DT - Kettle i inne :-)

Ostatnio czytałem "Siłę dla ludu" i złapałem rozdziały o pętli wyprzedzającej. Fajne. Naprawdę fajne. Zrobiłem eksperyment. Odważnik 12 kg -> maksymalne spięcie (jakbym miał w garści 32 kg) -> wyciskanie z utrzymaniem napięcia. Efekt co najmniej zaskakujący. Polecam próbę: 3 - 5 powtórzeń, a potem sięgnięcie po ciężki odważnik. Myślę, że do BP i SP nadałoby się idealnie.

Ciekawe, sprawdzę

Nie kombinowałem z wprowadzeniem czegoś poza rozciąganiem bioder (czy jak to nazwać)
Na razie skupiam się na TT. Dziś planowo pressy 1-8-1. Już się boję!!
Dopiero wieczorem - jeśli będzie możliwość..

TT - press day (2x20)
1-2-3-4-5-6-7-7-6-5-4-3-2-1
SWING (20): 10,15,25,10,15,25
W przerwach - 6x5 pompek na podpórkach - wyszło bardziej rozciąganie klaty niż spompowanie jej..

Pressy 27min, a całość 38.

Nie dałbym rady 8 pressów zrobić. Jednak dodałem 7, a do tego po jednym cleania, siadzie i renegade row
10 powtórzeń w sumie, czyli 400kg dorzuciłem!

Przy schodzeniu ze szczytu piramidy - ostatnie powtórzenia w seriach są bardzo ciężkie - tak, jak to w szczycie. Nie ma znaczenia, że max był 7, to jak jadę set z 3powt, to jest lżej. Nie jest!!
Chyba, że ktoś wydłuży sobie przerwy.
U mnie każde ostatnie powtórzenie przy schodzeniu jest tak samo ciężkie. Chyba tak ma być..
Pressy to pikuś, ale przysiady napawają mnie grozą!
W sobotę!!

Miska nawet ładnie:

2160,57 kcal
B -154,57
W - 228,71
T - 75,08

Proporcje blisko zaleceń Toma Venuto

TT - squat day (2x20)
1-2-3-4-5-6-7-6-5-4-3-2-1

23min.

Tyle w temacie..
Powinno być 1-9-1, a po cichu liczyłem na 1-8-8-1, ale weszło ile weszło..
Trening zrobiony w godzinach porannych - nie lubię. Nie mam mocy i ogólnie to zmęczony jestem. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na dodatkowe dni wolne - i pewnie dobrze, bo mnie to ładnie motywuje. Trochę taki bat !!
Nie można zawsze iść do przodu - tym bardziej na maksa! a drabiny przysiadów w takiej liczbie to mój maks.
W pressach nie przewiduję takiej obsuwy jak w przysiadach
Zaczęła się robić jakaś ni to siła, ni to wytrzymałość.

Na 90% po TT będę robił EKCW, a może w ramach odmiany 300KBC Maxwella. Sam nie wiem bo to raczej takie workouty niż programy które należy sztywno trzymać. W każdym razie - 16kg kulka..





Ktoś próbował?

panteon

W każdym razie - 16kg kulka..

A może złam swoje "nie mogę"? Odpocznij, znajdź dobry dzień, porę, pojedz jak chłop i podejdź pod dwie kule z pewnością, że zrobisz co masz zrobić. Raz na jakiś czas warto się cofnąć, ale również raz na jakiś czas warto zaatakować

U mnie każdy dzień jest niewiadomą.. Nie wiem co będę robił w pracy - choćby czy zmarznę, czy będzie gorąco, czy będę mokry, czy raczej za kółkiem, czy przy komputerze, czy coś fizycznie będę zasuwał.. Do tego nie wiadomo co mi synek wymyśli. Jak próbujemy go położyć spać od godziny 19., a on niby zasypia, ale nagle się zrywa do zabawy... i tak do 22... 23. czasem.. Taki jestem wypompowany, że ani sił, ani nic - tylko spać się położyć. Nie codziennie tak jest, ale ciężko mi zaplanować "dobry trening"

Jem jak jem - głodny nie chodzę, ale się pilnuję.

Przy TT daję z siebie wszystko,a jedyną opcją poza zmniejszeniem liczby powtórzeń, było dzisiaj całkowite odpuszczenie treningu.
Jutro mi nie pasuje, a pn-śr będę chyba całe dnie w robocie..
Może gdybym ćwiczył wieczorem - okazało się, że była taka możliwość, to poszłoby lepiej..

To nie challenge - muszę to przepracować, a nie iść na jakieś rekordy
Być lepszym niż wczoraj czy coś...

16kg - to będzie po TT.
Od kwietnia jadę z 2x20kg - MT, KBS, TT; była "przerwa" na 6tyg KBM z 2x16, ale to też dawało popalić! Tylko inaczej niż TT.
Trening z 16kg będzie dobrą odmianą. Może spalę trochę fatu.
Miska nawet fajnie trzymana, tak pod 2300kcal - łącznie ze śmieciami.
Jutro delikatna impreza, to nawet nie będę chyba liczył ile czego zjadłem

W opcjach jest:
- EKCW
- masa ciała (??) - nic konkretnego, bo raczej się nie zdecyduję
- sandbag badam teren w tym temacie.

Sandbag u mnie służy do przechowywania innych sandbagów Jak mam dostęp do żeliwa w domu, to trudno mi się zmusić do czegokolwiek innego.

U mnie sandbag leży za drzwiami pokoju - pilnuje, żeby mocno otwarte drzwi nie uderzały o ścianę..
Czasem jak mi młody wpadnie jak ćwiczę, to każę mu tam siadać - także jest też jakby pufą!
Mógłbym wysypać piach i go schować, ale łudzę się, że przyjdzie jego czas!!
Można ćwiczyć z nim przy dziecku, a z kettlami trzeba bardzo uważać. BARDZO!!
Poszukiwania trwają! Mam już coś na oku
Dobranoc

Wczorajszym wieczorem - zacząłem o 21:45.. Późno, nawet jak na mnie!

TT - press day (2x20)
1-2-3-4-5-6-7-7-6-5-4-3-2-1
SWING (20): 5x20/min

35min

Ciężko!
Druga siódemka już ledwo weszła, a potem każde ostanie powtórzenie 6-5-4-3-2-1, to już każda ręka sobie osobno cisnęła..



Lustro pokazuje pozytywne zmiany, których nie potwierdza waga ani centymetr..