No, najlepiej jak się go przegoni

. Dzisiaj z rana:
Strength
Front squat focused mobility
Strict press 6x1
40/40/42,5/45/47,5/50kg nieudane (aaale i tak PR poprawiony o 2,5kg)
WOD
AMRAP 15':
40/60kg
10x Front squat
7x Power clean
5x Shoulder to Overhead
1x Rope climb
6rund+ 3xPC
Dobrze wchodzą te piątkowe WODziki, mimo że tylko po czarnej kawce. Mobility raczej pod
barki, plecy i nadgarstki, mi by się trochę bardziej przydało biodro+ kostki, ale to przerobiłam przed zajęciami więc luzik. Siła jak siła, celowałam w 45kg ale jak mi się udało dobrze spiąć całe ciało to weszło masełko. 47,5kg też bez wielkich problemów, natomiast takie głupie 2,5kg potrafi już przy tym przechylić szalę. Wydaje mi się, że przy tym ostatnim właśnie niewystarczająco się spięłam i doszła sztanga około 10cm nad głowę i tak sobie z tym stałam chwilę (jak zresztą kiedyś z 45

). W każdym razie nawet symboliczna przebitka to całkiem nieźle, bo żołnierskie ostatnio było wieki temu i nie wiedziałam nawet, czy 45kg wycisnę. Ale tę 50tkę to bym chciała pchać...

.
WOD fajniutki, udało się trochę rundek nastukać i średnio w całym workoucie wyszło troszkę poniżej 2:30 na jedną. Fronty i STO unbroken. PC w pierwszych dwóch rundach też, potem wolałam złapać oddech przed STO więc leciałam 6+1. Lina już na lajcie na dwa razy. Bardzo to było męczące, pocieszałam się jedynie tym, że innym też jest ciężko a raczej nawet ciężej

.
Pozdro