1. Wiosło półsztangą z martwego pktu
4x12 80kg
2. Ściąganie do karku
4x15 45kg
3a. Ściąganie hammer nachwyt
4x20 50kg
3b. Pullover z gumą
4x25
4. Unoszenie bokiem siedząc
4x12 10kg
5a. Unoszenie bokiem z linkami
3x15 6kg
5b. Face pull z gumą
3x20
6. Uginanie maszyna modlitewnik
3x12 35kg
7. Uginanie młotkowo z oparciem
3x15 12kg
+ interwał 7 min, + aero 23 min
Dzisiaj trening sporo lepszy niż wczoraj. Apetyt jeszcze nie bardzo wrócił, ale kichy już w miarę puste, nie było dyskomfortu. Pompa całkiem niezła, szczególnie jak na to, że ćwiczę po posiłku BT. Sam trening zrobiony dość szybko, bo staram się też trzymać max krótkie przerwy. Po treningu interwał, co by ciągle poprawiać kondycję, i tu jestem bardzo zaskoczony na plus. Obawiałem się, że te 7 min to będzie mission impossible, a poszło całkiem gładko Boks robi swoje Wczoraj też sporo pochwał od trenera, że robię na prawdę szybkie postępy. Mega to cieszy, i jeszcze bardziej nakręca
Na razie jeszcze się nie ważyłem, ale spadło już bardzo dużo. A najwięcej, to chyba z ryja Ciekaw jestem ile zostanie z tego co udało się poprawić ręce...