Dzień 58: Wielki cheat-day się zakończył... jestem pełny. Zjadłem tyle, że przez następne 3 dni nie musiałbym nic zjadać, a i tak nie czułym głodu. %-) Połowę rzeczy, które kupiłem niestety nie ruszyłem, ponieważ nie jestem w stanie. Weszło +-8200 kcal i to jest mój limit - więcej nie dam rady. Myślę, że po takim przeżyciu nie zbliżę się do [...]
Dzień 59: Dzień po cheat-dayu trochę słaby, bo chętnie znów bym sobie podjadł tak bez opamiętania %-) No ale trzeba wracać do rzeczywistości! Trening zaliczony, dietka też. Razem z trenerem postanowiliśmy wprowadzić zmianę dotyczącą dolnych partii. Od teraz na każdym treningu będę robił tylko przysiady (3 serie po 25 powtórzeń) i nic więcej na [...]
Dzień 60: Równe 60 dni masówki. Jest całkiem nieźle. Jutro postaram się zważyć i zmierzyć na czczo - trzeba zobaczyć jak to wszystko wygląda po cheat-dayu i w ogóle. Dzisiaj na spokojnie... dietka zaliczona, intensywny trening kardio też. A jutro lekkie zmiany w treningu, o których wspominałem wczoraj. :-)) Regeneracja: 8,5 godzin snu [...]
Dzień 61: Trening można powiedzieć, że udany. Spędziłem dzisiaj wyjątkowo prawie 2,5h na siłce, więc jest git. Zamiast wykroków i uginań, zrobiłem przysiady wytrzymałościowe, które teraz prawdopodobnie będę robił aż do końca tego planu FBW. Fajnie na uda weszło i ostatnie powtórzenia, nawet z dziecinnym obciążeniem były ciekawe. Dodatkowo wbił [...]
Dzień 62: Dzisiaj dzień bez treningu, dlatego jedyna aktywność jaką miałem, to po prostu rozciąganie - ot tak się lubię porozciągać, jeśli się w danym momencie nudzę :-)) Okno żywieniowe już prawie zamknięte, bo został tylko twarożek przed snem. Dodatkowo dzisiaj byłem u fryzjera i wyszedłem z fryzurą a'la Macklemore. :-p Regeneracja: 9 godzin snu [...]
Dzień 65: Dzisiaj dzień zszedł dosyć szybko. Dietka zaliczona i trening kardio oraz tabata też. Za chwilę biorę ZMA i idę spać. Jest niedziela, więc koniec wolnego i jutro szkoła, dlatego trochę słabo. Jedyne, co mi poprawiło humor, to to, że od jutra zaczynam z nowym planem treningowym push/pull/legs! :-) Będzie się działo, ojj będzie. [...]
Dzień 66: Poniedziałek jak zawsze zabiegany. Mało czasu na cokolwiek i nawet teraz szybko uzupełniam tylko dziennik. Nowy plan treningowy się rozpoczął i jestem aż zdziwiony spompowaniem tricepsa i barków. Klata fajnie weszła, ale niestety słabo ją czuję - a szkoda! Jutro trening pull, więc jeszcze większy wycisk. Ogółem ćwiczenie w pojedynkę jest [...]
Dzień 67: No i kolejny dzień z nowym planem treningowym za mną. Tym razem trening pull. Najbardziej wkurza mnie podciąganie nachwytem... jedno z najlepszych ćwiczeń na plecy i nie tylko, a nie jestem w stanie się podciągnąć ani razu. Tragedia :-( Dodatkowo mam też z problem z takim prawdziwym spompowaniem i domsami. Jak wezmę mniejszy ciężar to [...]
Dzień 68: Dzisiaj kompletnie bez treningu. Jedyna aktywność fizyczna, która była, to piłka nożna na WF-ie przez godzinę. I nawet tam się zbytnio nie spociłem, a co dopiero zmęczyć, więc potraktuję to, jako po prostu rozgrzewkę %-) Jutro skatuję nogi z nowym planem treningowym. Zobaczymy jak to wyjdzie. Okno żywieniowe prawie zamknięte... został [...]
Dzień 69: Cały dzień myślałem o treningu nóg, i kiedy już poszedłem, to po prostu chciałem aby to piekło się jak najszybciej skończyło %-) 125 powtórzeń przysiadów, 150 powtórzeń wykroków, 5 serii żurawia z maksymalną intensywnością oraz 300 powtórzeń na łydki. Z ciężarem nie przesadzałem w ogóle, a już w ostatnich seriach przysiadów musiałem [...]
Dzień 70: Dość lajtowy dzień. Szkoła szybko zleciała, potem wykręciłem krótkie, intensywne kardio i dorzuciłem parę ćwiczeń na przedramię - ot tak, aby coś zrobić ciekawego. Nogi dają się we znaki i powoli pojawiają się niezłe zakwasy (ciekawe jak będzie jutro). Do zjedzenia został tylko twarożek przed snem. Nic więcej :-) Regeneracja: 7,5 [...]
Dzień 71: Dzisiaj zaliczyłem cheat-daya, jednak z zupełnie innym podejściem niż ostatnio. Podszedłem do tego z głową, dlatego myślę, że można to uznać za normalny dzień diety z "brudnym" jedzeniem. Zamknąłem się w max 4000 kcal, czyli minimalnie ponad zapotrzebowanie, które jem na codzień. Jak to zrobiłem? O wiele inteligentniej niż parę tygodni [...]
Dzień 72: Lajtowy dzień. Trening był naprawdę dobry, bo uwinąłem się w jakąś godzinę, ale dawałem z siebie wszystko. Technika była naprawdę przykładna, a ciężary dały "się we znaki." Nieźle dopompowałem barki i klatę, a triceps mi po prostu wysiadał na ostatnich seriach wyprostów na wyciągu. Dietka dzisiaj wyjątkowo bez warzyw, bo wszystko się [...]
Dzień 73: Ostatni tydzień szkoły i zaczynają się egzaminy, a potem dwa tygodnie wolnego na święta. No ale prócz nauki, był też dobry trening pull. Dietka wyliczona okej, chociaż musiałem kombinować z paroma rzeczami - przed snem nie zjem twarożków, bo się wyjątkowo nakład skończył, więc dzisiaj okazyjnie zjem jajka wieczorem. Poza tym chyba nic [...]
Dzień 74: Dzisiaj nie zrobiłem żadnego treningu, kardio, ani nic w tym stylu, bo chciałem minimalnie odpocząć, ponieważ jutro czeka mnie trening nóg - a od tygodnia dzień w dzień byłem na siłowni, więc nogi ciągle w ruchu :-)) Powoli też kończę puszkę CM3'ki, bo zostało mi może jej na 2-3 dni maksymalnie. Wyszło mi 500g na 7 tygodni i więcej nie [...]
[...] - więc tutaj bym się nie zdziwił jak by tak też było. %-) Kurek widzisz śliwczan nic nie wart , jak kupisz mono to polecam stałą suplementacje ;) Jabłczanem też była stała suplementacja 7 tygodni. Prawdopodobnie uderzę w mono 8 tygodni równo przed wakacjami i na lato będę prawdopodobnie podlany minimalnie wodą, bo bez redukcji będzie, ale [...]
jak stała suplementacja że 7 tyg tylko ? cykle są od 8 do 12 tyg , chyba że brałeś 5 g codziennie prez 7tyg... nie śpiesz sie do lata .. ja w lato bede robił hardkor mase :)) a wycinke może zrobie za ponad rok lub więcej %-)
Dzień 76: Tak zabieganego tygodnia już dawno nie miałem, ale chociaż znalazłem te 30 minut na jakąś aktywność fizyczną na siłowni. Zrobiłem kardio, a potem dwa ćwiczenia na spompowanie przedramienia - nic więcej. Dieta zaliczona, znów mam wszystkie produkty w posiadaniu więc jest git! Doszedłem też dzisiaj do wniosku, że nie warto ufać [...]
Dzień 77: Wiosna się zaczęła, był piękny i słoneczny dzień, więc nadszedł czas na zmiany. Wprowadziłem, po ustaleniach z trenerem, rotację w diecie w dni treningowe i dni nietreningowe. Po prostu czas na bardziej profesjonalne podejście. W dzienniku od dzisiaj wpisuję makroskładniki i kalorie, które widzę na opakowaniach tego, co jem, a nie [...]
Dzień 78: Chyba ten push/pull nie jest dla mnie i będę się musiał zastanowić nad splitem. Mam wrażenie, że nic nie ruszyło przez ostatnie 2 tygodnie, chociaż trening był naprawdę dobry - czekać prawie tydzień na parę ćwiczeń na klatę i barki, to nie dla mnie. Lepiej by było chyba spompować dokładnie daną partię i czuć domsy przez kolejne dni, niż [...]