1. Wyciskanie siedząc 1x8-10 + 1s bo
10x110 / 14x92,5
2. Wyciskanie hammer 1x8-10 + 1s bo
10x62,5 / 13x52,5
3. Podciąganie sztangi do brody z martwego pktu 2x10-12 + 1s bo
12x75 / 12x75 / 16x62,5
4. Unoszenie bokiem 2x12-15 + 2s bo
15x18 / 15x18 / 18x16 / 20x14
5a. Francuz siedząc smith 1x8-10 + 1s bo
10x50 / 14x42,5
5b. Uginanie młotkowo leżąc 1x8-10 + 1s bo
10x18 / 14x14
6a. Prostowanie nachwyt 2x10-12 + 1s bo
12x45 / 12x45 / 16x38
6b. Uginanie maszyna modlitewnik 2x10-12 + 1s bo
12x54 / 12x54 / 16x46
7a. Francuz linką jednorącz 2x12 + 2s bo
12x27 / 12x27 / 14x24 / 16x21
7b. Uginanie hantlą modlitewnik 2x12 + 2s bo
12x12 / 12x12 / 14x10 / 16x8
+ aero 25 min
Bardzo fajny trening dzisiaj wszedł, mimo że najmniej lubiane partie Wyciskanie spoko, +2,5kg i jakby lżej niż ostatnio, w regresie + 1 rep. Na hammerze też +2,5kg i też + 1 rep w regresie. Podciąganie już dość ciężko, ale barki to mega tutaj dostają! W unoszeniu nie dodałem ciężaru, ale więcej powtórzeń za to Przy łapach musiałem zmienić pierwsze ćwiczenia. Francuza z ziemi zmieniłem na francuza siedząc na smithcie, a młotki na młotki na leżąco, z cofniętym łokciem. No i tutaj ból łokci był już dużo mniejszy, a ręce dostały podobnie dobrze No i dalej już standardowo.
Tak jak się w sumie spodziewałem, tarczyca już lepiej hula niż na koniec redu, i te ucięcie 10mcg T3 niewiele zmieniło. Za jakiś czas zbadam, ale to jak GH trochę pobiorę, bo i od razu IGF zobaczę. Waga dalej niska, i chyba trzeba dorzucić w końcu solidniej żarcia