DT - Kettle i inne :-)

Samo mi to jakoś przyszło.
Dawniej piłem czarną, mocną i była super.
Potem z masłem - była pyszna.
Kilka dni piłem bez masła i średnia była.. Zastanawiałem się, czy piję bo muszę, czy piję bo chcę, czy może z przyzwyczajenia?
Chyba z przyzwyczajenia szło..
Jako, że tłuszcz trochę ograniczyłem, to zamiast na kanapkę - dałem masło do kawy - i mi nie smakowała... Może masło nie takie (choć wcześniej z każdym masłem kawa mi spoko wchodziła).

Także nie bronię się przed kawą, tylko nie czuję potrzeby jej spożycia (chociaż trochę mnie korci, żeby zmielić ziarno i zaparzyć). Jak znowu będę pił kawę, to też OK. Napisałem o tym jako taką ciekawostkę

Trening OK, sam LCCJ zajął 21min, łącznie z przerwą przed testem. Jak dojdę do 5x(2,4,6,8), to już będzie w sumie 100 powt.
Żona chyba widzi, że jestem lepszy w obyciu jak poćwiczę No i nie trwa to długo, więc mam zezwolenie.. Gorzej jak będę pracował na rano..

W zimie planowałem ekspozycję na zimno, Wim Hof itd, a tu 5-8stopni w plusie.. ech..

Zakwas na barkach i brzuchu konkret.
Zawsze po treningu brzucha na kółku mam problem z podniesieniem się do siadu płaskiego z pozycji leżącej!

Rozpocząłem przygodę z drążkiem:

Podciąganie nachwytem - 3,2,1,1

Ciąg dalszy przygody z drążkiem:

Podciąganie nachwytem - 3,2,1,1
+
LCCJ (2x20kg) - 5x (2,4,6,8) =100x 29:40

Trening był zamiast posiłku, bo córa nie chciała zasnąć (przez 2godziny!).. Ale i tak dobrze szło!
Drabina zajmuje niecałe 5min. Ostatnia 4:40.
Sety po 2 i 4 powt, lekko, 6 - już czuję ale spoko, a 8 czuję konkretnie.
Najpierw chciałem do 8 dojechać tylko w pierwszej drabinie i sukcesywnie budować objętość co trening, a wyszło jak zwykle ;-P

Na tym poziomie ( 5x(2-4-6-8) ) się zatrzymam. I tak pominąłem etap zagęszczania na 5x(2,4,6).
100 powt, to już satysfakcjonująca mnie liczba.

Waga się waha, ale tendencja spadkowa się utrzymuje, co cieszy

W podciaganiu cos dowieszasz ?

Nie ma takiej potrzeby.

Myślę długofalowo - 5x5 jestem w stanie wykonać, ale jakość mnie nie zadowala (zwłaszcza pod koniec), dlatego cofnąłem się o krok i planuję sobie spokojnie jechać. FPP oczywiście.
Rok temu w obwodówce podciąganie na drążkach robiłem po 5-4powt (zaczynałem od 4-2), to jak teraz wystartuję w okolicy 6 powtórzeń to będzie git.
Docelowo jest 8-7powt w obwodach, żeby jakaś hipertrofia była Do lata daleko, a może już niedaleko..

Mizernie to wygląda przy osobie, która bonusowo po siłce trzaska 500 podciągnięć, ale nic na to nie poradzę

panteon

Mizernie to wygląda przy osobie, która bonusowo po siłce trzaska 500 podciągnięć, ale nic na to nie poradzę

Nie patrz na Matkusa On pobija rekordy swiata w podciaganiu bez i z obciazeniem ja tez nie mam z Nim polotu.
Ale powtorzen moglbys robic wiecej bo takie male ilosci to obciach i bazy silowej do MU napewno nie dadza.

Wiem, że skromnie-śmiesznie-i-żałośnie to wygląda, ale chcę wrzucić do swojej rutyny podciąganie.
Mam nadzieję, że takie podciąganie na pół gwizdka zbuduje u mnie nawyk - nawyk podciągania
Podobnie chcę zrobić z pompkami - w dni, kiedy nie targam kettli.

Dziś jest kilka podciągnięć, ale za miesiąc będzie pełnoprawne 5x5 - mam nadzieję, że dobre jakościowo. W kwietniu/maju może będzie eleganckie 7x7

Zależnie jeszcze od masy ciała, która mam nadzieję będzie spadała przynajmniej 1kg miesięcznie, a najlepiej 2kg - niby niewiele, ale w 3-4 miesiące byłoby to 4-8kg

7 dni bez kawy minęło niezauważenie, bez wysiłku - bo się nie hamowałem, samo wyszło, więc kolej na jakiś nowy bodziec!
Ktoś coś poleci?
Odciąć słodycze/% /pieczywo?

Słodycze wpadają różnie; % różnie, ale rzadziej niż słodycze; pieczywo - jedna porcja dziennie
Jakieś inne pomysły?

Rezygnowanie z pieczywa nie rezygnując ze słodyczy trochę bez sensu Dobre pieczywo nie jest złe.

Panteon zobacz nawet Janek ktory jeszcze nie do konca wyzdrowial podciaga sie 4x

Każdy robi ile może - jeden trzaska 500 jako bonus, a drugi robi 4..

U mnie dziś póki co:

FPP - drążek nachwytem - 3,2,2,1, i jeszcze 1x dla Drazkam, który dba o mój poziom motywacji