SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT 6ripley- Open2kXX ;-)

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 507464

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Serio to można sobie pisać. Serio to ludzie sobie radzili w obozach pracy, prawdziwej pracy na dwóch pajdach chleba i zupie-nic. Serio to sobie radzą aspirujący afrykańscy biegacze, którzy w oczekiwaniu na sponsora i polepszenie bytu robią o 5 wybiegania po 30km a potem osiemsetki tempem poniżej 2:30 i żyją na gotowanej mące.
Uważam że jest nam zdecydowanie za dobrze i w doopach się czasem przewraca, cztery treningi w tygodniu na wypasionej siłce i rozkminy z glutenem, ketonami i innymi bzdurami w rolach głównych. Nawet przy niewielkim otłuszczeniu bez formy pod zawody człowiek ma tyle dostępnej zmagazywanowanej energii że faktycznie większość płaczących że przetrenowanie miała jeden gorszy dzień, mniej pospali a już umierają bo kortyzol i w ogóle przemiana materii minus miliard .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
rion10
Ano jasne, że da się pogodzić czasem się nie doje czasem się nie dośpi, ale rodzina najważniejsza. A trening to pasja więc łatwo się z tego nie rezugnuje


Fight ja teraz mam 3,5k i więcej mi ciężko wcisnąć na takim zupełnym czystym żarciu, ale progres jest

Jeszcze jak się chce wcisnąć trening bez pełnego bebzona to pewnie ciężko rozplanować .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
6ripley
Serio to można sobie pisać. Serio to ludzie sobie radzili w obozach pracy, prawdziwej pracy na dwóch pajdach chleba i zupie-nic. Serio to sobie radzą aspirujący afrykańscy biegacze, którzy w oczekiwaniu na sponsora i polepszenie bytu robią o 5 wybiegania po 30km a potem osiemsetki tempem poniżej 2:30 i żyją na gotowanej mące.
Uważam że jest nam zdecydowanie za dobrze i w doopach się czasem przewraca, cztery treningi w tygodniu na wypasionej siłce i rozkminy z glutenem, ketonami i innymi bzdurami w rolach głównych. Nawet przy niewielkim otłuszczeniu bez formy pod zawody człowiek ma tyle dostępnej zmagazywanowanej energii że faktycznie większość płaczących że przetrenowanie miała jeden gorszy dzień, mniej pospali a już umierają bo kortyzol i w ogóle przemiana materii minus miliard .


Trochę poleciałaś z obozami, bo stan życia i zdrowia w obozach zagłady był dramatyczny, a ludzie umierali jak niedoleczyli odcisków czy otarć z butów, bo organizm nie regenerował się wcale i układ odpornościowy nie radził sobie z bakteriami.

Jeżeli chodzi o biegaczy, to jest troszkę inna bajka, bo to ich jedyna możliwość zarobienia pieniędzy. Dodatkowo nie wiemy z jakimi kontuzjami się borykają jedząc mączkę i biegając non stop. Nie wiemy też jaki jest ich "poziom" zdrowia i jak długo są w stanie pociągnąć ten proceder.

Też uważam, że ludzie mogą spokojnie nie jeść parę dni (sam regularnie robię posty i kolejny 4 dniowy mnie czeka w grudniu) i tak jak Rion napisał wcześniej, większość osób trenuje za lekko i szuka wszędzie drogi na skróty.
Każdy jednak jest inny i jeden przeżyje zaj**iście dużą objętość, a inny poskłada się do kupy. Bo umówmy się, możesz trenować tak ciężko, jak się regenerujesze (a tu jest dużo składowych). A czasem zmęczenie i niedoregenerowanie się zbiera miesiącami.
Także tak wiele osób trenuje za lekko i uważa, że umże jak nie wp******i frytków, bo brak glikgogenu, a są ludzie, którzy przez miesiące nie regenerują się, bo uważają, że pracują za lekko, nie widzą progresu i dokładają do pieca przez co później jest totalna klapa całego systemu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Chciałam rzucić większą perspektywę, poza czubkami naszych nosów. Mamy przepych, możliwości i wybór. Możemy się odżywiać w punkt, ale jeśli ktoś nie korzysta z własnej woli i narzeka to nóż się w kieszeni otwiera. A trochę tego na pubmedzie jest. Szczególnie jak dostarczasz dobre mikro i białko to nie powinno nic się stać, pociągnie się energetycznie trochę na sadle. Jak się ludzie syfem doprowadzają teraz do niedozywienia to jest farsa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
6ripley
Chciałam rzucić większą perspektywę, poza czubkami naszych nosów. Mamy przepych, możliwości i wybór. Możemy się odżywiać w punkt, ale jeśli ktoś nie korzysta z własnej woli i narzeka to nóż się w kieszeni otwiera. A trochę tego na pubmedzie jest. Szczególnie jak dostarczasz dobre mikro i białko to nie powinno nic się stać, pociągnie się energetycznie trochę na sadle. Jak się ludzie syfem doprowadzają teraz do niedozywienia to jest farsa.


To prawda, ludzie są niedożywieni spożywając tony jedzenia... Niestety problem polega na tym, że ludzie nie wiedzą jak powinni się odżywiać. A to jest temat rzeka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Piątek:

WOD
In teams of 2:
AMRAP 4':
10x K2E
10x Box jump
10x Wall-ball shot 14/20lbs
rest 2'
AMRAP 8':
20cal Row
20x DU
20x Swing US 16/24kg
rest 4'
AMRAP 12':
30x Push press 25/40kg
30x Back squat 25/40kg
30x Synchro sit-up


1h Gimnastyka


Jak zwykle fajny WOD zespołowy. Na dwóch pierwszych AMRAPach zmienialiśmy się poćwiczeniu, tak akurat 3 różne ruchy idealnie żeby co rundę robić coś innego. W trzecim było po 15 PP, kolega 10 ja 20 BS, na końcówce kolega zrobił 10 PP, ja 20 i od razu 10 siadów i kolega ostatnią dychę. Nogi piekły na tych dwudziestkach, ale i tak miałam lepiej bo partner leciał WOD, gimnastykę a potem jeszcze 8x2 fronty . Wszystkie AMRAPy skończyliśmy w trakcie piątej rundy- pierwszy na moich BJ i chyba było 5, drugi na wiośle kolegi, trzeci na 20 przysiadach. Na gimnastyce praca z podbiciem biodra i angażowaniem brzucha, trochę bliżej niesklasyfikowanych ruchów a'la kolana do drążka czy maksymalne "skulenie się" po swingu. Były też wymyki z asystą, jak się wybijałam z boxa to robiłam, ze zwisu jednak raczej by nie poszło ale może na świeżo czasem popróbuję. Na koniec 5x3 stricty podchwytem.


Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
Oly skill
Hang squat clean 5x3
35/45/55/65/65kg

@45kg:
Push press x5
Push press x5+ front squat x5
Push press x5+ front squat x5+ deadlift x5

4 rounds:
Push press x5+ front squat x5+ deadlift x5+ hang squat clean x5
45kg

Snatch pull AFAP (no hip drive) 4x5
35/35/25/25kg

Clean grip hang hold 3x30s
85kg



Spora intensywność dzisiaj, wyjątkowo dałam radę wpaść na oly. Generalnie lubię pracę ze sztangą, ale nie wiem czy ktokolwiek może wskazać rzecz bardziej obciążającą system od kompleksów sztangowych, naprawdę potrafią zajechać w mig. Przepracowany chwyt i utrzymanie techniki i eksplozywności na zmęczeniu. Snatch pulla bez nóg i biodra tak sobie ogarniam i wyszło że trochę za mocno w tył ściągam barki kiedy mobilizuję łopatki i najszerszy. Za bardzo chcę trzymać sztangę jak najbliżej siebie za wszelką cenę. Pamiętam że przy wiośle czy zabraniach z ziemi zawsze gdzieś tam zwracano mi uwagę, żeby nie puszczać barków luźno do przodu i trochę teraz za bardzo przy takich elementach daję je maksymalnie w tył co zabiera miejsce na przełożenie więc klamoty i tak uciekają do przodu bo ramiona trzeba w łokciach zgiąć . Przy holdach dobrze było czuć pracujący najszerszy przy wpychaniu ciężaru do ud, akurat angażowanie najszerszego i łopatek zaczyna być obecne, co jest dobrym znakiem bo tego mi zawsze brakowało, u mnie było tylko biodro, biodro i biodro .


Pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2713 Napisanych postów 3771 Wiek 29 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 222826
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Szacuny 6511 Napisanych postów 62304 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777680
FighterX

Też uważam, że ludzie mogą spokojnie nie jeść parę dni (sam regularnie robię posty i kolejny 4 dniowy mnie czeka w grudniu) i tak jak Rion napisał wcześniej, większość osób trenuje za lekko i szuka wszędzie drogi na skróty.
Każdy jednak jest inny i jeden przeżyje zaj**iście dużą objętość, a inny poskłada się do kupy. Bo umówmy się, możesz trenować tak ciężko, jak się regenerujesze (a tu jest dużo składowych). A czasem zmęczenie i niedoregenerowanie się zbiera miesiącami.
Także tak wiele osób trenuje za lekko i uważa, że umże jak nie wp******i frytków, bo brak glikgogenu, a są ludzie, którzy przez miesiące nie regenerują się, bo uważają, że pracują za lekko, nie widzą progresu i dokładają do pieca przez co później jest totalna klapa całego systemu.


Ja też wychodzę z założenia, że jak się samemu czegoś nie sprawdzi to się nie przekona. Ludzie trenują za słabo bo dla nich wyjście poza strefę komfortu psychicznego jest nie do przejścia, a skąd ma wiedzieć czy może trenować ciężej skoro nigdy tego komfortu nie pokona. Trening to wyrzeczenie i ból. Nie w sensie no pain no gain ale w tym, że czasem pokonywanie tego progu daje progres, daje kopa dla psychy, że dało się radę i przesuwa pewne blokady w głowie.
Jak z kimś trenuje to najpierw pytam jak trenował wcześniej, a później dokręcam śrubę w ramach jego możliwości, a potem mówię " a nie mówiłem? dało się"

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
You need to stress to progress... taka prosta zasada. A ludzie żyją w bańkach komfortu, których nie chcą opuszczać.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

3xCrossfit + 1xFBW

Następny temat

Trening biegacza?

WHEY premium