasady: obojętnie co, byle miało 60kg i obojętnie jak, byle nad głowę jedną ręką, więc z dzwonkami jest to mało związane (jak coś pomyliłem, to sorry).
Testy robisz, kiedy chcesz, nie muszą być wszystkie jednego dnia. W CKB jest na to miesiąc, więc dużo czasu, by rozłożyć siły. Nagranie, jedno ujęcie kamery ćwiczenie + waga kuli + Twoja waga.
Szacun za podjęcie wyzwania, ciekaw jestem wyników, więc parę słów oprócz wideo mam nadzieję, że napiszesz. Zwycięzców się nie osądza, więc będziesz mógł sobie poużywać do woli... biada przegranym! Żart, nie będę się przy...czepiał.
Jak chcesz się rozprawić od razu z GS, to spoko, ale ja się mało na nim znam, więc wymagań z mojej strony brak.
==
@Ten_nowy: Orzegów ciężko trenował z dużym obciążeniem na sztandze, a potem przerzucił się na kulki nieadekwatne do swojej formy. Nic dziwnego, że sflaczał. Jak zwykły niewytrenowany facet ruszy tyłek z kanapy i zacznie ćwiczyć z kettlami/hantlami/sztangą/własnym ciałem/czymkolwiek to przy dobrej misce i dobrym wypoczynku nie ma bata, by zaczął łapać trochę mięśni. Jak wytrenowany facet przerzuci się na sport, który dostarcza mu mniejszych bodźców, to zaliczy regres. Tu nie ma żadnej magii. Ja tego nie wyczytałem z książek Ruska a czytałem, wydaje mi się, dokładnie.
Trudno wyczuć, czy ROP z odważnikami, którymi dysponujesz, da Ci efekt, który chcesz osiągnąć. Kule ciężarem nie powalają, a Ty przecież masz staż na sztandze. Z drugiej strony jak przypilnujesz diety, regeneracji i przyłożysz się do balistyki, to fat poleci, nie ma bata.
==
@Panteon: jest bardzo ciekawe wyzwanie, chyba Zuza Sobczak wymyśliła, na Ironii. Tak mi się skojarzyło a propos tego, co napisałeś o demitologizowaniu kettli. Na koniec lutego będzie można naocznie przekonać się, czy inni mają podobne odczucia do Twoich