Witam,
Moje pytanie jest pojedyncze, ale wymaga pewnego wstępu
Otóż, dzięki DT Stanisuafa i Venc1LQ, a konkretnie licznym wypowiedziom Antosa098, postanowiłem zmienić swoją kaleką technikę w najważniejszych ćwiczeniach. Na zamieszczonych przez podobnych stażem kolegów filmikach zauważyłem, że mają problem z "podwijaniem ogona". Nagrałem siebie i zobaczyłem, że mimowolnie też to robię.
W minioną niedzielę porozciągałem przykurczone dwójki i pośladki przez porobienie "dzień dobry" i MC na prostych z symbolicznym ciężarem, natomiast z pełnym zachowaniem prawidłowej sylwetki. W poniedziałek zgodnie z moim planem treningowym spróbowałem zrobić przysiady - nie ATG, w którym jeszcze nie mogę upilnować dolnego odcinka kręgosłupa i ogona, ale zgodnie z radami na forum - power squat taki jak w filmikach z serii "So You Think You Can Squat" (ale bez pudła, sam sprawdzałem do którego momentu kontroluje linię pleców). Zrobiłem tylko dwie serie, ponieważ ciągnęły mnie dwójki. Od tego czasu pozatreningowo rozciągałem je i smarowałem ketonalem.
Właściwie na wczorajszym treningu (w środę zamiast przysiadu robiłem MC - podział treningu A/B) już nic nie czułem tylnej części uda. Dopiero podczas przyjęcia poprawnej pozycji do przysiadów i zejściu na rozgrzewkowym ciężarze w dół, poczułem silny ból w bocznej części pośladków, więc nie byłem w stanie zrobić tego ćwiczenia. Czuję w tym miejscu lekki dyskomfort przy chodzeniu, stawaniu na jednej nodze, a nasila się przy robieniu power squatów na sucho. Mocno wymasowałem sobie to miejsce i zrobiłem dodatkowy stretching zgodnie z atlasem.
Po całej ścianie tekstu wreszcie pytanie - co jeszcze mogę zrobić żeby ten ból ustąpił i którego dnia powinienem zacząć się martwić?
Z góry dziękuję za cierpliwość i rady
