Siemanko.
Krótko o dniu wczorajszym- basen- co tydzień zapominam, jak się wydycha powietrze pod wodą. Włącza mi się panika i zaraz jestem zajechana na maksa. Po ~20 minutach zaczaiłam, żeby robić to na spokojnie i od razu było leciutko. Duża poprawa z tą złośliwą nogą do żaby- zaczyna współpracować
. Jak będzie jakaś przystępna oferta wakacyjna dla studentów to chciałabym trochę przepracować to pływanie, bo mi się spodobało.
A dzisiaj z fsl i kolegą spoza forum wygraliśmy drużynowego WODa. Ale o tym za chwilkę.
1h Oly Skill
Było blisko do wyrwania 50kg z podestów, niestety techniczne niedociągnięcia mnie stopują. Jutro chciałabym zrobić trening uzupełniający, martwe chwytem rwaniowym, high pulle itp. Ponadto chwyt zamkowy do poprawki.|
WOD
In teams of 3:
100 Cal Row
100x Hand-Release Push-Ups
100x
Front Squat 40kg/25kg
100x Box Jump
100x Push Press
40kg/25kg
100x Wall Ball
7kg/5kg
100x Burpee
Czas: ~27:30? fsl?
Fajnie było. Powoli znika we mnie blokada wydolnościowa typu "więcej nie mogę". Zamienia się na mogę, ale trochę wolniej/ trochę mniej powtórzeń. Za tym idzie głowa.
Wiosełko poszło bardzo gładko, na początku wykręcałam ok 1200cal/h, potem kręciłam się w okolicach 1000, tutaj podzieliliśmy sobie po równo dla każdego.
Pompki jakoś tam poszły, fronty bardzo gładko, leciutka sztanga więc było mi łatwiej niż chłopakom.
Box jumpy już trochę gorzej (tu to fsl nacurviał jak dziki), push pressy znowu bardzo lekko.
Wall balle to już lekka sieczka, a burpees o dziwo robiłam prawie z przyjemnością
.
W soboty zawsze fajne WODy.
Pzdr