Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

A no lekko, bo tam gdzie była salka z drabinkami, materacami i piłkami, jest teraz gabinet do masażu

Zaniedbalen ostatnio wizyty na forum i aż bałem się tu zajrzeć "co znów u Przemka", a tu taka niespodzianka!
Dzik z nogami jak chwila przed startem, uśmiech na twarzy.
Aż miło plecy mega grube.

Forma... Ciekawi mnie jak robicie to prostowanie bioder z linką wyciągu?

Haha dzięki Tomek

Wojtek - zaraz Ci pokażę mniej więcej.

Ruch jak tutaj w 1 ćwiczeniu, tyle że między nogami trzymam l8nkę czy dràżek wyc. dolnego

Strasznie lubię widzieć te foty na tym zielonym tle, od razu micha się cieszy, oczywiście nie przez sam kolor
Jak będziesz w Łodzi, to może uda się pyknąć nogi razem to porobimy moje hacki

Tomek - teraz to słaby ze mnie partner do treningu nóg Ani siadów, ani MC...

Dzisiaj poszedł push z rana. Dołączyłem w końcu klatkę, ale na babskich ciężarach, wyższych powtórzeniach, tak typowo na pompę. Lekko ją czułem dalej, ale nie był to jakiś mocny ból. Spompowała się nieźle mimo wszystko

1. Rozpiętki na bramie 4x20
20kg

2. Wyciskanie skos 30* smith 5x
25x40 / 20x45 / 15x50 / 15x50 / 15x50

3. Pompki 4x15
CC

4. Wyciskanie hammer barki R8
8x60 / 8x75 / 11x67.5 / 10x67,5 / 12x60

5. Wyciskanie hantli siedząc R10
8x26 / 8x24 / 9x22 / 11x20 / 11x20

6. Francuz skos góra R8
8x40 / 8x50 / 11x45 / 10x45 / 12x40

7. Prostowanie nachwyt R10
10x65 / 10x85 / 14x77,5 / 14x77,5 / 16x67,5

+ aero 20 min

Jak mówiłem - klatka nieźle, ale barki już dużo ciężej, niż jak były robione osobno. Wyciskanie hantlami w ogóle mnie załamało 26ki które miały iść na rozgrzewkę, poszły ledwo na te 8x... No ale w tricku dołożone, i dobrze dostał

Tutaj klateczka na pompie


I może napiszę coś dla wyjaśnienia, bo już druga osoba mi dzisiaj pisała to samo... Nie, nie męczę organizmu trzymaniem niskiego bf, bo nie robię tego celowo, nie spinam się, żeby tą formę trzymać. Trzyma się, bo... nie wiem, taka genetyka? Kcal mam bardzo dużo, treningi choćbym chciał, nie są ciężkie, bo po prostu nie moga być. Jak mam chęć, to sobie podjadam i nie patrzę na makro. Nie czuję się w ogóle zajechany, treningi robię z przyjemnością. Mimo wszystko jakiś minimalny progres notuję, więc chyba organizm nie jest zajechany? Poza tym przypominam, że minęło dopiero 10 miesięcy tego roku, a z tych dziesięciu, prawie 3 w sumie nie ćwiczyłem (ponad 2 w szpitalu, wakacje, deload...), więc jak mam być przemęczony?

Bo to k***a przemek nie jest normalne i mLo kto umie pojac (ja tez) ze trzymasz taka forme w takiej sytuaji. Spojrz na to z tej strony. Zrozum kowalskiego

Dlatego wyjaśniam Ale zobacz - ile lat ćwiczysz? 4? 8? Ja już 11. Do tego dochodzi po prostu gen suchara. I tyle, żadnej magii

Przecież Przemek trzyma niski bf i zaj**istą formę od paru lat (cały sezon, a nie okresowo 4 tyg do zawodów, a później świnia). Po kilku miesiącach już człowiek ma znacznie mniej komórek tłuszczowych. Jakby nagle złapał nie wiadomo ile fatu to to by było nienormalne Tym bardziej, że nie trenując apetyt jest dużo gorszy i nie wp*****lał syfu pod korek dzień w dzień tylko jadł normalnie.