Mario ja dalej twierdzę, że to ja muszę dopłacić za paliwo
Co do wczoraj - do Łodzi jechałem z Marianem i Basią. Trasa poszła szybko, koło 14 byliśmy w sklepie. Tam chwilę pogadałem z Mariuszem Mikołajczykiem i Łukaszem (Lasican, może ktoś pamięta z forum
), kupiłem krem bananowy, i w sumie zaraz poszliśmy na siłkę. Tam zacząłem z Mariem robić plecy, ale zrobiłem w zasadzie 2,5 ćwiczenia i już mi się nie chciało
Potem już tak między rozmowami z reszta ekipy robiłem sobie bicka. Na koniec jakieś foteczki i tyle z treningu. Szybko się wyrobiliśmy, było jeszcze czasu do spotkania w knajpie, więc zjadłem jeszcze trochę płatków z białkiem. Potem z Kubą i Mariuszem zawiedliśmy się do Gastromachiny.
Na miejscu był dopiero Krystian z Klaudią. Potem doszedł Tobiasz z Dominikiem, Tomkiem i Georgiem, na końcu dopiero Grzesiek z Olga. Ja mimo że smaku nie mam, to głodny byłem, więc poszedł burger, frytki, i ciasto na deser
Do picia jako jedyny chyba nie wziąłem piwa tylko
Pepsi max Ale z Grzesia nalewki już nie zrezygnowałem
I tak siedzieliśmy do ponad 20, jak wychodziłem to zostali jeszcze Grzesiek z Olga i Kuba. O 20.30 miałem przejazd z blabla, który tez ogarnąłem na spontanie, dosłownie w momencie kończenia treningu
Największe wrażenie oczywiście robił Marian, no to już inny poziom. Między nami obecnie jakieś 12kg różnicy... Ale bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Tobiasz. Zdjęcia nie oddają jakości mięsa jakie ma, na prawdę robił wrażenie
Dominik też dobrze wygląda, widać że współpraca z Sosinskim mu służy. Mam nadzieję, że ja swoim wyglądem też nikogo nie rozczarowałem
Wiadomo jaki jest okres, ale mimo wszystko staram się jakiś poziom trzymać.