Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Jak spojrzałem na tą relację na insta to aż mnie zmotywowałeś, by też jakieś fotki machnąć

A ty to rośniesz w oczach


Zmieniony przez - shinare w dniu 2019-11-29 15:25:54

Rosnie az za szybko

Nie no już teraz bardzo to zwolniło Ale to nic, i tak jestem zadowolony z tego co udało się zrobić w zaledwie 2 miesiące A Ty Dawid oprócz tego że rośniesz, to i trzymasz bf jak na 2 weeks out

rutkow

Ja raczej nie dam rady sie pojawić , bardzo chciałem ...... spotkac sie z wami wzystkimi

no teraz to odyebales, czy może ktoś mu dać bana?


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2019-11-29 17:07:18

Wiem ,wiem ze wszyscy czekali na mnie

PUSH 1

1. Wyciskanie sztangi skos
8x127,5 / 12x115 / 10x115 / 12x102,5

2. Wyciskanie poziomo z martwego pktu
8x110 / 12x100 / 11x100 / 14x90

3. Wyciskanie hammer
10x82,5 / 12x75 / 11x75 / 13x67,5

4. Gironda chest dips
3x max 13x / 12x / 11x

5. Wyciskanie hammer barki
5x8 72,5kg

6. Wyciskanie odwrotnie hammer
3x10 3s faza neg 40kg

7. Francuz hantlą jednorącz
5x10 3s faza neg 9kg

+ aero 25 min

Udany trening, choć bez fajerwerków. Ale progres zaliczony. W wyciskaniu tylko 2,5kg, ale mogłem spokojnie 5 dołożyć. No ale w regresach dodane powtórzeń, więc spoko. Dalej wyciskanie poziomo na smithcie zamieniłem na sztangę, ale z martwego pktu. Leżąc na ławce poziomej, przy opuszczaniu sztangi na klatkę czułem dyskomfort w kręgosłupie. Opuszczając na blokady zupełnie to omijam, stąd wersja z martwego punktu. Weszło znakomicie Na hammerze też +2,5kg, i w dipsach +1 powt w każdej serii. Barki niby spoko bo z progresem, ale pompy to prawie w ogóle nie poczułem, nie wiem czemu. Tricek już delikatnie tylko na koniec.
Jutro kolejny DT, będą nogi. Wypadałoby zrobić off, ale niedziela, tak nudny dzień że pyerdolne z nudów jak nie pocwiczę Może katabolizm mnie nie zje

LEGS 1

1. Uginanie leżąc
8x90 / 10x80 / 9x80 / 12x70 / 12x70

2. Uginanie stojąc
10x42,5 / 13x37,5 / 13x37,5 / 15x32,5

3. Wyciskanie jednonóż szeroko wysoko
10x150 / 10x150 / 12x135 / 15x120

4. Hip thrust
8x165 / 8x165 / 12x150 / 11x150 / 13x135

5. Wyciskanie suwnica
6x8 400kg

6. SQ
5x10 90kg

7. Odpychanie od platformy wąsko
4x12 3s faza neg 200kg

8. Prostowanie siedząc
4x15 3s faza neg 32,5kg

9. Przywodzenie
4x12 3s faza neg 72,5kg

Dzisiejsze nogi a poprzednie, to niebo a ziemia Kolana podczas treningu nie bolały w ogóle, dopiero teraz po lekko je czuję. Mogło to wynikać z tego, że zrobiłem dość porządną rozgrzewkę dynamiczną przed treningiem, albo dlatego, że najpierw poszły dwójki, no albo dlatego, że nie było hack maszyny W siadach powoli zwiększam ciężar, ostatnio 70kg, dzisiaj 90. Dalej lekko, ale wolę robić asekuracyjnie. I nie wiem czemu, ale jak 2 pierwsze serie robiłem w pasie, to lekko czułem plecy. Potem zdjąłem pas, i bólu zero Do załamania brakowąło sporo, ale dorzuciłem jedną serię gratis, no i krótkie przerwy zrobiły swoje, więc i tak poczułem nogi bardzo dobrze


Jutro jeszcze zrobię łapy. 7 trening pod rząd No ale tak mi bardziej pasuje, zrobić off we wtorek niż jutro. A na ustawce niestety też wypadną mi łapy... No ale z jednej strony to dobrze, bo dość szybko je zrobię, i będzie więcej czasu który będę mógł poświęcić podopiecznym Ocenić formę, popozować. Tak jak zawsze na ustawkach

Tez zauwazylem ze jak robie w pasie to plecy bardziej mnie bolą

O widzisz, dobrze wiedzieć, czyli nie tylko u mnie jest coś nie tak. Może jak wpadnie Krzychu czy Krystian, to wyjaśnią o co może chodzić

Tymczasem jeszcze co do mnie - nie wiem, czy wytrzymam do końca roku lecieć z masą. Czuję się już dość niekomfortowo z tą wagą, też przy sporym jak na mnie bf i mnóstwem wody na sobie. Waga rośnie i nie chce przestać, jeszcze niedawno wrzuciłem foto z wagą 112kg i pisałem że już wyższa niż w lutym 2018 przed wszystkimi problemami, a dzisiaj już pokazało 113,8kg. Niby fajnie że idzie, i apetyt ciągle bardzo dobry, aż szkoda przerywać, no ale nie wiem jak zniosę kolejne kilogramy. A w tym tempie, nie ma szans żeby na 115kg się skończyło, jak to sobie zakładałem. Nie wiem, może lekko obniżę kcal, może podbiję aero. Do przemyślenia to jeszcze.