DT 6ripley- Open2kXX ;-)

Dzisiaj ludzie chyba się boją każdego rodzaju porażki i tego, jak zostaną przez innych ocenieni. Choć słowo porażka nie jest tutaj na miejscu, bo już sam fakt, że coś się robi czyni z nas zwycięzcę

Ciekaw jestem co by było, gdyby u nas praktykowano każdorazowe zapisywanie wyników na tablicy i jawne porównywanie ich z innymi. Wiem, że w wielu boxach robią coś takiego, ale nie wiem z jakim skutkiem.

Z ciekawości - co było zapalnikiem do tej rozmowy ? Ktoś znowu oszukiwał ?

Ripley pocisnęła kogoś

Ja osobiście tego nie lubię i dziwi mnie to.
Ripley na bank nie była uprzejma jak cisnęła kogoś

Fsl, a jak myślisz co się dzieje kiedy jest 8 kółek biegu?
Nigdy nie mówię komuś "ty chamie/chamówo, oszukujesz" bo wiadomo że każdy może się po prostu pomylić, chociaż faktycznie na wszystkich rundach to trochę rzadko spotykane. Osoba, której zwróciłam uwagę jest w sumie bardzo spoko i wiadomo, że to nie tak że się obrażam i foch. Warto mimo wszystko być w porządku też względem innych i co do tego zdania nie zmienię, chociaż wiem że teraz jest bardzo modne to, że niby tylko siebie oszukują.

Jest jedna taka osoba która często ciśnie na chama i nie dość, że repy nie te to jeszcze technika dyskusyjna i tej osobie to cisnę faktycznie bo zasługuje .

hahahahaha

.



Zmieniony przez - FighterX w dniu 2018-01-05 10:59:48

a ja ogólnie mam to gdzieś czy ktoś oszukuje czy nie bo dla mnie to oszukuje tylko i wyłącznie sam siebie. Czasami się pośmieję pod nosem z kogoś takiego, czasami otwarcie z jakiegoś kumpla się pośmiejemy ale na luzie ... w końcu to nie Ci co robią wszystko jak WOD przykazał tracą tylko Ci drudzy - tracą przede wszystkim możliwość popracowania nad swoim ciałem i drugorzędnie pieniądze bo płacą za te zajęcia.

Ale faktycznie jest u nas jeden chłopak w sumie jeden z lepszych i na CF jest codziennie nawet po kilka treningów robi w ciągu dnia i go mocno boli to jak ktoś oszukuje .....

nie ćwiczę dla siebie, nie dla innych...rywalizacja hmmmm sama sobie stawiam poprzeczki, cele, założenia i rywalizuję sama z sobą i swoimi słabościami .... przecież nikt mi nie da nagrody za skończonego WODa jako pierwsza a największą nagrodą jest zadowolenie z siebie i poczucie dobrze wykonanego treningu.... ale .... ja to przy Was babcią jestem więc za 8 czy 10 lat może będziecie do treningów podchodzić w ten sam sposób ;) ważne żeby z samym sobą czuć się dobrze i być wobec siebie fair :)