A to nie tędy droga! To całkiem inna forma treningu. Oczywiście pewne elementy się przenikają treningu kulturystycznego i kettlowego.
Neupert pisze, że ćwicząc dwubój miał najniższy BF w życiu - 3 czy 4%, jednak taki ciężki trening zniszczy każdego śmiertelnika (który pracuje sobie 8h, ma masę innych zajęć - nie może poświęcić się treningowi, diecie itd), a rwanie i podrzut olimpijski to techniczne ćwiczenie, gdzie docelowo korzysta się z ogromnych ciężarów (czyt. można sobie zrobić kuku). Wracając do kettli - rwanie z kettlem jest 100x łatwiejsze od rwania sztangi. Do tego dochodzą ćwiczenia wprowadzające i pośrednie - można się tego względnie łatwo nauczyć.
Dlatego Neupert bije kasę na treningach kettlowych
Aby spróbować kettli, to trzeba mieć "lekko szurniętego" znajomego/znajomą, albo zaryzykować i kupić.
Początkowy wkład jest dość wysoki (i nie mówię o cenach kettli), bo trzeba trochę się pouczyć techniki.. A nie każdy lubi się uczyć na własnych błędach (ból, siniaki).
Wspominam ten okres z przyjemnością!!
Kolejna pozycja - jestem zaskoczony, że coś takiego się pojawiło po polsku! No, ale się cieszę :)
Wydaj 30zł i dowiedz się, żeby robić post 24h raz/dwa razy w tygodniu.
Może kupię.. Dużo ciekawych rzeczy wychodzi u nas ostatnio
Właśnie wspominałem, że zrobię kolejne podejście do tego systemu.
Jak tylko wyjem schab ze śliwkami i morelami (oczywiście musiałem piec dłużej i w wyższej temperaturze!). Wyśmienity!!
Polecam:
Doszedłem do wniosku, żeby zamiast piec bryłę 1kg, to podzielić ją na 2 części po 0,5kg - wtedy powinno się chyba szybciej upiec.