Co za presja
.
Rano basen, coraz lepiej, 12 basenów na wejście i to połowa żabką- już nie mam problemu, w końcu czuję, że pływanie to cardio, a nie interwały.
Krosfity:
Pull-Ups 4x10
fioletowa guma
Swing On The Bar 3x20
Kipping Pull-Up Skill
WOD
EMOM 20' [5 rounds of]:
16 cal Row
30 Double Unders
15 Toes To Bar
30 Double Unders
+1h Mobility
Podciąganie trochę lepiej niż ostatnio. EMOM straszny- pierwsze 3 rundy ciężko ale się wyrabiałam, może z T2B nie zdążyłam i część z nich była na no-rep, ale nie wiem czy już w 3 czy od 4. Jeżeli o ten ruch chodzi to po prostu staram się robić najwyżej, jak jestem w stanie, narazie wciąż robię siłowo. Jak to dzisiaj trenejro powiedział- swingu to nie ma w ogóle, ale brzuch widać mocny
. Po prostu nie potrafię jeszcze znaleźć rytmu na swing w tym ćwiczeniu.
Najgorsze było zdecydowanie wiosło, ale tylko w 5 rundzie przekroczyłam lekko minutę, bo w 4 rundzie zerwałam znowu dłoń na drążku i trzymałam rączkę od ergo na samych palcach. Nie wyrobiłam się też w ostatniej z DUs- weszło tylko 20. Przez uszkodzoną dłoń nie byłam też w stanie utrzymać intensywności na ostatnich T2B i poszły tylko 3, trochę było mi szkoda bo przez to zdołałam złapać oddech, ale to i tak było przedostatnie ćwiczenie.
Trening bardzo mocny i intensywny, walka o przetrwanie. Nieco za trudny dla grupy ogólnie, i dla mnie jeszcze też, a chłopaki mieli aż 20 cal do wymachania więc zajazd totalny.
Jednak na urodziny do butów dojdą także
skórki gimnastyczne, żeby intensywność nie cierpiała przez ten drążek.
Pozdrawiam