11.04.2019DT Zgodnie z planem personal - miałam lenia, ale dzielnie poszłam:) I jak zwykle wróciłam w o wiele lepszym humorze. Z nowości były push jerki. Przeszliśmy od OHP, poprzez push press i uczyliśmy się tych jerków. Oprócz tego próby chodzenia na rękach przy ścianie, pompki w staniu na rękach, wiosło sztangą + pompki do ławki, wyciskanie [...]
12.04.2019 DT Człowiek planuje, a tam u góry ktoś się śmieje.... W teorii piątkowe popołudnie, wolne - mozna robić od 18 co się chce. Miał być ogień i dalsze wypalanie tłuszczu. Najpierw uległam Koszykarzowi, który męczył mnie o precle. Dobra - zagniotłam ciasto i pognałam na siłkę. Jak wrócę, to urośnięte będzie i upiekę. Na siłce plecki i barki [...]
13.04.2019 DT Miał być las, ale lasu nie było bo 2C za oknem. Mówię pass takim warunkom atmosferycznym. Pójdę wieczorem na basen albo popiłuję na orbitku - ale w taką pogodę las mnie nie zobaczy. Siłka była, na szybko, bo obiad trzeba było do 15 zwodować. A każdy co innego chciał jeść... Na siłce - ławka rzymska, trochę mobilizacji tyłka, MC [...]
14.04.2019 DT Powiało optymizmem bo poranna franca wreszcie spadki pokazała. Na siłce miały być przysiady, ale wzięłam ze sobą dawno nie używane gacie i zonk! - jakoś ciężko było coś w nich robić, takie opięte. A nie mają nic elastycznego niestety... Za to mało ludzi i mnie podkusiło na Smitha, z którym może z dwa razy w życiu sie zadawałam. Były [...]
[...] miałam w domu, Młody mi się rozaferował - uciekłam do lasu. Potem niestety afery cd. No i @ przedterminowo rozwaliła mnie zupełnie i mój plan redukcji. Waga stanęła i trzeba ją teraz będzie przez święta popychać... Ocena samopoczucia - "-1". Wieczorem mam personala, liczę na poprawę humoru. W końcu od jutra kilka fajnych, ciepłych dni, bez [...]
19.04.2019 DT Trening góry. Za dużo zjedzone, żeby redukcja szła jak po maśle i za mało, żeby trening było porządny. Pitu pitu na górę było. Ściąganie linek wyciągu w klęku na plecy, wyciąg horyzontalny na plecy, wyciskanie na +, wyciskanie na maszynie, OHP, wznosy hantli bok/przód na barki, wznosy hantli bok, facepull (łokieć mnie przy nim [...]
[...] spacer. Pylić coś zaczęło i cały dom psika. Dzisiaj spacer w drugą stronę lasu i ze zdziwieniem odkryłam po 19 latach mieszkania w jednym miejscu, ze wieża widokowa bywa otwarta! Więc wlazłam. Połowa mazurka i bochenek świeżego chleba oddany sąsiadom w zamian za domowo wędzonego pstrąga. Osobiście stwierdzam, ze była to fair wymiana. [...]
22.04.2019 DT Sezon rowerowy uważam za otwarty. Oby tylko dzień otwarcia i zamknięcia nie był tym samym... W zeszłym roku chyba wpadły 2 rowerowania:( Ludziów jak mrówków w środku mrowiska, co chwila światła i przejście na drugą stronę. Jakieś remonty teraz robią tych ścieżek rowerowych i dramatycznie było. Droga powrotna pod górkę, aż musiałam [...]
29.04.2019 URLOP Wpadłam w zeszłoroczny rytm - z rana przegoniłam sie po amfiteatrze - 15x - w górę wykrok co 2 stopnie, w dół szybki zbieg, skip A. Potem 2x spacery wzdłuż zatoczki, potem siłka. Grecka mordownia poza sezonem mnie zaskoczyła - byłam ja i 2 facetów. A siłownia na 5 pomieszczeń. Były plecy: na wyciągu w klęku, wiosło sztangą, [...]
01.05.2019 URLOP Kryzys w raju. I nie tylko dlatego, ze spadł po południu letni deszczyk:) Rano - amfiteatr - już nie pamiętam czy zrobiłam 18 czy 19 razy - ale byłam wykończona. Jeszcze próbowałam jakiś mały trucht - chyba 2x50 m - ale oczywiście poczułam biodro. I mnie to wkurzyło. Potem się okazało, ze dzisiaj jest spinning dla zaawansowanych [...]
02.05.2019 URLOP W poszukiwaniu alternatywy dla amfiteatru i pewniej odmiany od rutyny - rano były obwody plus bieżnia (na max pod górkę). Obwody: pompki do ławki, przysiady z talerzem 5kg, halo dookoła głowy z talerzem 5kg, wejścia na pudło z 6kg hantlami, unoszenie nóg na krzesełku, frog situps, zakroki z talerzem 5kg. Wszystkiego po 10 (wejścia [...]
03.05.2019 URLOP Rano obwody jak wczoraj i próba bieżni na maxymalnym uniesieniu (bez trzymanki dłużej niż 10 minut nie daję rady, a szkoda bo Gremlinowi by się mogło spodobać). Potem trochę rowerka i ponowne podejście do bieżni, ale spasowałam w trakcie. Czy ja kogoś zabiłam, żeby tak się męczyć??? Intelektualnie sukces - bardzo trudne sudoku [...]
03.05.2019 cd. Siłka była -plecy, nogi i tyłek. Plecy na maxa - i wyciąg horyzontalny, i z góry, i na bramie, i wiosło hantelkami i na dobitkę sztangą. Jakoś nie mogłam przestać, bo fajnie te plecy czułam. Potem trochę gobletów- bardziej edukacyjnie, RDL - weszło ładnie, maszyny na 4ki i 2ki (czegoś innego mi się zachciało) i ginekolog na koniec. [...]
POŻEGNANIE Tak to jest jak na ostatni dzień zostawia sie najważniejsze.... Rano ciemno, zimno, wiatr jak cholera... Nie było gdzie dobrych zdjęć zrobić - albo modelka taka kiepska. Sylwetka bynajmniej nie sportowa (i to się chyba już nie zmieni), ale jakby sportu nie było, to bikini by też nie było. A tak to w miarę bez wstydu się obeszło. Te na [...]
13.05.2019 DT Szybkie barki w czasie terapii Młodego. Wczorajsze 4ki dokuczają, muszę sensownie zaplanować jutro bo chyba i 4ki i barki będą out of order. Kilka prób fikania w domu do ściany, jakby się dało fikać regularnie chociaż kilka minut ale codziennie to pewnie bym kiedyś wyfikała jakieś rezultaty, a tak zrywami to żadnych progresów nie [...]
14.05.2019 DT W nocy bolały 4ki i rozkręcały się barki, więc się nie wyspałam. W ciągu dnia było już lepiej. W planach - zrobić na poważnie MC i pobawić się z Mr Smith na tyłek (wiem, wiem - ale miałam ochotę). Ale jak przyszłam to plany się rypły - jak juz pofikałam do stania, zmobilizowałam tyłek - to tyle ludziów się zrobiło, ze zgłupiałam. I [...]
17.05.2019 DT Piątek był pięknie zaplanowany, ale plany się rypły - jak to tylko Młody potrafi... Trudno, mogło wpaść więcej, a wyszedł plan minimum. Próby do stania na osiedlowej (barki i nadgarstki to czułe punkty tej operacji - dłużej niż 15 minut nie ma sensu). Potem akcja wytłumaczenia głowie, ze nie zejdę przy tętnie ponad 180. A [...]
18.05.2019 AEROBY Po burzy przychodzi słońce.... Tak było wczoraj w Trójmieście. Skorzystałam - i poszłam do lasu, pierwszy raz chyba od powrotu z urlopu. Trochę nie pomyślałam, ze w lesie po burzy to momentami bagniście będzie.... Miało być tylko pochodzone, ale w efekcie kilka bardziej suchych kawałków ładnie przebiegłam. Były momenty, ze mi [...]
Paawo - RDL lubię bardzo, ale u mnie jakoś 2ki bardziej ciągną niż tyłek czuję... 23.05.2019 DT Personal był, ale żeby wyjść z domu konieczne było extra zasilenie chlebem z miodem. Tym razem rozsądek nakazał masło wyciąć z tego dania bo się zaokrąglam i tracę pourlopową "formę":( Były bułgary w superserii z wyciskaniem ketli i trzymaniem 1 min nad [...]
25.05.2019 AEROBY Jak można spać to mnie ptaszyska o 5 rano budzą.... Poprzewracałam się do 7 i wkurzona wstałam. Żeby domu nie rozsadzić miałam 2 opcje - do lasu, albo na rower. Rower jakoś mi nie pasował bez planu gdzie jechać, a w lesie mam swoje ścieżki - poszłam do lasu. Pogoda tylko udawała ładną, zimno w uszy było... Ale [...]