SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT 6ripley- Open2kXX ;-)

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 506551

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 326 Napisanych postów 1603 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 50249
Dobry wynik w rwaniu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Dziękówa .


Strength
Squat clean 3RM
72kg


WOD
For time: TC 15'
21-15-9 reps of:
OHS 40/60kg
Burpee over the bar
Box jump
9:05



Nooo, 12 godzin między treningami z 3RM na oly to nie jest dobry pomysł, niestety. Byłam pewna że dziś będę w stanie iść na WOD popołudniowy, oczywiście wykładowca postanowił odwołać odwołanie zajęć wczoraj wieczorem. Niezbyt byłam zregenerowana, jak wczoraj bardzo ładnie byłam w stanie spiąć wszystko tak dzisiaj trzymałam tylko sztangę żeby nie spadła . Ostatnie serie już naprawdę brzydkie, chociaż raz zrobiłam z 75kg to dałam sobie siana z takim żyłowaniem ale wiem że tak naprawdę powinno wejść 75kg na trzy. Na WOD totalnie energii nie było, słabo dogrzaliśmy górę i miałam wrażenie że mi się nadgarstki połamią przy OHSach .


Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
A Yoooooo, wczoraj:

Strength
3 rounds of:
10x Power snatch TnG 40/60kg
1' rest between rounds


WOD
4 RFT: TC 18'
50x Lunge
30x Sit-up
15x Pull-up
10:30


1h Oly


Na power snatchach chwyt płakał , dwie rundy skończone w 30s, na ostatniej troszkę musiałam przystopować na biodrze ze dwa razy więc parę sekund dłużej wyszło. WOD nudny ale z jakimś kolegą się trochę ścigałam także jakieś urozmaicenie to było. Pull-upy słabo wchodziły, jakiś brak koordynacji ale dało radę dwie rundy unbroken, na trzeciej przed dziesiątym poczułam że chwyt już nie istnieje ale nie opłacało się puszczać drążka także odpaliłam tryb salamandra . Na oly najdziwniejsze ćwiczenia których nawet nie byłam w stanie wykonać, spoko .


Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 6333 Napisanych postów 5210 Wiek 37 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 115535
tryb salamandra czyli kippingowo, wspinaczkowo, bujankowo??? Co to za ćwiczenia na OLY???
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Długo by tłumaczyć, trzeba by na żywo obejrzeć te dziwy .
A tymczasem, chociaż może miejsce nie odzwierciedla to według mnie najbardziej udany start dotychczas za mną. Dzięki Fsl, mistrzu wuwzeli .

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 6333 Napisanych postów 5210 Wiek 37 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 115535
wow super, gratulacje :) wiem, że aspiracje na mistrzynię masz ale 3 miejsce to bardzo dobry wynik :) Piknie :) kiedy i gdzie kolejne starty ? jesteś już na athletes zone ?? :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 326 Napisanych postów 1603 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 50249
Tylko na fb jest jakies info o tych zawodach, ale jakie były WODy itp??
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Tak, niestety nie było zbyt wielu informacji, dlatego też z tych zawodów już muszę napisać relację .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Battle of the castle


WOD I

3km Run TC 15’
13:08

WOD II
In a 7 minute window:
1000m Row
then
AMRAP
25kg
12x DL
9x HPC
6x STO
3:54/116

WOD III
5 RFT: TC 5’
1x Squat clean (choose weight up to 80kg, increase every 10kg)
10x Bar-facing burpee
70kg/4:37

Semi- final
AMRAP 15’:
10x DL 60kg
15x T2B
10x HSPU
10x Burpee box jump
Chyba 5xT2B z piątej

Final
For time: TC 10’
50x WBS 6kg
40x DB snatch alt 15kg
30x Pull-up
20x Pistol squat alt
10x Squat snatch 30kg
Coś koło 7:30


WOD I
Ok. Jak zobaczyłam pierwszego WODa to mi się słabo zrobiło… . Mróz złapał, nie miałam żadnego długiego rękawa, na szczęście był Fsl i poratował swoją bluzą biegową. Co do biegu to startowaliśmy od zamku (busy nas z boxa przywiozły, jak w więzieniu ale koncepcja bardzo spoko), mój heat to dziewczyny plus część kategorii masters. Na samym początku puściłam wszystkich przodem żeby wyczuć tempo swoje i grupy. Doczepiłam się do dziewczyn z tyłu, jednak czułam że mogę w miarę komfortowo biec szybciej więc wyprzedziłam. Z przodu była grupka panów+ chyba jedna lub dwie byłe biegaczki, bo pruły naprawdę ostro (najlepsza dziewczyna miała czas 11:49), potem jeszcze jedna dziewczyna. Odczepiłam się od tyłów i powoli dorównałam do środkowej, chciałam nieco za nią podbiec bo zawsze lepiej, niestety jak tylko usłyszała moje rzężenie zaczęła szarpać tempo więc nie chcąc jeszcze bardziej się męczyć ją też wyminęłam. Po 1,5km złapała mnie kolka (ja pierdziu…) jednak dałam radę jakoś zmienić centrum uwagi- tu pani szła z pieskiem, tam chłopak karmił kaczuszki… w okolicach drugiego kilometra minęłam kogoś z masters, mijając klepnęłam go po plecach i powiedziałam „dawaj”, jednak okazało się, że kolega coś zerwał, ale zaraz po tym zaczął jeszcze truchtać. Przed sobą zobaczyłam jeszcze jednego mastersa, końcówka biegu była pod górkę a potem jeszcze po schodach i dopiero do mety. Przed samą metą wyprzedziłam jeszcze tego zawodnika. Po biegu byłam piąta i głęboko zszokowana, że w workoucie z biegiem nie byłam ostatnia i zmieściłam się w TC .


WOD II
WOD drugi… ponownie zrobiło mi się słabo- 1km wiosła. Druga część z kolei podobałaby mi się bardziej, gdyby sztanga ważyła ze 40kg+ . Na dobrą sprawę, jak widać, były to dwie osobno punktowane części. W zasadzie był to pierwszy workout, na którym na wiośle nie miałam czarnych myśli i przetrzymałam cały dystans w dobrym tempie i bez panikowania. Jedyne co czułam to ból nóg, pod koniec wiosła zaczęłam się zastanawiać jak to będzie ze sztangą, miałam wrażenie że będzie ciężko. Po zejściu z wiosła (czas zapewnił mi ponownie piątą pozycję w tej części) i złapaniu sztangi okazało się, że jest mega leciutka co podniosło mnie na duchu (i w ciele ). Niestety przy ostatnich rundach zaczęło mnie coś znosić na prawą, widziałam że moja ekipa mówi do sędziego, że zaraz spadnie mi bumper- przy 5 STO widziałam, że sędzia chciał podejść i go docisnąć, więc spauzowałam, ale kiedy sobie uświadomiłam ile czasu przez to stracę to rzuciłam tylko „yebać to” i jechałam dalej. Tę część skończyłam na drugim miejsce (o 2 repy) myślę że gdyby nie to zamieszanie to byłaby szansa na wyrównanie.


WOD III
Na WOD III wchodziłam w trzeciego miejsca overall. System wyglądał następująco- punktowane były przerzucony tonaż oraz czas ukończenia workoutu. Jeśli nie udało się zarzucić ciężaru nie można było powtórzyć podejścia tylko od razu przechodziło się do burpee i z automatu spadało za wszystkie osoby, którym udało się wyrobić ze wszystkimi. Był to dla mnie najbardziej stresujący workout, chociaż nie zdarza mi się już spalić 70kg to byłam po dwóch WODach i presja była dość duża. Na szczęście udało się wykonać wszystkie powtórzenia, spośród trzech dziewczyn które założyły 70kg miałam najlepszy czas. Mimo to po tym WOD spadłam na czwartą pozycję z szóstym czasem overall (wśród wszystkich ciężarów). Ale bez ryzyka nie ma zabawy .


Semi-final
Półfinał wydawał się w miarę spoko, dopóki nie naoglądałam się zawodników umierających po szóstej minucie . Taktyka była taka, by robić DL unbroken (faceci mieli stówkę i sporo z nich całkiem rozważnie jechało jedynkami), T2B dzielić od początku a HSPU „moim unbroken”. Na dobry początek, przy pierwszym wejściu na drążek wsypałam sobie full magnezji do oka . Najpierw drążek poszedł chyba na 2 razy, HSPU były wyzwaniem ponieważ pierwszy raz na zawodach nie można było odsunąć abmaty ani bumperów od ściany. Robiłam wolniej, jednak jakoś to szło. Burpee BJ wolno ale bez większych przerw (tak poza tym to wysokość 60cm, nie wiem czy zaplanowana czy c***** po prostu zostawił bo o tym zapomnieli ). Sędzia na tym workoucie trafił się naprawdę zaj**isty, cały czas do mnie gadał, zachęcał razem z ekipą. O ukończeniu przeze mnie HSPU w każdej rundzie wszyscy w boxie się o tym dowiadywali bo Fsl z kolegą dawali o tym fakcie dobitnie znać przy pomocy wuwuzeli . Ostatnie T2B już na mega zmęczeniu więc po prostu leciałam jedynkami. Po tym udało się przebić na trzecie miejsce, zawodniczka przede mną miała kłopot z HSPU.


Final
Finał był pode mnie. Chociaż nie lubię WBS to na początku workoutu jestem w stanie je przemielić unbroken, na dobrą sprawę jeżeli jest to chipper i ten ruch jest na początku to najgorzej jest puścić piłkę, chęć odpoczynku łapie bardzo mocno i ciężko wrócić do rytmu. Także tutaj poszło zgodnie z planem, jednak kiedy chwyciłam hantelkę to kryzys walnął mnie w pysk jak Rocky Balboa. Bardzo mnie kusiło dzielenie po 10, ale Ultrasi rzucali w moją stronę regularnie groźby karalne. W sumie to był jedyny powód, dla którego nie odpuściłam- nie dostałam na to pozwolenia . Pomyślałam sobie, że spróbuję to zgrindować w nadziei, że zacznie mi przechodzić i po mniej więcej 25 powtórzeniach faktycznie tak się stało. Po wejściu na drążek nieźle się zdziwiłam- na T2B był względnie spoko, na podciąganiu okazał się tragiczny. Plan trzech serii odszedł w zapomnienie, była chaotyczna walka o cokolwiek . Nie straciłam jednak wiele bo nie tylko ja miałam z tym problem, jednak pomimo najwyższego stanu irytacji udało się trochę odpocząć przez takie króciutkie serie. Pistolsy poszły całkiem spoko, dostałam ze dwa no-repy ale tragedii nie było. Rwania (w sumie wszystko na sztandze oprócz DT) były na męskim gryfie, mimo wszystko chciałam zrobić jak najwięcej TnG. Zrobiłam dwie piątki i ukończyłam finał na drugim miejscu (chyba była to różnica kilku sekund).


Różnice punktowe we wszystkich kategoriach były naprawdę niewielkie, zazwyczaj między pierwszymi czterema pozycjami była to kwestia kilku powtórzeń/sekund. Jeśli chodzi o całość to jestem bardzo zadowolona- czułam się najlepiej ze wszystkich zawodów, łapało zmęczenie ale tym razem nie było zniechęcenia ani rezygnacji. Najbardziej jestem, wbrew pozorom, zadowolona z biegania- może nie było to zawrotne tempo, ale gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że na biegu nie będę ostatnia i to na dodatek ja będę wyprzedzać, a nie inni mnie, to bym nie uwierzyła . Generalnie myślę, że zaczynam podchodzić trochę bardziej taktycznie do WODów, przed każdym startem nie czułam się już mega zestresowana i lepiej wiedziałam, co mam zaplanowane i w jakim stopniu mogę to zrealizować. Jeszcze trochę wiary w siebie mi brakuje ale powoli zaczynam się odnajdywać wśród innych startujących i ocenić realnie moje szanse.
Sędziowie i obsługa byli bardzo mili i pomocni, nie było obsuwy, parę rzeczy można było lepiej rozplanować ale to wynikało z faktu, że c***** był organizatorem, komentatorem, sędzią głównym i nie wiadomo jeszcze kim w jednym, chociaż miał sporą ekipę do pomocy to trochę ciężko ogarniać tyle osób plus zawodników.
Nasza boxowa ekipa była oczywiście najgłośniejsza i najfajniejsza, wqrwiające wuwuzele to już nasz znak rozpoznawczy xD.

Pozdro


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 24264 Napisanych postów 25217 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020276
6ripley
Tak, niestety nie było zbyt wielu informacji, dlatego też z tych zawodów już muszę napisać relację .


No musisz musisz
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

3xCrossfit + 1xFBW

Następny temat

Trening biegacza?

WHEY premium