Co dzisiaj za trening był to masakra
Spodziewałem się wielkiej lipy po sobocie i wczorajszych zjedzonych może 800kcal, a tu z laczków mnie wyrwało
1. Wyciskanie sztangi skos 30* R6
6x50 / 6x75 / 6x95 / 6x115 / 9x102,5 / 9x102,5 / 12x90
2. Wyciskanie smith skos 15* R8
8x70 / 8x90 / 11x80 / 10x80 / 13x70
3. Wyciskanie hammer skos R8
8x50 / 8x70 / 11x62,5 / 11x62,5 / 13x55
4. Rozpiętki na bramie R10
10x35 / 10x45 / 12x40 / 15x35
5. Wyciskanie hammer odwrotnie R15
12x50 / 12x60 / 15x55 / 14x55 / 15x50
6. Unoszenie bokiem R15
15x10 / 15x16 / 18x14 / 18x14 / 20x12
7a. Unoszenie sztangi przodem leżąc 4x15
15kg
7b. Unoszenie bokiem w opadzie 4x20
5kg
8. Drag curl smith R12
12x20 / 12x30 / 14x25 / 14x25 / 16x20
9a. Spider curl 4x15
25kg
9b. Uginanie z linkami 4x20
20kg
+ aero 15 min
Pompa to dzisiaj była jak za czasów teścia w gramach
Siła też mega, na skosie dołożone +5kg, a nic nie ważyło
Reszta też z progresem, 2,5-5kg wszędzie.
Jak widać, alkohol to zło ogromne, a jeszcze przyczitować do tego to w ogóle zbrodnia
Oczywiście wiem o tym, że niektórzy pukają się w głowę, i myślą co to za trener, co pije z 3 podopiecznych, w tym 2 niedługo startujących
Ale sory, podejście mam jakie mam, i nie zamierzam udawać, czy próbować się zmeiniać na siłę. Jak ktoś nie ma aspiracji na pro, to nigdy nie zakarzę mu korzystania z życia. Wiadomo, jak Kondziu w lutym ma Debiuty, to od nowego roku już czitów nie będzie. Choć gdyby miał jakiś wazny powód, to też bym mu nie zabronił. Szanuję bardzo tych, którzy żyją tylko kulturystyką, ale ja tak nie potrafię, i nikomu tak kazać nie będę. Chyba, że ktoś serio ma aspirację na zdobycie pro i takie tam. No ale wtedy już raczej nie wybierze mnie jako trenera, tylko kogoś z górnej półki
No to tyle. Rozpisałem się, ale sobotnia rozmowa z Łukaszem i Kondziem zmusiła mnie do napisania czegoś, choć w wielkim skrócie