Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

z tym wyjazdem to bardziej miałem na mysli odpoczynek psychiczny od tych wszytskich problemów, nie myslec o tym ze idziesz na trening , ze caly czas cos Ci w tych treningach przeszkadza itd. czasami fajnie tak odpoczac od codziennosci, spedzic troche czasu robiac cos innego niz na co dzień..
chciało by sie jakos Tobie pomóc w sytuacji jaka masz ale ciezko cokolwiek wymyslec skoro nawet specjalisci nie za bardzo wiedza jak działac


Zmieniony przez - wincol w dniu 2019-02-05 20:54:38

Kijowo się tamten rok skończył, a ten zaczął dla większości moich znajomych.
Każdy na coś narzeka, każdy ma jakiś mniejszy lub większy problem ze zdrowiem.
Co najważniejsze i najlepsze- pomimo tego każdy z nich ćwiczy i jakoś obchodzi te problemy- to inspirujące
Damy radę, kiedyś przyjdą lepsze czasy- zresztą chyba życie na tym polega, by radzić sobie z tym wszystkim jakoś, robiąc to, co się kocha.

Tylko jak ciągle ma się pod górkę, to ta zasada już chyba średnio się sprawdza...

Przemo dla nas jesteś wzorem. Większość rad jest nie trafiona pewnie Ale każdy próbuje pomóc jak może choć ch**a możemy zrobic. Z jednej strony chcemy wspierać A z drugiej takie pisanie to też tylko wk***ia. Wiem jak jest jak ktoś się pyta co 3 min jak jest i próbuje pomóc, coś dobrego powiedzieć itp to jeszcze większe wk***ienie powoduje. Ja na szczęście się uporalem że zdrowiem bo po 6 tyg łącznie już psychiczny wrak. Także trochę wiem co czujesz. Trochę.

Ja Przemo poowli dochodzę do ciebie... Od ponad tyg zero treningu nawet cardio nie zrobiłem, bo prosto mówić mógłbym sie zesrsc. Od tyg chodzę po lekarzach od wczoraj juz prywatnie dzis kolejny dzień zmagań... I chyba najgorsze badanie w życiu jak do tej pory dzis mnie czeka ale poki co tez nic nie pisze bo dokładnie nie wiem aczkolwiek wczoraj diagnoza padła hvjowa. Dzis jak sie potwierdzi to tez jestem w dupie. Nagły i mocny kop w dupe gdzie nigdy bym nie pomyślał. I czeka pewno reorganizacja życia głównego tego naszego...

wtf?!

Wiadomo że każdy chce dobrze. Jak czytam co się dzieje u Mariana, to też chciałbym dać mu milion rad, jakoś pomóc za wszelką cenę. No ale się nie da... Samemu trzeba z tym walczyć. Jedynie jakieś wsparcie psychiczne można okazać, choć teraz sam wiem, że po jakimś czasie i to niewiele daje niestety.

Wesprę Cię "psychicznie" w sobotę :D :D :D

Łącze sie z wami. Trzymajcie jaja w garści i seans trwa dalej poki nie bedzie juz szans na nic to nie ma co sie poddawac.

Dzisiaj chciałem zrobić znowu off, ale jako że idę wieczorem do siostry na obiad, to wolałem przepalić jednak trochę kcal. Z jednej strony poszło spoko, bo pompa była bardzo duża, szczególnie po wstępnym zmęczeniu i pierwszym ćwiczeniu. Nogi trzęsą się do tej pory, zmęczone masakrycznie. No ale kolejny raz - totalny brak chęci... Zero woli walki z ciężarem, jak nie ja... Byle odwalić i iść do domu. No nie wiem co jest, sam siebie nie poznaję. A jeszcze pre wo poszła efka inj, po której zawsze latałem po ścianach.

0. Prostowanie siedząc 4x15
70kg

1. Hack SQ jednonóż R8
8x0 / 8x20 / 8x35 / 10x30 / 10x30 / 12x25

2. Wyciskanie suwnica R10
10x250 / 10x300 / 13x270 / 13x270 / 16x240

3. Odpychanie od platformy 4x
10x225 / 10x225 / 12x210 / 15x195

4. Prostowanie jednonóż 4x12
20kg

5. Wymachy w tył na maszynie 5x
10x65 / 10x65 / 10x65 / 12x60 / 15x55

6. Hip thrust jednonóż 4x12

7. Przywodzenie jednonóż 5x
10x82,5 / 10x82,5 / 10x82,5 / 12x75 / 15x67,5

+ 15 min aero