Moze byc zmijka napisalem Ci tylko jak to nazywa producent :)
...
Napisał(a)
Podobno zapowiadaja jeszcze cieple dni,ja na to licze.
Moze byc zmijka napisalem Ci tylko jak to nazywa producent :)
Moze byc zmijka napisalem Ci tylko jak to nazywa producent :)
...
Napisał(a)
Weekend +30stopni w cieniu, ale pracuję.. 20st bez wiatru i opadów mnie zadowala :-!
...
Napisał(a)
Waga dziś 72,5kg najniżej (po treningu).
OBWODÓWKA:
drążek nachwytem - 5,5,5,5
dipy na poręczach - 8,8,8,8
drążek - żmijka - 5,5,5,5
pompki na niskich poręczach - 15,15,15,15
wznosy nóg na drążku - 15,15,15,15
--- 4 obwody ---
30min
(+ nieco później 60min orlika z synem)
Piąty obwód - obwód rozpaczy, już odpuściłem. Sił nie było, a dodałem też pompek na koniec to pompa się pojawiła. Mam jeszcze zakwasy po poprzedniej sesji. 2 dni wolnego to zbyt mało dla mnie na regenerację..
Dobrze szło ogólnie. Ciągle jakiś progres - jak nie zagęszczam ruchów w czasie, to dodaję powtórzeń (to tu, to tam ).
Następna taka sesja ewentualnie po weekendzie.
OBWODÓWKA:
drążek nachwytem - 5,5,5,5
dipy na poręczach - 8,8,8,8
drążek - żmijka - 5,5,5,5
pompki na niskich poręczach - 15,15,15,15
wznosy nóg na drążku - 15,15,15,15
--- 4 obwody ---
30min
(+ nieco później 60min orlika z synem)
Piąty obwód - obwód rozpaczy, już odpuściłem. Sił nie było, a dodałem też pompek na koniec to pompa się pojawiła. Mam jeszcze zakwasy po poprzedniej sesji. 2 dni wolnego to zbyt mało dla mnie na regenerację..
Dobrze szło ogólnie. Ciągle jakiś progres - jak nie zagęszczam ruchów w czasie, to dodaję powtórzeń (to tu, to tam ).
Następna taka sesja ewentualnie po weekendzie.
...
Napisał(a)
Weekend przepracowany, a drążki w planie na jutro.
Nieco popłynąłem ze śmieciami na talerzu i może być problem ze zrobieniem wagi - powinno być poniżej 72kg 1-2. września.
Dziś ledwo poniżej 73kg się zmieściłem.. Poniżej 72kg już mi się na wadze pojawiało. Grzeszę po prostu..
Same browary (niewiele, ale..) nie hamowały redukcji, dopiero spożywane przy nich / po nich jedzenie..
Pieczywo znowu pojawiło się w menu. Nie, żeby dużo, ale coraz częściej - to z braku pomysłu (nieprzygotowania).
Nie odczułem jakiejś specjalnej różnicy po odstawieniu pszenicy i nabiału (tego to prawie nie tykam - twaróg, mleko; pojawia się ser żółty i masło); nie wiem czy jest sens tego nie jeść (żonie się poprawiło po odstawieniu twarogu i jogurtów/kefirów; komfort w brzuchu wzrósł).
Pięta dokucza - raczej nie jest to stan zapalny. Lek generalnie nie pomaga. Inaczej się poruszam i boli mniej..
Pewnie wybiorę się ponownie do lekarza za jakiś czas. To mnie trochę rozbiło, bo boję się za dużo łazić (liczyłem, że to od przeciążenia).
Dziś syn przegonił mnie trochę po orliku (= trening). Pomijając piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę Przebiegłem się trochę po bieżni. No, endorfiny nawet się uwolniły, bo jedno kółko to przebiegłem jak na skrzydłach.. Wcześniej biegałem po starej bieżni - jakiś czarny żwir, czy co to, a na orliku - tartan?? guma jakaś.. Inny świat!
kilka sprintów po 50m + 2 okrążenia
Muszę podliczyć swoje treningi z lipca i sierpnia, bo ciekawe ile tego wyszło. Chętnie zbadałbym też maksy (drążek nachwytem, dipy, pompki).
drążek - liczę na 6-7, a 8 już by było superzadowalające!
dipy - 12 musi wejść, ale tez liczę na więcej; to na spacerku musiałbym sprawdzić na placu zabaw, a nie na SWPlatz
pompki - kompletnie nie mam pojęcia, bo takich zwykłych na podłodze nie robię Ale 35 chyba weszło na początku wakacji. Liczę na poprawę.
Jak na orliku liczyć 1km? bo nawet może bym przebiegł na czas! Kółko ma chyba 400m, ale gdzie wystartować i gdzie jest meta?
Pogoda powinna być spoko, więc rano kawełe z masełe i na SWPlatz. Jak będzie moc, to przetestuję drążek i po nim dipy; następnie zakończę jakimś luźnym treningiem..
Od września syn idzie do przedszkola - nieco więcej luzu będzie jeśli chodzi o treningi poranne (w sensie, że będzie może opcja pokettlowania przy pracy na popołudnie), albo zaraz po pracy przy zmianie porannej. Poćwiczenia w domu po prostu
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-08-29 15:12:22
Nieco popłynąłem ze śmieciami na talerzu i może być problem ze zrobieniem wagi - powinno być poniżej 72kg 1-2. września.
Dziś ledwo poniżej 73kg się zmieściłem.. Poniżej 72kg już mi się na wadze pojawiało. Grzeszę po prostu..
Same browary (niewiele, ale..) nie hamowały redukcji, dopiero spożywane przy nich / po nich jedzenie..
Pieczywo znowu pojawiło się w menu. Nie, żeby dużo, ale coraz częściej - to z braku pomysłu (nieprzygotowania).
Nie odczułem jakiejś specjalnej różnicy po odstawieniu pszenicy i nabiału (tego to prawie nie tykam - twaróg, mleko; pojawia się ser żółty i masło); nie wiem czy jest sens tego nie jeść (żonie się poprawiło po odstawieniu twarogu i jogurtów/kefirów; komfort w brzuchu wzrósł).
Pięta dokucza - raczej nie jest to stan zapalny. Lek generalnie nie pomaga. Inaczej się poruszam i boli mniej..
Pewnie wybiorę się ponownie do lekarza za jakiś czas. To mnie trochę rozbiło, bo boję się za dużo łazić (liczyłem, że to od przeciążenia).
Dziś syn przegonił mnie trochę po orliku (= trening). Pomijając piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę Przebiegłem się trochę po bieżni. No, endorfiny nawet się uwolniły, bo jedno kółko to przebiegłem jak na skrzydłach.. Wcześniej biegałem po starej bieżni - jakiś czarny żwir, czy co to, a na orliku - tartan?? guma jakaś.. Inny świat!
kilka sprintów po 50m + 2 okrążenia
Muszę podliczyć swoje treningi z lipca i sierpnia, bo ciekawe ile tego wyszło. Chętnie zbadałbym też maksy (drążek nachwytem, dipy, pompki).
drążek - liczę na 6-7, a 8 już by było superzadowalające!
dipy - 12 musi wejść, ale tez liczę na więcej; to na spacerku musiałbym sprawdzić na placu zabaw, a nie na SWPlatz
pompki - kompletnie nie mam pojęcia, bo takich zwykłych na podłodze nie robię Ale 35 chyba weszło na początku wakacji. Liczę na poprawę.
Jak na orliku liczyć 1km? bo nawet może bym przebiegł na czas! Kółko ma chyba 400m, ale gdzie wystartować i gdzie jest meta?
Pogoda powinna być spoko, więc rano kawełe z masełe i na SWPlatz. Jak będzie moc, to przetestuję drążek i po nim dipy; następnie zakończę jakimś luźnym treningiem..
Od września syn idzie do przedszkola - nieco więcej luzu będzie jeśli chodzi o treningi poranne (w sensie, że będzie może opcja pokettlowania przy pracy na popołudnie), albo zaraz po pracy przy zmianie porannej. Poćwiczenia w domu po prostu
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-08-29 15:12:22
...
Napisał(a)
OBWODÓWKA:
drążek nachwytem - 5,5,5,5,5
dipy na poręczach - 8,8,8,8,8
drążek - żmijka - 5,5,5,5,5
pompki na niskich poręczach - 10,10,10,10,10 (przyciąłem do 10, żeby pompy nie było)
wznosy nóg na drążku - 15,15,15,15,15
--- 5 obwodów ---
36minut
Po powrocie córa do wózka i 2h łażenia. Praktycznie wszystko o kawie z masłem (około 25g) i wodzie.
Dopiero potem (około 13.) - pierogi
Waga na czczo - 73,2kg, a po treningu i spacerze - 72,4. Jest iskierka nadziei, że za 2-3 dni będzie poniżej 72kg
Muszę podliczyć ile razy w lipcu/sierpniu trenowałem, ale ogólnie - jestem zadowolony, bo trening co drugi dzień na drążkach, to zbyt często (musiałbym robić splita), tak co 3-4 dni już dobrze wchodziło, a o to głównie chodzi - żeby dobry trening zrobić, a nie częsty, a byle jaki Kettli mało, ale nie było jak..
Niebawem się pozmienia, choć na drążki chętnie jeszcze pośmigam, póki pogoda sprzyja.
drążek nachwytem - 5,5,5,5,5
dipy na poręczach - 8,8,8,8,8
drążek - żmijka - 5,5,5,5,5
pompki na niskich poręczach - 10,10,10,10,10 (przyciąłem do 10, żeby pompy nie było)
wznosy nóg na drążku - 15,15,15,15,15
--- 5 obwodów ---
36minut
Po powrocie córa do wózka i 2h łażenia. Praktycznie wszystko o kawie z masłem (około 25g) i wodzie.
Dopiero potem (około 13.) - pierogi
Waga na czczo - 73,2kg, a po treningu i spacerze - 72,4. Jest iskierka nadziei, że za 2-3 dni będzie poniżej 72kg
Muszę podliczyć ile razy w lipcu/sierpniu trenowałem, ale ogólnie - jestem zadowolony, bo trening co drugi dzień na drążkach, to zbyt często (musiałbym robić splita), tak co 3-4 dni już dobrze wchodziło, a o to głównie chodzi - żeby dobry trening zrobić, a nie częsty, a byle jaki Kettli mało, ale nie było jak..
Niebawem się pozmienia, choć na drążki chętnie jeszcze pośmigam, póki pogoda sprzyja.
...
Napisał(a)
Akurat zazwyczaj mam aferę o to, że poszedłem ćwiczyć (choć melduję żonce kilka dni wcześniej!! do tego moja nieobecność trwa niewiele ponad godzinę. 35-45min trening + dojazd i rozgrzewka = około 70min).
Ale ja to widzę jak Pan, Panie Janku
Kobiety mają inaczej rozstawione oczy i wszystko widzą inaczej.. Czytałem o tym w jakiejś książce psychologicznej
Był kolejny spacer - 2h15min.
PODSUMOWANIE WAKACJI
Od 4. lipca do 30. sierpnia 2017
treningi na dip station (dipy i ewentualnie podciąganie) - 4x
kettle - 4x
plac street workout - 13x
szkoda jednak, że nie notowałem spacerów!!
Chyba nie zrobiłem ani jednej pompki na podłodze!
21 sesji w 58dni (czyli nieco ponad 8tygodni) daje średnią 3 sesji na tydzień. Udało się!!
Lekka redukcja wyszła, choć mogło być lepiej. Nie narzucałem sobie specjalnych reżimów dietetycznych czy treningowych, żeby się nie denerwować.
Jak na moje nakłady pracy, to efekty są adekwatne. Czyli niewielkie.. Jednak różnica jest widoczna, co mnie cieszy.
Progres sprawnościowy też jest odczuwalny! Nie goniłem za liczbami..
PLANY
za 3tyg garniturowa impreza; jest też zakład o zejście poniżej 70kg w tygodniu przed imprezą. Choćbym miał się przegłodzić - wygram!
W zależności od pogody - pewnie SWPlatz będzie coraz rzadziej (np. raz na 10 dni nie ma co chodzić..), także będę inwestował energię w kettle.
Będzie wyciskanie pochylone i rwania jako danie główne. Boję się pakować w coś bardziej ustrukturyzowanego
Ale ja to widzę jak Pan, Panie Janku
Kobiety mają inaczej rozstawione oczy i wszystko widzą inaczej.. Czytałem o tym w jakiejś książce psychologicznej
Był kolejny spacer - 2h15min.
PODSUMOWANIE WAKACJI
Od 4. lipca do 30. sierpnia 2017
treningi na dip station (dipy i ewentualnie podciąganie) - 4x
kettle - 4x
plac street workout - 13x
szkoda jednak, że nie notowałem spacerów!!
Chyba nie zrobiłem ani jednej pompki na podłodze!
21 sesji w 58dni (czyli nieco ponad 8tygodni) daje średnią 3 sesji na tydzień. Udało się!!
Lekka redukcja wyszła, choć mogło być lepiej. Nie narzucałem sobie specjalnych reżimów dietetycznych czy treningowych, żeby się nie denerwować.
Jak na moje nakłady pracy, to efekty są adekwatne. Czyli niewielkie.. Jednak różnica jest widoczna, co mnie cieszy.
Progres sprawnościowy też jest odczuwalny! Nie goniłem za liczbami..
PLANY
za 3tyg garniturowa impreza; jest też zakład o zejście poniżej 70kg w tygodniu przed imprezą. Choćbym miał się przegłodzić - wygram!
W zależności od pogody - pewnie SWPlatz będzie coraz rzadziej (np. raz na 10 dni nie ma co chodzić..), także będę inwestował energię w kettle.
Będzie wyciskanie pochylone i rwania jako danie główne. Boję się pakować w coś bardziej ustrukturyzowanego
...
Napisał(a)
Waga na czczo 71,6kg (wczoraj wieczorem po całym dniu pracy było 71,1, ale zjadłem kolację i wypiłem herbatę..).
Musze się wstrzelić z -70kg w dniach 18-23.09. Dzisiejsze zejście poniżej 70kg nic by mi nie dało.
Ciekawe ile będzie dzisiaj po fajrancie!
Cel <72kg osiągnięty, za 10 dni ma być <71!
Nie wiem skąd to leci, ale ważne, że leci.
Brzuch się zatrzymał w okolicy 90cm (dziś - 89,5 na pępku i na biodrach).
Zakupiłem wczoraj serek wiejski, kefir i jogurt grecki. Dam trochę nabiału. Ciekawe czy coś to zmieni.
Nadal jest niskowęglowodanowo (przynajmniej główne posiłki).
Pogoda się popsuła, chyba czas odkurzyć kettle!
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-09-02 09:32:17
Musze się wstrzelić z -70kg w dniach 18-23.09. Dzisiejsze zejście poniżej 70kg nic by mi nie dało.
Ciekawe ile będzie dzisiaj po fajrancie!
Cel <72kg osiągnięty, za 10 dni ma być <71!
Nie wiem skąd to leci, ale ważne, że leci.
Brzuch się zatrzymał w okolicy 90cm (dziś - 89,5 na pępku i na biodrach).
Zakupiłem wczoraj serek wiejski, kefir i jogurt grecki. Dam trochę nabiału. Ciekawe czy coś to zmieni.
Nadal jest niskowęglowodanowo (przynajmniej główne posiłki).
Pogoda się popsuła, chyba czas odkurzyć kettle!
Zmieniony przez - panteon w dniu 2017-09-02 09:32:17
...
Napisał(a)
Niech leci!
Najprościej byłoby badać fałdy skórne - mięknie to leci z tłuszczu . Woda schodzi i z mięśni oraz odrobinę z tkanki tłuszczowej
Kettle są dobre
Najprościej byłoby badać fałdy skórne - mięknie to leci z tłuszczu . Woda schodzi i z mięśni oraz odrobinę z tkanki tłuszczowej
Kettle są dobre
...
Napisał(a)
Jakoś mi się zapomniało o pomiarze fałdu.. Może później, albo rano.
Generalnie - miękko jest, znaczy - w dobrą stronę idzie.
Generalnie - miękko jest, znaczy - w dobrą stronę idzie.
1
Poprzedni temat
1 Głosowanie II Edycji Kraty na Lato 2014
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- 389
- 390
- 391
- 392
- 393
- 394
- 395
- 396
- 397
- 398
- 399
- 400
- 401
- 402
- 403
- 404
- 405
- 406
- 407
- 408
- 409
- 410
- 411
- 412
- 413
- 414
- 415
- 416
- 417
- 418
- 419
- 420
- 421
- 422
- 423
- 424
- 425
- 426
- 427
- 428
- 429
- 430
- 431
- 432
- 433
- 434
- 435
- 436
- 437
- 438
- 439
- 440
- 441
- 442
- 443
- 444
- 445
- 446
- 447
- 448
- 449
- 450
- 451
- 452
- 453
- 454
- 455
- 456
- 457
- 458
- 459
- 460
- 461
- 462
- 463
- 464
- 465
- 466
- 467
- 468
- 469
- 470
- 471
- 472
- 473
- 474
- 475
- 476
- 477
- 478
- 479
- 480
- 481
- 482
- 483
- 484
- 485
- 486
- 487
- 488
- 489
- 490
- 491
- 492
- 493
- 494
- 495
- 496
- 497
- 498
- 499
- 500
- 501
- 502
- 503
- 504
- 505
- 506
- 507
- 508
- 509
- 510
- 511
- 512
- 513
- 514
- 515
- 516
- 517
- 518
- 519
- 520
- 521
- 522
- 523
- 524
- 525
- 526
- 527
- 528
- 529
- 530
- 531
- 532
- 533
- 534
- 535
- 536
- 537
- 538
- 539
- 540
- 541
- 542
- 543
- 544
- 545
- 546
- 547
- 548
- 549
- 550
- 551
- 552
- 553
- 554
- 555
- 556
- 557
- ...
- 558
Następny temat
Let's get ready to rumble! Życie na sportowo.
Polecane artykuły