Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Nie bij już nic na wodzie, a jak chcesz TAD, solco itp. to idź do kliniki gdzie robią wlewy. Jest ich kilka w Warszawie. Zapłacisz więcej, ale nie skończysz znowu w szpitalu

Nie no sam se będę bił ale w kabel. Kwachor - akurat z zębami nie mam absolutnie żadnego problemu, więc to też nie to. No nie wiem, póki co nie mam pojęcia jak się dowiedzieć. Może Luki wejdzie to coś podpowie (a jak nie to go pomęczę na pw ).

właśnie jak napisałeś 1 post o tym problemie to się zastanawiałem, dlaczego ty tego solco nie dałeś w kabel

prz1993

Nie no sam se będę bił ale w kabel. Kwachor - akurat z zębami nie mam absolutnie żadnego problemu, więc to też nie to. No nie wiem, póki co nie mam pojęcia jak się dowiedzieć. Może Luki wejdzie to coś podpowie (a jak nie to go pomęczę na pw ).

Obgadamy ten temat w następną niedzielę:D
A póki co zrobię re-search ze swojej strony co i jak by można było

Dzięki Łukasz po raz kolejny Erwi - bo się głupi naczytałem, żeby nie łączyć tada z solco...

prz1993

Właśnie tego już nie wiem. Na pewno zrobię te badania co Luki pisał. Bo lekarz oczywiście twierdzi, że kłamię że to był zastrzyk z solco, a na prawdę to były zanieczyszczone sterydy...

czyli wyszło na to co wcześniej napisałem, że lekarz wie lepiej od Ciebie co było bite. Zobaczył dotyranego kolesia = na 110% bierze sterydiany
na Twoim miejscu dopytałbym się dokladniej lekarze co to za bakteria była,potem poszperać u wujka google co to za dziadostwo

alexus

prz1993

Właśnie tego już nie wiem. Na pewno zrobię te badania co Luki pisał. Bo lekarz oczywiście twierdzi, że kłamię że to był zastrzyk z solco, a na prawdę to były zanieczyszczone sterydy...

Zobaczył dotyranego kolesia = na 110% bierze sterydiany

Widząc akurat Przemka to byłby idiotą gdyby uwierzył, że to naturalnie.

Ale ja mówiłem że ogólnie to biorę saa, ale zastrzyk nie był ze sterydami.

Ale tak naprawdę co za różnica co było bite. Shota robiłeś sam, a Tadek był tak naprawdę niewiadomego pochodzenia. Z medycznego punktu widzenia tak jakbyś bił towca.

No ja wiem, ale im chodzi o samo podejście, tak jakbym nie chciał się przyznać... Wiesz jak sobie wczoraj "zażartował", żeby jak to powiedział - dać mi nauczkę? Że podejrzewa u mnie guza mózgu... Do mnie to nie dotarło i nawet się tym nie przejąłem, ale Sylwia to prawie się załamała, cały dzień prawie ze mną siedziała i już kombinowała co tu robić ze studiami i pracą. Aż wieczorem doktorek jej powiedział, że to taki żarcik, żebym sobie przemyślał czy warto brać saa... no kvrwa żenada...