Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Tamto foto to już ze 2 lata ma, z sesji z Inez i Pati

Wiesz, najłatwiej jest poddać się, nic nie robić i płakać nad swoim losem. Ja do takich osób nie należę. Zawsze będę szukał sposobu, żeby mimo wszystko dążyć do tego, co dla mnie ważne. Stąd może i czasem za dużo kombinuje, za dużo myślę... Też to wszystko nie układa się tak kolorowo, jak może się wydawać z wypisek. Nie piszę o tym, jak przy czworkach czy plecach ledwo oddycham między seriami, jak nie raz bez przeciwbólowych nie jestem w stanie podnieść się z fotela, tak te plecy mnie bolą. Jak na każdym kroku muszę uważać na mm brzucha, jak codziennie katuję te yebane planki, vacum, żeby choć trochę ten brzuch wrócił do normy. No ale choćbym się zesrał, to się nie poddam

Dzisiaj push. Fajnie weszło, choć na klatkę minimalnie przesadziłem Dałem 110kg, ale poszło tylko na 9x. No nic, za tydzień będzie 10 Reszta w mirę spoko, ze sporym progresem

1. Wyciskanie sztangi skos R10
2. Wyciskanie hammer R12
3. Wyciskanie smith lekki skos 4x12
4. Wyciskanie smith z klatki R10
5. Wyciskanie odwrotnie hammer 4x12
6. Prostowanie nachwyt R10
7. Francuz skos góra 4x12

+ 20 min aero

Filmik z głównej na skosie, i chwila przypinki na filmie Wiadomo że nabicie nie takie, jak na 1g teścia i bolda, ale narzekać i tak nie mogę

prz1993

Tamto foto to już ze 2 lata ma, z sesji z Inez i Pati

Wiesz, najłatwiej jest poddać się, nic nie robić i płakać nad swoim losem. Ja do takich osób nie należę. Zawsze będę szukał sposobu, żeby mimo wszystko dążyć do tego, co dla mnie ważne. Stąd może i czasem za dużo kombinuje, za dużo myślę... Też to wszystko nie układa się tak kolorowo, jak może się wydawać z wypisek. Nie piszę o tym, jak przy czworkach czy plecach ledwo oddycham między seriami, jak nie raz bez przeciwbólowych nie jestem w stanie podnieść się z fotela, tak te plecy mnie bolą. Jak na każdym kroku muszę uważać na mm brzucha, jak codziennie katuję te yebane planki, vacum, żeby choć trochę ten brzuch wrócił do normy. No ale choćbym się zesrał, to się nie poddam

i to jest tekst który na dziś mi się przyda nie ma i moze co porównywać ale też od paru dni jest u mnie jak jest jakies fatum ale nawet nie ma co pisać, tyle co sobie na formę ponarzekam bo od tych problemów nie idzie jakby chciał ale bilety pokupione wiec nie ma biadolenia:d ale ciagle pisac ze zatoki ze te jelita daja w dupe a jeszcze w sobote cos na treningu chyba doj**ałem ze potem chodzić nie mogłem a an łóżku ledwo się ruszałem, ale smarowanie ketonalem pomoga:d

znaczy się dążę do tego że nie każdy zawsze ma kolorow ale poprostu o penwych rzceczach się nie pisze jak np Przemo tutaj bo ciągle by musiał pisac

p.s Przemo a tak nawiasem penwo na dniach się do ciebie odezwę czy bedziesz mnie mial gdzie ulokowac na jedną noc :D

Każdy ma problemy, większe czy mniejsze, ale ma. Ale to nie gorzkieżale.pl. Po prostu z boku może się wydawać, że wyszedłem sobie ze szpitala, wbijam teścia i wszystko pięknie ładnie. I na chuy tu jakieś kombinacje, jakieś pomysły z maskami czy Bóg wie co. Tak i u Ciebie - co tam zrobić sobie formę, postartować, powygrywać. Przecież to takie proste, nie? No nie... Ty robisz wszystko, żeby mimo problemów startówka była jak najlepsza, a ja, żeby wrócić co pełni sprawności, bo niestety, nie jest kolorowo, chociaż ćwiczę i progresuję.

dokładnie idealnie w sedno
a i tak o wszystkich problemach sie nie pisze bo po h**

najwaznjesze że czesto walczymy ze samym soba i dajemy rade

Aż chyba screeny porobie i jak gdzies będę widział jakieś biadolenie na temat tego jak ciężko go będę wrzucał

Tu ludziom jest ciężko jak mają więcej niż 8h w pracy robić bo potem na nic czasu nie mają

Ale jak widać są problemy i "problemy"
I tym bardziej dobrze jest mieć jakąś pasję która w chwilach zwątpienia czy po prostu gorszym okresie pozwoli się wybić

I właśnie to nas odróżnia od zwykłych Januszy z kanapy przed tv

prz1993

I właśnie to nas odróżnia od zwykłych Januszy z kanapy przed tv

Bo sport kształtuje człowieka od wewnątrz. Umacnia.

Każdy z nas boryka się z problemami. Internet nie jest miejscem by je rozwiązywać. W obecnej sytuacji Przemku (wpadam z partyzanta do dziennika) najważniejsze byś odzyskał poprawne funkcje, bez dodawania narzędzi takich jak maski itp. Na to przyjdzie czas. Fajnie, że wróciłeś do ruchu i treningów, ale też na spokojnie, bez przesady, wszystko wróci w swoim czasie. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia!

Pozdro

Dodałem węgli, a waga znowu w dół... 101kg równo, masakra. Chyba jednak mimo bycia prawie naturalem, nie ominie mnie wpychanie po 800g ww ed