Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Widzę Przemo, że w końcu wracasz do żywych i znowu ta radość ze wszystkiego się pojawiła. Niech to trwa, bo Ci służy, zdecydowanie

Wiesz Dawid, może po prostu coś musi się skończyć, żeby można było zacząć czerpać radość z czegoś innego. Wszystkiego najwidoczniej mieć nie można A ja kocham sport, sport kocha mnie, i to się nigdy nie zmieni Zaczynam doceniać to co mam, a nie płakać nad tym, czego już nie ma. Cieszę się z ludzi których mam przy sobie, takich prawdziwych, którzy akceptują mnie zawsze takim jakim jestem, i dla których nie muszę się zmieniać. I już nie raz, niestety, miałem możliwość się przekonać, że na tym forum jest kilka osób, które śmiało mogę nazwać przyjaciółmi, i które za każdym razem wyciągają do mnie rękę. Jak to Paweł zawsze mi mówił - dobro wraca. Może nie od wszystkich, ale od części na pewno. I nawet gdyby większość nigdy tego nie doceniała, ja zawsze będę starał się być dobrym człowiekiem, i pomagać ludziom na tyle ile mogę. Bo zawsze znajdzie się choćby ta jedna osoba, dla której warto to robić Ale przy tym wszystkim, czas zadbać także o siebie i swoje marzenia

A tak wracając do tematów bardziej bb - jutro trening z Mariuszem, którego niektórzy poznali na ustawce w grudniu. To już będzie chyba ostatnia kontrola przed Debiutami. Wpadną na pewno jakieś foty, przynajmniej Mariusza, bo co chłop wygląda to serio kosmos Potem w sobotę trening z koleżanką na tej siłce na Bielanach na której już byliśmy jakiś czas temu. No a następny tydzień to już NPC, i poza startem Kondzia, mam nadzieję trening z większą ekipą Potem możliwe że pojadę z Mariuszem na weekend do Kielc na Debiuty, bo trochę boję się go zostawic samego na pierwszy start. A w Marcu weekend u Pawła, więc też będzie wesoło Także jak widać - mimo tego że nie wszystko jest kolorowe, to zapowiada się na prawdę fajny okres

Dobro zawsze wraca i to w różnych postaciach wiec warto zawsze coś dac od siebie

Dokładnie tak ja się cieszę, że was panów z postów wyżej poznałem, naprawdę nie trzeva kogoś znać x lat żeby żyć jak z bratem, dziękuję, estro mam nisko żeby nie było

A ja właśnie nie wiem, muszę zbadać bo chyba nie potrzebnie całkiem IA odstawiłem

Mam wolne już dość prędzej, więc może weekend zaczniemy szybciej, po trenuje się razem, fakt nie będę jakimś wymagającym partnerem treningowym, ale motywacja dla mnie ogromną w końcówce będzie :)

Npc Przemo meldujemy się z Dominem i dwoma ziomkami ode mnie z miasta. Zostajemy na noc z SB na Nd. Z rana w niedzielę właśnie trening by się przydał, co by sobotnie Papu z wieczora spożytkować

PLECY + BARKI LEKKO

0. Pullover
3x15 3s faza neg 60kg

1. Podciąganie szeroki neutral
6x6 5kg

2. Wiosło leżąc nachwyt
5x8 + DS 85kg

3. Ściąganie hammer podchwyt jednorącz
5x10 3s faza neg 27,5kg

4. Face pull
4x12 + RP 68kg

5a. Unoszenie bokiem z linkami
3x12 3s faza neg 7kg

5b. Unoszenie bokiem w opadzie
3x12 5kg

+ aero 25 min

Dzisiaj jak pisałem, trening z Mariuszem Sam w sobie taki średni, bo i trochę za późno po posiłku zacząłem, i trochę za duzo gadania w trakcie, no ale wiadomo jak to jest Mimo to wszędzie progres. Na drążku i wiośle po 5kg, na hammerze 2,5kg. Dalej na barkach już delikatnie.

Co do formy Mariusza - on już jest gotowy. Dupa w prążkach, skóra jak pergamin. Jedynie czwórki zmęczone od ilości cardio, i mimo widocznych prążków, separacja nie jest jeszcze taka jak bym chciał. No ale wygląda wręcz idealnie, proporcje nieziemskie Niżej kilka foto, samego Mariusza, i coś tam ze mną. Ale przy nim to wyszedłem jak ulaniec, i zachciało mi się znowu redukować

Kojarzę kolegę z ustawek w Łodzi. Już w ubiegłym roku latem zrobił na mnie duże wrażenie. Jeszcze nie był tak odcięty, ale już wtedy jakość i pękatość tych mięśni to był kosmos. Jestem ciekawy wyniku.