Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Od dzisiaj U mnie trochę nowości. Zaczynam ćwiczyć boks 3x w tygodniu, dzisiaj już po pierwszym treningu. Wytrzymałem 40 min, z czego większość to i tak była teoria, także mój poziom kondycji jest poniżej zera Ale taki jest główny cel - poprawa kondycji. Oczywiście żadnym bokserem być nie zamierzam A zaraz idę robić łapy, które i tak już swoje dostały Nie wiem jak to pogodzę, no ale spróbujemy

I tak w sumie to spoko czas, 2h jak na nogi i takie ilosci serii/ćwiczenia.
To chyba między seriami wiecej niz 2min odpoczynku nie masz :)

Dobra dobra, chcesz lać Najmana ?

Ta, od Patrycji Zachorskiej bym dostał teraz na FFF

Winter - akurat wczoraj przy dwójkach nie liczyłem przerw, a przy czwórkach w dwóch pierwszych ćwiczeniach po 90s, w dwóch ostatnich po 60s, i tyłek przywodziciele też po 60s.

No to intensywnie mega i Ty mówisz że kondycji nie masz :D Ja przy siadach jakbym miał 90s przerwy zrobić to by mi serce wysiadło xD hehe

A co do bosku to super opcja :P

Ja myślę, że przy takim ciężarze jak u mnie, to i przerwy 15s by Ci starczyły

Nogi to 2h schodzi jak robi się czwórki i dwójki razem. Nie licząc rozgrzewki.

czasem te Twoje komentarze sprawiają wrażenie jakby były tylko pisanie zeby nabić kolejny post

prz1993

Ja myślę, że przy takim ciężarze jak u mnie, to i przerwy 15s by Ci starczyły

Hahaha no no jasne :D taki RP połączony z DropSet'em xD

TRICEPS + BICEPS 2

1. Wyciskanie wąsko z martwego pktu
8x105 / 12x95 / 12x95 / 14x85

2a. Prostowanie nachwyt
8x125 / 12x112,5 / 12x112,5 / 15x100

2b. Uginanie sztangą wąsko
6x8 50kg

3a. Francuz leżąc smith
10x47,5 / 13x42,5 / 13x42,5 / 15x37,5

3b. Uginanie leżąc do czoła
4x10 30kg

4a. Francuz maszyna siedząc
11x115 / 10x115 / 13x105 / 16x95

4b. Uginanie maszyna modlitewnik
4x12 3s faza neg 22,5kg

+ aero 20 min

Mimo że czułem się lekko zajechany po porannym boksie, to trening poszedł rewelacyjnie Siła baardzo duża, wszędzie spory progres. W dwóch pierwszych ćwiczeniach na tricka +5kg, i więcej powtórzeń w regresach. W uginaniu +2,5, ale lekko poszło. Potem na bica zamieniłem uginanie z linką na ćwiczenie, które robiliśmy z Dawidem w sobotę na ustawce. Wtedy weszło mi świetnie, więc postanowiłem wrzucić je do planu. I znowu masakrycznie przeorało bicki I dalej już lżej, ale pompka była na prawdę mega
Uciąłem sobie za to kilka minut aero, bo nie chciało mi się zbytnio już kręcić, bo to nie zbyt moja pora na trening, a i wiadomo, że przepaliłem rano dużo więcej. Ale nie mam zamiaru jakoś tego uwzględniać, dodawać kcal, robić jakieś drugie potreningowe czy cokolwiek w ten deseń. Po prostu będzie to jakaś dodatkowa aktywność i tyle. Będzie to będzie, nie to nie, sram na jakieś wyliczanie kcal pod to. A jak mnie znacie, to też wiecie że jakiegoś katabolizmu, zajechania to się za bardzo nie boję Będę czuł się zmęczony, to zrobię sobie dodatkowy dzień off i tyle. Kiedyś jakoś 2h biegało się na wfie w szkole, potem szło na siłkę, i wieczorem jeszcze 1,5h meczyk w piłę. I tak dzień w dzień, i jakoś nikt nie płakał że CUN zajechany

116kg. Hrum Hrum