Po wczorajszym i dzisiejszym rolowaniu jest ok, boli już tylko normalnie

. Pierwszy dzisiejszy trening:
Trening I
For time: (team of 2)
Round 1:
20-cal. row (each)
50 synchro wall-ball shots
6,5/10kg
20 bar muscle-ups (my na gumie)
20-cal. row (each)
Round 2:
20-cal. Row (each)
50 synchro burpees
20 synchro c2b
20-cal. row (each)
Round 3:
20-cal. row (each)
50 deadlifts in pair
140/180kg
20 synchro t2b
20-cal. row (each)
Jezu. Dobrze, że koleżanka dotarła to miałam partnerkę w niedoli

. MU były 20 łącznie i nie synchro. Cała reszta synchro była tak na słowo honoru, nikt już nie miał siły tak tego pilnować żeby dawać no repy

. Fajnie się robi te MU, nawet ładną technikę mam jak robię ze wspomaganiem. Pierwsze weszły cztery, potem po trzy. Przy c2b szło nam dość opornie, chłopaki byli sporo przed nami więc kołcz zarządził ostanie podejście i finalnie zamiast 20 było 14. Na martwych odpoczęłam. Był mały problem, bo partnerka jest zauważalnie wyższa więc trochę krzywo wchodziły, ale co serię zmieniałyśmy stronę żeby się nie uszkodzić

. T2B już bez pośpiechu, nie jeden za drugim tylko równo, po 3 lub 4 i potem maks na wiośle. Dzięki temu, że oprócz nóg mam cały czas zajechane plecy i
kaptury odkryłam dzisiaj, że na niższej przesłonie wykręcam dużo więcej kalorii niż chamsko ciągnąc ósemką. Także to do zapamiętania. A wieczorkiem zgadnijcie co?

.
Pozdro
Zmieniony przez - 6ripley w dniu 6/2/2017 2:33:14 PM
Zmieniony przez - 6ripley w dniu 6/2/2017 2:33:38 PM